70 dni. Dokładnie tyle czekaliśmy na powrót naszej ulubionej ekstraklasy. Przerwa zimowa, obozy przygotowawcze, nowy selekcjoner, mundial – to wszystko już za nami. A przed nami 17 kolejek emocjonującej, nieprzewidywalnej i – miejmy nadzieję – nie tak słabej gry. Podczas rundy jesiennej uzyskaliśmy wiele odpowiedzi, ale jeszcze więcej pytań. Co czeka nas na wiosnę?
Zespoły pierwszą część rozgrywek zakończyły w połowie listopada, czyli ponad dwa miesiące temu. Tak długa przerwa może znacząco wpłynąć na układ sił w ligowej tabeli. Rok temu mieliśmy już tego przykłady, jak chociażby Stal Mielec czy Piast Gliwice. W tym sezonie nie powinno być inaczej i z pewnością wykrystalizują się nam jacyś nieoczywiści bohaterowie. Zarówno pozytywni, jak i negatywni, bo walka o utrzymanie zapowiada się wyjątkowo emocjonująco.
TO
JUŻ
DZIŚ.
🕺🕺🕺
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) January 26, 2023
Kto spadnie z ekstraklasy?
Przewidywania przewidywaniami, a rzeczywistość i tak wszystko zweryfikuje. Przed sezonem wielu ekspertów skazywało na spadek Stal Mielec, Widzew Łódź czy Wartę Poznań. Widzimy, gdzie są teraz te drużyny. Z kolei objawieniem ligi, czarnym koniem, miała okazać się Miedź Legnica, która rok wcześniej zdominowała Fortuna 1. Ligę. Zachwalano transfery, trenera, styl, a okazało się, że ligę wyżej stylu nie ma, transfery nie wypaliły, a trener już dawno zwolniony. Ekstraklasa wszystko zweryfikowała.
Teraz jednak już pół sezonu za nami i mamy lepszy obraz na to, komu najbliżej jest do opuszczenia ligi. Ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie 12 punktów zajmuje wcześniej wspomniana Miedź Legnica. Trzeba jednak pamiętać o zaległym meczu i o dobrej końcówce poprzedniej rundy. „Miedzianka” zwyciężyła w dwóch ostatnich ligowych spotkaniach, ale nie zmienia to tego, że drużyna rozegrała kiepską rundę i w tej chwili do bezpiecznej strefy brakuje jej pięciu punktów.
W niewiele lepszej sytuacji znajduje się Korona Kielce. O tyle lepszej, że ma o jeden punkt więcej. Może się wydawać, że to mało, ale w przypadku utrzymania ten jeden punkt na dłuższą metę może okazać się tym decydującym. „Scyzory” różnią się od Miedzi tym, że nikt na nich nie liczył. Do ekstraklasy awansowali za pomocą baraży, jako czwarta drużyna Fortuna 1. Ligi. Nikt nie oczekiwał od nich pięknej gry, a jedynie walki. W ich przypadku dorobek 13 punktów dobrze odzwierciedla to, co prezentowały na boisku.
Pełna gotowość! ⚔️
𝟑 𝐝𝐧𝐢 do meczu #LEGKOR 🔥 pic.twitter.com/qsFYBmCjoY— Korona Kielce (@Korona_Kielce) January 26, 2023
Trzeci kandydat do spadku nie jest już tak oczywisty, gdyż w minionej rundzie sporo drużyn zaskoczyło nas swoją formą, a konkretnie jej brakiem. Lechia Gdańsk wraz z Piastem Gliwice rok wcześniej walczyły o puchary, teraz ponownie czeka ich pojedynek. Stawka jest jeszcze bardziej prestiżowa – pozostanie w ekstraklasie. Obie te drużyny podczas jesieni wyglądały fatalnie, ale trzeba mieć w pamięci, że kadrowo są to zespoły na górną połowę tabeli. Piast, jak to Piast, na wiosnę pewnie się odkuje, a i Lechia raczej nie pozwoli sobie na spadek.
Wobec tego głównym kandydatem do opuszczenia ligi obok Miedzi i Korony wydaje się Zagłębie Lubin. „Miedziowi” swoją postawą podczas rundy jesiennej spokojnie zasłużyli sobie na to, by opuścić ekstraklasę. Była to jedna z najnudniejszych, o ile nie najnudniejsza drużyna ligi. W ofensywie praktycznie nie istnieli, 13 bramek zdobytych w 17 kolejkach to wynik bardzo mizerny. W defensywie jest tylko trochę lepiej, czyli wciąż beznadziejnie. 27 straconych bramek – gorsze są tylko Lechia i Górnik. Jedyne, za co można pochwalić Zagłębie w minionej rundzie, to liczba młodzieżowców, którą wprowadzili do gry. W tym aspekcie jest liderem w całej lidze. Gdyby dało się tylko zamienić minuty młodzieżowców na punkty…
Kto na mistrza, a kto na puchary?
