Dokładnie 17 kwietnia 1947 roku swoją działalność rozpoczęła Zatoka Braniewo. Miejskie władze postanowiły uczcić 75-lecie istnienia klubu budową nowego stadionu, dlatego niedawno odbyło się pożegnanie ze starym obiektem. Teraz na wyżyny swoich umiejętności muszą wznieść się piłkarze, którzy walczą o utrzymanie w warmińsko-mazurskiej IV lidze.
II wojna światowa i powojenne zawirowania miały kluczowy wpływ na współczesną historię Braniewa. Było ono najbardziej zniszczonym w wyniku działań wojennych miastem, które znajduje się w obecnych granicach województwa warmińsko-mazurskiego. Dzieło jego odbudowy przypadło głównie Polakom przesiedlanym z Kresów Wschodnich. Miało to kluczowe znaczenie dla powstania samej Zatoki, założonej przez byłych sportowców Czarnych Lwów.
Największym sukcesem w blisko 75-letniej historii sekcji piłkarskiej jest zajęcie pierwszego miejsca w III lidze w 1960 roku. Ostatecznie zawodnicy Zatoki przegrali jednak baraż i nie uzyskali awansu na zaplecze ówczesnej ekstraklasy. Po raz ostatni Zatoka występowała na trzecim poziomie rozgrywkowym w sezonie 2000/2001. Od tamtego czasu drużyna gra głównie w nowej IV lidze.
Będzie stadion
W ubiegłym miesiącu fani klubu z Braniewa nie tylko uczcili 75-rocznicę jego powstania, lecz także dodatkowo pożegnali się ze starym obiektem. Burmistrz Tomasz Sielicki od dłuższego czasu zapowiadał zresztą modernizację stadionu. Ostatecznie miastu udało się pozyskać blisko 7,5 miliona złotych z Rządowego Funduszu Polski Ład oraz Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej.
Tym samym dotychczasowy obiekt Zatoki zmieni się nie do poznania. Inwestycja obejmuje bowiem szereg zmian, na czele z budową boiska piłkarskiego o nawierzchni z trawy naturalnej oraz budową boiska wielofunkcyjnego. Poza tym stadion zyska nowe wyposażenie sportowe, a na dodatek będzie również przystosowany do zawodów lekkoatletycznych.
Realizacja inwestycji wiąże się jednak z pewnymi niedogodnościami, o czym w rozmowie z iGolem mówi Robert Walczak, kierownik klubu ds. organizacyjnych i marketingu. – Obecnie drużyna Zatoki rozgrywa swoje spotkania na obiekcie zaprzyjaźnionego klubu Zalew Frombork. I ta sytuacja również nie jest komfortowa dla klubu, bo potrwa co najmniej dwa lub trzy sezony.
W Braniewie na dniach rozpocznie się przebudowa stadionu miejskiego przy ul. Botanicznej 4. Zatoka więc zmuszona była wyprowadzić się do sąsiada z Fromborka. Na szczęście klub Zalew Frombork posiada bardzo dobrze utrzymaną murawę i kameralny, pięknie położony obiekt, na którym chętnie ogląda się zmagania piłkarskie.
Starając się wyjść kibicom naprzeciw i ułatwić wspieranie drużyny podczas meczów ligowych, zrezygnowaliśmy z pobierania opłat za wstęp na mecze Zatoki Braniewo we Fromborku. Dodatkowo prowadzimy transmisje LIVE po przez kanał YouTube z naszych spotkań na obiekcie klubu Zalew Frombork.
Zatoka i polityka
Pożegnanie piłkarzy w zielono-biało-czerwonych barwach ze starym stadionem nie wypadło najlepiej. Zatoka w 21. kolejce uległa bowiem 0:4 Jeziorakowi Iława. Obecnie zespół zajmuje trzecie miejsce od końca w tabeli grupy warmińsko-mazurskiej forBET IV ligi. Jak przekonuje nasz rozmówca, nie wszystko zależy jednak od trenera Daniela Koguta i jego podopiecznych.
