Zapowiedź meczów Grupy D


Szachtar jedzie do Mediolanu na mecz z Milanem, zaś Celtic do Lizbony na spotkanie z Benfiką. Sytuacja w grupie D jest tak wyrównana, że żaden zespół nie może sobie pozwolić na porażkę.


Udostępnij na Udostępnij na

Sensacyjnym liderem grupy D jest Szachatr, który jako jedyny po 2. kolejkach ma na koncie komplet punktów. Teraz jednak przed mistrzami Ukrainy prawdziwy test – starcie ze zdobywcą Pucharu Mistrzów. Piłkarze z Doniecka jeszcze nigdy w historii europejskich pucharów nie wygrali we Włoszech. Z drugiej strony, od pięciu meczów są niepokonani w Lidze Mistrzów. Podopieczni Mircei Lucescu nie boją się ani fanatycznej publiczności na San Siro ani wielkich gwiazd w składzie Rossonerich. Zdaniem Mariusza Lewandowskiego, jedyne co  może im przeszkodzić w korzystnym rezultacie to reprezentacyjna przerwa. – Zawsze po niej gramy słabiej – przyznaje Lewy. Część graczy jedzie na zgrupowania swoich drużyn narodowych, część zostaje w klubie i trenuje. To nie jest korzystna sytuacja.

Milan za wszelką cenę będzie chciał się zrehabilitować swoim fanom za porażkę z Celtikiem Glasgow 1:2. Rossonerim na pewno nie pomoże w tym „aktor” Dida. Brazylijczyk początkowo został przez UEFA zawieszony na dwa spotkania, za swój haniebny wybryk. Ostatecznie jednak po odwołaniu ACM, Europejska Unia Piłkarska zredukowała karę do jednego meczu. Z Szachatrem nie zagra również kontuzjowany Marek Jankluovski, pod znakiem zapytania stoi również występ Kaki. Do gry, po ponad półtorarocznej przerwie, wraca za to legenda Milanu, Paolo Maldini. – To bardzo ważny mecz, bo nadchodzi kluczowy moment sezonu, kiedy już trzeba wygrywać jeśli chce się coś osiągnąć – przyznaje Carlo Ancelotti. Milan w tym sezonie prezentuje dwie twarze: ładną na wyjazdach i brzydką u siebie. Czas byśmy byli piękni zarówno w domu jak i poza nim.

Na Stadionie Światła w Lizbonie, Benfika zmierzy się z Celtikiem. Dla Orłów jest to mecz ostatniej szansy. Po porażkach z Milanem i Szachtarem, koniecznie muszą wygrać z mistrzami Szkocji. W przeciwnym razie stracą szansę na awans do 1/8 finału LM. Gospodarze zagrają dziś poważnie osłabieni brakiem Nuno Gomesa, Petita, Davida Luiza, Nelsona oraz Edcarlosa. Celtowie również nie zagrają w najmocniejszym składzie (brak Steven`a Pressley`a, Stephen`a McManusa oraz niestety Macieja Żurawskiego), ale do gry gotowy jest za to Jan Venegoor of Hesselink, który na pewno wzmocni siłę ataku The Bhoys. W Szkocji ostatnio więcej mówi się o ostrych wypowiedziach Artura Boruca niż spotkaniu na Estadio da Luz. Polski bramkarz po przegranych przez Celtic, Old Firm z Rangersami 0:3, nie podał ręki trzem graczom The Gers. Gdy podopieczni Walter`a Smith`a ujawnili całą sprawę, w Szkocji rozpętała się wielka burza. – Boruc działa na szkodę całego futbolu – ocenił jego zachowanie, bohater 377. derbów Glasgow, Nacho Novo. – Nie lubię Rangersów tak samo jak oni nie lubią nas, Celtów. Nie mam obowiązku podawać im ręki po meczu, zwłaszcza gdy ciągle nas prowokowali i obrażali – powiedział  swoim stylu w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, Boruc. Polak o meczu z The Gers zapomniał już dawno i od niedzieli skupia się tylko na potyczce z Benfiką. – Jeszcze nigdy nie dane mi było wygrać w Lizbonie – przyznaje. Mam nadzieję, że teraz się to zmieni, bo Celtic musi wygrać ten mecz. Łatwe to jednak z pewnością nie będzie, bo piłkarze z Parkhead jeszcze nigdy w historii LM nie wygrali na wyjeździe. W zeszłym sezonie, grając na Estadio da Luz, polegli aż 0:3, a spotkanie to aż za dobrze pamięta obrońca mistrzów Szkocji, Gary Caldwell. W Glasgow, gospodarze wygrali 1:0.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze