1966 i 2010. Wielkie i historyczne lata dla piłki nożnej w KRLD, bowiem w nich reprezentacja Korei Północnej występowała na mistrzostwach świata. Teraz teoretycznie łatwiej jest się dostać na turniej tej rangi, więc sam fakt kwalifikacji stracił delikatnie na prestiżu. Niemniej, piłkarze zrobią wszystko, by Wódz był z nich dumny. I mimo, że szansa na awans jest niewielka, wyniki niedawno zakończonego, niebywale długiego zgrupowania, mogą napawać kraj optymizmem. Przynajmniej w kwestii piłkarskiej.
Wszystkie drogi prowadzą do Belek
Jakże oklepana jest Turcja przez europejskie kluby w kontekście zimowych zgrupowań podczas przerwy między rundami ligowymi. Drużyny z Polski nad wyraz upodobały sobie Belek, które jest przez nie odwiedzane co roku, a cała sytuacja urosła do rangi internetowego mema. Naturalnie, nie tylko nasi rodacy tam jeżdżą. Niedawno ten cel destynacji obrała reprezentacja Korei Północnej.
Belek było niejednokrotnie skrajnościowo komparowane chociażby ze Skierniewicami. Jednak Koreańczycy w Turcji mieli naprawdę intensywny czas – w przeciągu trwającego trzy i pół tygodnia obozu rozegrali oni aż osiem spotkań! Byłoby ich dziewięć, aczkolwiek ogłoszony sparing z kosowskim KF Gjilani został anulowany z inicjatywy europejskiej drużyny.
Let’s hope 2025 will be a normal year
2025: pic.twitter.com/Ow4btrcovR
— Kosovo Football 🇽🇰 (@FootballKosovo) January 16, 2025
Kto wie czy nie uchroniło ją to przed jedną z najbardziej nietuzinkowych porażek w historii klubu. A takie podejrzenia są zasadne, ponieważ reprezentacja Korei Północnej zanotowała w Belek niesamowite wyniki jak na swoje warunki. Wygrała wszystkie trzy mecze z drużynami z uzbeckiej ekstraklasy, pokonała kadrę Kazachstanu, rozgromiła Rubin Kazań. Najgorzej radziła sobie z rywalami teoretycznie najłatwiejszymi – klubami spoza rosyjskiej najwyższej klasy rozgrywkowej. Z nimi zanotowała zwycięstwo, remis i porażkę.
A warto dodać, że reprezentacja Korei Północnej grała w okrojonym składzie. Na zgrupowaniu nie był obecny największy gwiazdor – Han Kwang Song. Poza nim zabrakło również kilku innych, ważnych ogniw takich jak Jong Il-gwan.
Reprezentacja Korei Północnej z iskierką nadziei
Najbardziej zamknięty kraj świata na mundialu. Brzmi to mało prawdopodobnie, abstrakcyjnie i przede wszystkim – egzotycznie. Jednak reprezentacja Korei Północnej teoretycznie dalej liczy się w walce o awans na mistrzostwa świata. W trzeciej rundzie kwalifikacji w strefie azjatyckiej zajmuje ona aktualnie w swojej grupie ostatnie miejsce w tabeli z dwoma punktami po sześciu spotkaniach. Bezpośredni awans w tym momencie jest już właściwie niewykonalny, ale przejście do następnej rundy jest nadal możliwe.
Do czwartego Kataru Korea Północna traci pięć punktów. A fakty są takie, że zarówno on jak i Zjednoczone Emiraty Arabskie nie pokazują niczego nadzwyczajnego w tych kwalifikacjach – mówiąc oględnie. To właśnie na nich Korea Północna zdobyła swoje jedyne dwa punkty. A warto zwrócić uwagę, że w meczu z Katarem Koreańczycy od 28. minuty grali w dziesiątkę. Natomiast w spotkaniu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi nie wykorzystali oni rzutu karnego, który mógł dać trzy punkty.
Jedenastki w tych kwalifikacjach są zmorą tej kadry. W trakcie sześciu meczów trzeciej rundy, reprezentacja Korei Północnej otrzymała trzy rzuty karne. Wykorzystała z nich okrągłe zero. Niesamowity wyczyn. Przy odpowiednim wyegzekwowaniu wszystkich z nich, Koreańczycy mieliby aktualnie sześć punktów. Byłaby dużo, dużo bliżej walki o czwartą rundę.
Aktualna, zaskakująco dobra forma sprawia, że Korea Północna może mieć jeszcze nadzieję by walczyć o awans. Grając teoretycznie słabiej niż teraz, byli już blisko sprawienia kilku sporych niespodzianek. Meczami sparingowymi kadra ta dała sygnał, że jeszcze nie złożyła broni.