„Rycerzy wiosny” ma w swoich szeregach Ekstraklasa, ma też i jej zaplecze. O bardzo dobrej rundzie i metamorfozie Warty Poznań wypowiadał się na łamach strony oficjalnej napastnik „Zielonych” – Zbigniew Zakrzewski.
– Uważam, że przynajmniej dziesięć goli byłoby fajnym ukoronowaniem udanej rundy wiosennej. Ode mnie oczekuje się zdobywania bramek, ale mamy wielu zawodników ofensywnych, którzy także zaliczają wiele trafień. Przy naszej taktyce – wymianie wielu podań i gry z jednym napastnikiem – cieszę się, że udaje mi się strzelać gole mimo tego, że muszę grać tyłem do bramki i nierzadko walczyć z dwoma rywalami na plecach – mówił Zakrzewski, który wzmocnił Wartę przed rozpoczęciem tego sezonu.
Warta przetrwała kryzys, który przechodziła jesienią. Zespół z Poznania był bowiem po pierwszej rundzie jednym z kandydatów do spadku. Zmiany, które dokonały się w klubie w przerwie zimowej, „Zielona rewolucja”, totalnie odmieniły jego oblicze. Pełne trybuny na stadionie przy ul. Bułgarskiej i liczne zwycięstwa sprawiają, że Warta w przyszłym sezonie może rozdawać karty na zapleczu Ekstraklasy.
– Pokazujemy, jak bardzo wartościową drużyną jest Warta. Jesienią z wiadomych przyczyn nie byliśmy w stanie grać z równym powodzeniem, co teraz. Wiem, że wraz z utrzymaniem pani prezes będzie zamierzała wzmocnić naszą drużynę – obecnie konkurencja o miejsce w składzie jest bardzo duża i żaden z nas nie będzie chciał oddać nowemu zawodnikowi miejsca w wyjściowej jedenastce.
nie wiem jak wygladaly dotychczasowe mecze warty ale
w łęcznej zostali totalnie opanowani przez górnik,
jedynie pierwsze 20 min po przerwie gra była równa
a tak cały mecz dominował górnik, licząc
sytuacje, niewykorzystany karny dla gks powinno być
ok 5:2.
także samą grą warta nie zachwyciła a wynik
bardzo szczęśliwy