– W chwili obecnej zespól walczy o IV-ligowy byt. Sytuacja kadrowa kształtowana jest przez politykę naszego kraju. Brzmi to górnolotnie, jednakże chodzi o to, iż wielu piłkarzy Zatoki Braniewo pracuje w resorcie obrony i spraw wewnętrznych. Jako żołnierze i funkcjonariusze pełnią oni zaszczytną służbę na granicy naszego kraju. O ile klub jest dumny z ich postawy i służby, o tyle sportowo sytuacja jest bardzo niekorzystna.
Trener obecnie nie może liczyć na wszystkich zawodników, gdyż rotacje powodują, że co chwilę jakaś część piłkarzy jest niedostępna na treningach. Podobnie dzieje się, gdy przychodzi do ustalenia wyjściowej jedenastki na mecz ligowy. Niestety, jako klub, nie mając wpływu na taką sytuację, musimy się z nią pogodzić i radzić sobie, jak tylko się da.
Nasz niezbyt wysoki budżet powoduje, że nie możemy pozwolić sobie na zakontraktowanie nowych zawodników, którzy zastąpiliby tych nieobecnych. A juniorzy naszego klubu nie prezentują obecnie takiego poziomu, by wzmocnić drużynę lub choć zastąpić nieobecnych i doświadczonych piłkarzy.
Sytuacja ta zapewne potrwa jeszcze długo i bardzo nas to martwi, jednakże obecnie jako klub wspieramy mocno trenera Daniela Koguta, który robi, co może, by drużyna zdobywała tak cenne i ważne punkty, które pozwolą nam pozostać w gronie IV-ligowców – podkreśla przedstawiciel Zatoki.
Zapewnić spokojny byt
Jak widać, sytuacja Zatoki nie jest łatwa. Trudno kreślić długofalowe plany, gdy z nie swojej winy ma się problemy ze zbyt dużą rotacją w składzie i na treningach.
– Przyszłość drużyny w związku z zawirowaniami politycznymi rysuje się niepewnie. Jako klub pomimo niskiego budżetu radzimy sobie. Wspierają nas Miasto Braniewo oraz lokalne firmy. Od tego sezonu sponsorem głównym naszej drużyny jest Grupa Van Pur, czyli właściciel marek piw Braniewo i Łomża.
Te środki pozwalają nam na zwykłą ligową egzystencję. Walka o większe cele niż pozostanie w lidze musiałaby się oprzeć o zwiększenie budżetu klubu, o co w chwili obecnej jest bardzo trudno. Zarówno sytuacja pandemiczna, jak i obecna zniechęcają przedsiębiorców do finansowania sportu oraz drużyny piłkarskiej. Ponadto w mieście i okolicy brak dużych przedsiębiorstw, które mogłyby wspólnie wesprzeć budżet klubu.
Skupiamy się na tym, co tu i teraz. Plany długofalowe zastępuje szara codzienna rzeczywistość. Zatoka Braniewo jest klubem, którego nie stać na grę na wyższym niż czwarty poziom. Budżet potrzebny na utrzymanie zespołu w III lidze jest dla miasta i klubu nie do osiągnięcia. Obecnie czekamy na początek budowy nowego obiektu i powrót na nowy stadion. A czy przyjdzie nam nadal grać w IV lidze, czy też klasie okręgowej, pokażą najbliższe mecze w forBET IV lidze.
Obecnie świętujemy 75-lecie istnienia klubu i spadek do niższej klasy rozgrywkowej byłby fatalną sprawą. Liczymy, iż nasi zawodnicy wezmą odpowiedzialność za losy klubu i zrobią wszystko, abyśmy na koniec sezonu mogli cieszyć się pozostaniem w gronie czwartoligowców – podsumowuje rozmówca naszego portalu.