Gdy rzucimy okiem na tabelę, kandydat jest jeden. Raków Częstochowa. Solidność, powtarzalność, klasa, jakość to synonimy, które określają tę drużynę. Znakomity zespół, za którego sterem stoi znakomity trener. Już przed sezonem wskazywało się „Medaliki” jako głównego faworyta PKO Ekstraklasy. Częstochowianie przynajmniej do tej pory podołali oczekiwaniom i wypracowali sobie naprawdę solidną zaliczkę. Dziewięć punktów nie da się odrobić ot, tak. Wiadomo, że futbol zna nie takie historie, ale trudno wyobrazić sobie, by podopieczni Marka Papszuna roztrwonili taką przewagę.
Sprawa wicemistrza jest bardziej otwarta. Tutaj kandydatów jest sporo, zresztą jak na wszystkie miejsca gwarantujące europejskie puchary. Na tę chwilę w tabeli przoduje Legia Warszawa z dorobkiem 32 punktów, tuż za nią Widzew i Pogoń kolejno 29 oczek, następnie Wisła Płock i Lech Poznań 28. Do tego trzeba pamiętać, że mistrz Polski ma zaległy mecz z Miedzią Legnica. Wydaje się, że to między tymi drużynami rozegra się walka o miejsca 2.-4., ale niewykluczone, że ktoś z dołu nagle złapie wiatr w żagle i wskoczy do top 4.
Ostatnia prosta 💪
Widzimy się na stadionie ➡️ https://t.co/HlxxXZX4BH
📸 Janusz Partyka pic.twitter.com/tLlxbWZS7e
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) January 26, 2023
Najpewniejszą drużyną z wymienionych wydaje się Legia Warszawa. Trener Kosta Runjaicć doskonale odnalazł się w nowym środowisku i jak na razie „Wojskowi” pod jego wodzą wyglądają całkiem nieźle. Poza nimi Lech Poznań powinien być w stanie wskoczyć i koniec końców utrzymać miejsce gwarantujące europejskie puchary. Trzeba jednak pamiętać, że „Kolejorz” na wiosnę będzie grał w fazie play-off Ligi Konferencji. Jeśli zajdzie daleko, to możliwe, że odpuści kilka meczów w lidze, na skutek czego straci punkty.
Skorzystać z tego będą chciały Pogoń, Widzew oraz Wisła. Mówimy tutaj o trzech kompletnie różnych drużynach. W ostatnich latach Pogoń na dobre zadomowiła się w górnych rejonach tabeli, Wisła Płock do takich pozycji aspiruje, a Widzew to beniaminek, który swoją postawą sprawił nie lada sensację. Na wiosnę może być różnie i teoretycznie każda z tych drużyn ma szansę na europejskie puchary, o ile Puchar Polski wygra Raków bądź Legia.
Najciekawsze transfery ekstraklasy
Jak to zwykle bywa, zimowe okienko transferowe jest zwykle wiele bardziej ubogie niż to letnie. Nie inaczej było w tym roku. Wiadomo, że kluby na sprowadzanie zawodników mają czas do końca lutego, ale w praktyce nie ma co spodziewać się, że czeka nas jakaś bomba transferowa. Do tej pory ekstraklasowe kluby na rynku specjalnie nie szalały, jeśli chodzi o kupno nowych zawodników. Pojawiło się kilku potencjalnych solidnych ligowców, ale jeśli chodzi o największy hit okienka, to był to transfer wychodzący.
Said Hamulić – Toulouse FC
Hamulić był jedną z największych rewelacji jesieni, zresztą jak cała Stal Mielec. 22-latek idealnie wpasował się w taktykę trenera Adama Majewskiego i niejednokrotnie wykazywał się niesamowitym ciągiem na bramkę. Sam ciąg to mało, ale Holender potrafił dorzucić do niego skuteczność. Minioną rundę kończył z dziewięcioma bramkami na koncie (najlepszy wynik ekstraklasy razem z Davo). Poza trafieniami dołożył aż cztery asysty. Tak dobrą grę dostrzegła Toulousa grająca w Ligue 1 i ściągnęła Hamulicia do siebie. Napastnik kosztował francuski klub aż 2,5 mln euro, czym pobił rekord sprzedażowy Stali Mielec.
En attendant sa chanson, Saïd compte bien faire chanter le Stadium 🏟🎶
Bienvenue à notre nouvel attaquant Saïd #Hamulic ! https://t.co/xhC94LIvp7
— Toulouse FC (@ToulouseFC) January 24, 2023
Dominik Holec – Lech Poznań
Okno transferowe bez nowego bramkarza w Lechu oknem straconym. „Kolejorz” tym razem sięga po 28-letniego golkipera Sparty Praga, który zdążył już poznać ekstraklasowe boiska. W przeszłości występował już w Rakowie Częstochowa. Wydawało się, że Filip Bednarek swoimi dobrymi występami zaklepał sobie miejsce w pierwszym składzie, ale jak widać, władze Lecha mają inny pomysł na pozycję bramkarza. Holec w dotychczasowym sezonie w Sparcie Praga grał rotacyjnie. Zmieniał się z Matejem Kovarem. Słowak do Lecha dołączył na zasadzie półrocznego wypożyczenia z opcją przedłużenia o kolejne sezony.
Bramkarz Dominik Holec został wypożyczony na najbliższe pół roku ze Sparty Praga 🤝
Dominik, witamy w Kolejorzu! 🔵⚪️ pic.twitter.com/zbDVRgB2lU
— Lech Poznań (@LechPoznan) January 3, 2023
Kevin Friesenbichler – Lechia Gdańsk
Lechii Gdańsk zajrzało w oczy widmo spadku z ekstraklasy, stąd decyduje się na wzmocnienia. Jednym z nich jest Kevin Friesenbichler, który miał w przeszłości okazję występować w zielono-białych barwach. Konkretnie w sezonie 2014/2015, w którym pokazał się z niezłej strony. Po swoich przygodach w Austrii, Niemczech, a nawet na Łotwie ostatecznie wraca, by pomóc Lechii w walce o utrzymanie. Kontrakt 28-latka będzie obowiązywać do 2025 roku.
OFICJALNIE! Kevin Friesenbichler ponownie piłkarzem Lechii Gdańsk!
Witamy z powrotem! 🤍💚
Więcej informacji 👉 https://t.co/7vYJ2ERi3g#Friesenbichler2025 #LechiaTwojeMiejsce pic.twitter.com/Mq2hR6Eju7
— Lechia Gdańsk (@LechiaGdanskSA) January 12, 2023
Jean Carlos – Raków Częstochowa
W tym okienku mamy także do czynienia z wieloma transferami wewnątrzligowymi. Jednym z najciekawszych z nich jest przejście Jeana Carlosa z Pogoni Szczecin do Rakowa Częstochowa za 400 tys. euro. Brazylijczyk w obecnym sezonie ekstraklasy wyglądał całkiem solidnie. Wystąpił w 15 spotkaniach, udało się zdobyć gola i asystę. Do „Medalików” dołączy zapewne jako zawodnik rotacyjny, który wzmocni i tak już bardzo mocną kadrę Marka Papszuna. Kontrakt 26-latka będzie obowiązywać do 2026 roku.
¡Hola, Carlos! 🔴🔵#JEANCARLOS2026 pic.twitter.com/O2KWItMbps
— Raków Częstochowa 🥇 (@Rakow1921) December 30, 2022
Jani Atanasov – Cracovia
Dość ciekawie zapowiadający się transfer Cracovii. Atanasov to 23-letni Macedończyk, który najlepiej czuje się na pozycji defensywnego pomocnika. Do tej pory występował w chorwackim Hajduku Split, skąd wyciągnęła go Cracovia za bagatela 420 tys. euro. Jest to ciekawy ruch „Pasów”, które zaczynają budować fundamenty pod bardzo solidną drużynę. Atanasov złożył podpis pod 3,5-letnim kontraktem.
⚪️🔴 Kolejnym wzmocnieniem naszego Klubu przed startem piłkarskiej wiosny jest 23-letni Macedończyk 🇲🇰, Jani Atanasov.
🔗 Więcej informacji👉 https://t.co/2XX9j7Dnr4 pic.twitter.com/Zg21HRaNWJ
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) January 23, 2023
Zapowiedź 18. kolejki ekstraklasy
Rundę wiosenną sezonu 2022/2023 w ekstraklasie zainauguruje mecz Miedzi Legnica z Radomiakiem Radom już dziś o godzinie 18:00. Następnie czeka nas bardzo ciekawe spotkanie Stali Mielec z Lechem Poznań. Sobota to mecz na szczycie Widzew – Pogoń, starcie lidera Rakowa Częstochowa z dobrze radzącą sobie jesienią Wartą Poznań, a na koniec Śląsk – Zagłębie. W niedzielę Piast Gliwice podejmie Jagiellonię Białystok, Legia Warszawa Koronę Kielce, a Lechia Gdańsk Wisłę Płock. Kolejkę zakończy poniedziałkowe starcie Cracovii z Górnikiem Zabrze.
Piątek, 27 stycznia
18:00 Miedź Legnica – Radomiak
20:30 Stal Mielec – Lech Poznań
Sobota, 28 stycznia
15:00 Warta Poznań – Raków Częstochowa
17:30 Widzew Łódź – Pogoń Szczecin
20:00 Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin
Niedziela, 29 stycznia
12:30 Piast Gliwice – Jagiellonia Białystok
15:00 Legia Warszawa – Korona Kielce
17:30 Lechia Gdańsk – Wisła Płock
Poniedziałek, 30 stycznia
19:00 Cracovia – Górnik Zabrze