Zapowiedź 34. kolejki Premiership


Mało kto spodziewał się takiego obrotu wydarzeń w angielskiej Premiership. Przez długi czas, na czele tabeli znajdował się Arsenal Londyn. Jednak mało doświadczony zespół nie zdołał utrzymać formy do końca, co spowodowało, że aktualnie znajdują się na 3. miejscu. Do końca sezonu pozostało pięć kolejek. Teoretycznie szanse na tytuł ma nadal czwarty Liverpool. Jednak jest to już tylko cień nadziei, bo pewnie po weekendzie pozostanie już tylko trzech kandydatów. „The Gunners” długo liderowali. Po kilku remisach mają 3 punkty straty do wicelidera, Chelsea. Co prawda, to nie wiele, ale przy obecnej formie dwóch pierwszych ekip, można stwierdzić, że walka o Mistrzostwo rozstrzygnie się między nimi.


Udostępnij na Udostępnij na


Jednym z pierwszych meczy, będzie spotkanie na Stadium of Light, gdzie miejscowy Sunderland podejmie ekipę z Manchesteru. Dla obu zespołów będzie to mecz o wysoką stawkę. Gospodarze są już bardzo bliscy utrzymania – zwycięstwo mogłoby im to już zapewnić. Z kolei City liczy się w walce o miejsca premiowane grą w Pucharze UEFA. Ewentualna porażka może pogrzebać ich szanse. „Czarne Koty” podtrzymują zwycięską passę. Wygrywali w trzech kolejnych spotkaniach. Wręcz przeciwny bilans mają „Citizens”, którzy od trzech kolejek nie potrafią wygrać. Start o 16:00 w sobotę.

Typ iGola: 1

Ostatnim meczem, zaplanowanym na sobotę, jest starcie Portsmouth z Newcastle. W pierwszym spotkaniu obu drużyn, padł zaskakujący wynik, bowiem „Pompey” wygrali 4:1. Warto również dodać, że grano wtedy na St. Jame’s Park. Także nie bez znaczenia jest bilans meczy na Fratton Park, gdzie gospodarze nie ulegli „Srokom” od… marca 1991! Aktualnie zespół Harry’ego Redknappa zajmuje 6. miejsce w tabeli. Realnie oceniając, ich miejsce nie powinno się już zmienić. W ostatnich meczach imponują formą. Dlatego nie powinni mieć problemu z zakwalifikowaniem się do Pucharu UEFA przez ligę, bądź też dzięki zwycięstwu w FA Cup. United notuje coraz lepsze wyniki. Mają w zasięgu pierwszą dziesiątkę, jednak aby tam się dostać, będą musieli się postarać.

Typ iGola: 1

W niedzielę pierwsi zbiorą się kibice na Anfield, gdzie ich zespół zagra z Blackburn. Liverpool musi bronić się przed Evertonem, który próbuje ich wyprzedzić w ligowej tabeli. „The Reds” mogą zagwarantować sobie grę w Lidze Mistrzów również w inny sposób – w tygodniu awansowali do półfinału bieżącej edycji LM, a co za tym idzie, mają szansę na końcowy sukces, a to, w przypadku 5. miejsca w Premiership, pozwoli im zagrać w eliminacjach. Blackburn zdaje sobie sprawę z presji, jaka ciąży na zespole Rafy Beniteza. Z drugiej strony, Rovers sami mają nadzieję na grę w Intertoto. Zapowiada się ciekawy pojedynek również z innego względu – w trzech ostatnich spotkaniach tych drużyn, ani razu nie wygrali Liverpoolczycy. Czy tym razem przełamią złą passę?

Typ iGola: 1

Drugim, a zarazem ostatnim niedzielnym meczem, będzie istnie szlagierowy pojedynek. Na Old Trafford zawita odwieczny rywal „Czerwonych Diabłów” – Arsenal. Najciekawsze i najgorętsze pojedynki oglądaliśmy za czasów Roy’a Keane’a i Patrica Vieiry. Niestety obaj już nie grają w tych ekipach. Niemniej, mecz i bez nich powinien być wspaniały. Manchester United ma szanse na dublet. W środowym meczu Ligi Mistrzów, na boisku nie pojawił się najlepszy strzelec MU, Cristiano Ronaldo. Nie ma wątpliwości, że sir Alex Ferguson oszczędzał go specjalnie na to starcie. Z kolei „Kanonierzy” odpadli z Champions League. Na „pociesznie” została im możliwość wygrania Premiership. Jest to tylko ‘możliwość’, bowiem do realizacji celu długa droga. Przede wszystkim trzeba ograć świetnie dysponowane „Diabły” i niwelować stratę. Poza tym, trzeba liczyć na potknięcia wicelidera. Czyli realnie patrząc, Arsenal ma znikome szanse na pocieszenie, co spowoduje, że zakończą sezon z niczym. Obaj szkoleniowcy mają poważne osłabienia w zespołach – Ferguson nie ma w pełni sprawnych stoperów. Arsene Wenger nie skorzysta z Mathieu Flaminiego. Początek spotkania o 17:00.

Typ iGola: 1

34. kolejkę zakończy poniedziałkowe spotkanie Chelsea i Wigan. Wśród „gigantów wyspiarskiej piłki”, „The Blues” mają najłatwiejszego rywala. Athletic są blisko strefy spadkowej, nad którą mają 4 punkty przewagi. Londyńczycy, zwycięstwem nad Fenerbahce, zapewnili sobie awans do półfinału LM. Podobnie jak Manchester United, walczą o mistrzostwo kraju oraz Europy. Różnice punktowe w czołówce stawki są na tyle niewielkie, że każda ewentualna wpadka może kosztować tytuł mistrza. Wigan nie radzi sobie najlepiej w wyjazdowym pojedynkach: do tej pory, na obcych terenach, zdobyli 10 bramek, tracąc aż 33, co pozwoliło im na zainkasowanie 7 punktów. Wątpliwym jest, aby Avram Grant pozwolił swoim piłkarzom na porażkę. Mimo, iż w bramce gospodarzy zagra trzeci bramkarz, Hilario, to inny wynik jak zwycięstwo Chelsea, będzie co najmniej sensacją.

Typ iGola: 1

Komentarze
Patryk Wojcieszek (gość) - 17 lat temu

Będzie ciekawie. Liczę na zwycięstwa Arsenalu i
Chelsea.

Odpowiedz
Majkel (gość) - 17 lat temu

a ja na MU i Wigan :D

Odpowiedz
~mascarense (gość) - 17 lat temu

Fajna zapowiedź. Dobra robota! Oby tak dalej.

Odpowiedz
~Truf (gość) - 17 lat temu

what? fuck! nie ma mowy nic o spotkaniu Bolton-West
Ham! co za shit...

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze