Nie ulega wątpliwości, że w nie tak dawnym spadkowiczu nie dzieje się najlepiej. Targane rozmaitymi zawirowaniami Zagłębie Sosnowiec stanęło pod ścianą, gdyż zamiast walczyć o ekstraklasę, musiało stawić czoła utrzymaniu się na jej zapleczu. Teraz ma szansę na to, aby coś zmienić w zespole przed nadchodzącym sezonem. Niewątpliwie mogłyby pomóc najnowsze nabytki, którymi są Olaf Nowak, Joao Ribeiro, Łukasz Turzyniecki i Lukas Duriska.
Dziś naprawdę trudno przewidzieć, w jakim składzie przystąpi do nowych rozgrywek ciągle przebudowywana drużyna ze Stadionu Ludowego. Faktem jest, że jej grono zasiliło czterech nowych piłkarzy, którzy według klubowej myśli szkoleniowej powinni dostarczyć jakości w pierwszoligowcu. Jeden z nich miał już okazję występować nad Brynicą podczas pamiętnego, zakończonego klęską, ekstraklasowego sezonu 2018/2019. Należy również wspomnieć o szerokim gronie zawodników, których nie zobaczymy już w Sosnowcu, bowiem jest ich aż dwunastu.
Klasyka gatunku w sosnowieckim wydaniu – transferowe lato Zagłębia
Jest rzeczą oczywistą, że mające ekstraklasowe ambicje Zagłębie Sosnowiec nie od dziś specjalizuje się w mniejszych bądź większych rewolucjach. Nie chodzi tutaj bynajmniej o jakiekolwiek działania zbrojne ani też wszelkie inne przejawy wywierania agresji na najbardziej nielubianych klubowych rywalach. Taka sytuacja wynika tutaj ze skrajnie eksperymentalnej, pozbawionej wszelkiej logiki, transferowej polityki sosnowiczan. Już od kilku lat dochodzi tam zwykle do radykalnych przetasowań. Działania te z roku na rok są powtarzane i chociaż nie brakuje w nich pomysłowości, zazwyczaj kończą się niepowodzeniem.
Warto tutaj nadmienić, iż podczas trwającego okienka transferowego podziękowano już grupie dwunastu zawodników, których dni w Zagłębiu są praktycznie policzone. Do grona wspomnianych graczy należy przede wszystkim zaliczyć piłkarzy, którym kończą się wypożyczenia, a takich w tym zespole nie brakowało. Są to m.in. młody, utalentowany obrońca Tomasz Nawotka, bezproduktywny tej wiosny napastnik, Hiszpan Rubio, czy też nastoletni stoper, Kacper Łopata.
O braku przepustki na grę w Zagłębiu mogą mówić również znacznie bardziej doświadczeni byli ekstraklasowicze, którym z końcem sezonu wygasły klubowe umowy. Tę grupę jeszcze nie tak dawno tworzyli m.in. były pomocnik Ruchu Chorzów, Bartłomiej Babiarz, oraz dawny zdobywca mistrzostwa Polski ze Śląskiem Wrocław, pomocnik Tomasz Hołota. Stawkę tą uzupełniają wystawieni na listę transferową zawodnicy, tacy jak Carl Stewart, Błażej Radwanek, Mateusz Bieniek czy Markas Beneta.
Coraz głośniej natomiast słyszy się o odejściu najlepszego strzelca Fortuna 1. Ligi, którym został napastnik Zagłębia, Fabian Piasecki. W ubiegłym sezonie zdołał on strzelić siedemnaście bramek, co było jego najlepszym wynikiem w karierze. Od kilku tygodni przymierzany jest do Śląska Wrocław, który nie odpuszcza w staraniach, by go pozyskać. Były zawodnik Miedzi Legnica, chociaż jeszcze przez rok ma ważny kontrakt, posiada klauzulę odstępnego, która jednak według najnowszych doniesień miałaby zostać zapłacona. Zarówno ten, jak i wszelkie poprzednie ruchy mogą powodować u włodarzy sosnowieckiej drużyny naprawdę spore zamieszanie i dość poważny zawrót głowy. O tym, czy Zagłębie Sosnowiec zdoła uporać się z tą trudną dla niego sytuacją, przekonamy się już niebawem.
Zagłębie Sosnowiec okiem eksperta
– Zagłębie dla całej społeczności klubu jest dużym rozczarowaniem. Może nie sam efekt końcowy, bo finalnie utrzymało się w pierwszej lidze. Nie najlepiej się ta runda w czasie pandemii pod wodzą trenera Dębka układała, ale wyszli z tego suchą stopą. Tak patrząc z perspektywy całościowej, wydaje się, że jest ok. Utrzymanie w sezonie po spadku z ekstraklasy nie każdemu się udawało. Chociażby ostatnie przypadki Ruchu Chorzów, Górnika Łęczna czy GKS-u Bełchatów – mówi naszemu portalowi dzisiejszy ekspert, Maciej Grygierczyk, redaktor katowickiego „Sportu”.
– Ale już następnym rozczarowaniem jest to, jaki skład miało Zagłębie oraz to, że ten konkretny skład sobie tak słabo radził. Wydawać by się mogło, że w drużynie, w której jest tak wielu doświadczonych zawodników jak Pawłowski, Grzelak, Hołota, Babiarz, Małecki, obowiązkiem była walka o baraże. Tego się niestety nie udało osiągnąć. Już stosunkowo szybko, gdy cała pierwsza liga walczyła o szóstkę, kibice Zagłębia zdawali sobie sprawę, że drużyna w takiej dyspozycji musi się skupić na walce o utrzymanie, a nie na czymś więcej. Pod tym względem naprawdę dużym zawodem jest nie sam wynik, tylko skład, z jakim został osiągnięty.
To był trudny sezon, bo zaczęło się od bardzo szybkiego zwolnienia trenera Radosława Mroczkowskiego. Wcześniej prezes Marcin Jaroszewski podał się do dymisji, która ostatecznie nie weszła w życie. Potem wyszło zamieszanie z trenerem Dariuszem Dudkiem i jego zwolnienie. Działo się wokół bardzo dużo rzeczy, które na pewno nie sprzyjały stabilizacji drużyny. Jak byśmy popatrzyli, Zagłębie miało tak naprawdę trzy okresy przygotowawcze.
W każdym z tych okresów przygotowawczych Zagłębie miało innego trenera. Latem trener Mroczkowski, zimą Dudek, a w pandemii Krzysztof Dębek. W połączeniu z wielką kadrową rewolucją, jaka siłą rzeczy miała miejsce, trudno, aby brak stabilności nie odbił się na wynikach. Bo chyba nie ma takiej drużyny na świecie, której by to w jakimś stopniu nie złamało. Szóstka siłą rzeczy zawsze będzie w zasięgu Zagłębia – opowiada Maciej Grygierczyk.
Nowi gracze w sosnowieckiej ekipie – premierowe nabytki klubu
Można wierzyć lub nie, ale piłkarska karuzela z nowym potencjałem Zagłębia na sezon 2019/2020 zaczyna się dopiero rozkręcać. Po opuszczeniu jej przez dwunastu nietrafionych pasażerów najwyższy czas mobilizować siły na nadchodzące rozgrywki i skutecznie kompletować nową boiskową załogę. Jej liczba jest jak dotąd nieznana, choć z całą pewnością będzie ona liczyła nie mniej niż pięciu nowych piłkarzy. Na dzisiaj można tutaj dopisać cztery nowe nazwiska, które od wczoraj widnieją w klubowej kartotece historii Zagłębia. Mowa tutaj o najnowszych sprowadzonych graczach, którymi są Olaf Nowak, Portugalczyk Joao Ribeiro Oliveira, Słowak Lukas Duriska oraz Łukasz Turzyniecki.
Pierwszy z nich w przeszłości reprezentował wspomniane Zagłębie Sosnowiec podczas krótkiego pobytu w ekstraklasie, który miał miejsce w kampanii 2018/2019. Furory tam jednak nie zrobił, kończąc przytoczony sezon (jedno półrocze) z dorobkiem zaledwie czterech bramek. Swojego sportowego szczęścia próbował w Zagłębiu Lubin i Wiśle Płock, w których systematycznie pełnił rolę rezerwowego, prezentując się zazwyczaj słabo. Wychowanek Wisły Kraków swoje najlepsze lata spędził jednak w trzecioligowych rezerwach „Miedziowych”, w których przez pewien czas był kluczową postacią. W najbliższym czasie postara się pomóc będącym w opałach sosnowiczanom w walce o najwyższe ligowe cele.
Drugi z kolei to jak dotąd zupełnie nieznana na polskich boiskach postać, którą zapewne zdołamy poznać już niebawem. To portugalski pomocnik Joao Ribeiro, który ostatni rok spędził w ojczyźnie, grając dla drugoligowego Academico Viseu. Na swoim koncie posiada ponad 80 spotkań na zapleczu portugalskiej ekstraklasy, występując wcześniej w rodzimych FC Vizela i Olhanense. Cechuje go piłkarska wszechstronność, gdyż może zagrać na każdej pozycji w formacji środka pola (defensywny, środkowy, ofensywny pomocnik). Już wkrótce będzie odpowiadał za uszczelnienie centralnej części boiska, w której jego nowy zespół wypadał przeciętnie, często nawet fatalnie.
Olaf Nowak i João Ribeiro Oliveira nowymi piłkarzami @zaglebie_eu ▶️https://t.co/FKEMJoEKzv #BYŁOJESTIBĘDZIE @100Zaglebie @_1liga_ @Sosnowiecmiasto #Sport #Sosnowiec pic.twitter.com/7vmNw36YBI
— TwojeZaglebiepl (@TwojeZaglebiepl) July 31, 2020
Słowacka podpora i pomoc zza miedzy – wzmocnień ciąg dalszy
Trzeci z nowych graczy spędził dwa sezony na boiskach drugiej ligi, gdzie rozegrał 50 spotkań. Ma również spore doświadczenie w pierwszoligowych rozgrywkach, w których spędził dwa lata, reprezentując kolejno Raków Częstochowa i Olimpię Grudziądz. Na zapleczu ekstraklasy zdołał łącznie strzelić jednego gola oraz zanotował trzy asysty. W swoim piłkarskim CV posiada ponad dziesięć występów w słowackiej ekstraklasie, a także mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej Malty. Jest nominalnym stoperem, ale potrafi obsadzić również środek pola (pozycja „8”, „10”) lub prawą obronę.
⚽️ Miło nam poinformować, że @zaglebie_eu pozyskało kolejnego nowego piłkarza.
✍️ To 🇸🇰 Słowak Lukáš Ďuriška, który podpisał 2-letni kontrakt.
– To dla mnie super krok! – mówi nam Słowak, który ostatnio grał w @GKSOlimpia
👍 Lukáš – Veľa štastia❗️
➡️ https://t.co/GdiRdyLkfT pic.twitter.com/FJvNyUfGKd— Zagłębie Sosnowiec (@zaglebie_eu) July 31, 2020
Czwarty zawodnik natomiast większość swojej dotychczasowej kariery poświęcił występom w kilku drużynach Legii Warszawa, głównie w zespołach młodzieżowych i klubowych rezerwach. Dwukrotnie miał także okazję pokazać się w pierwszej drużynie, w której po raz ostatni wystąpił w sezonie 2017/2018. Ma niewielkie doświadczenie z rozgrywkami pierwszej ligi, gdyż na tym szczeblu wystąpił tylko sześciokrotnie. Wychowanek stołecznego klubu w zakończonej niedawno kampanii był zawodnikiem drugoligowego Widzewa Łódź, z którym wywalczył awans na zaplecze ekstraklasy. Z reguły obsadza pozycję prawego obrońcy, kilka razy było mu dane zagrać jako prawy pomocnik. To kolejny przedstawiciel partnerskiego teamu Zagłębia, Legii, która na zasadzie wypożyczeń od lat ogrywa w nim swoich wychowanków.
⚽️ Trwa ofensywa transferowa @zaglebie_eu
👉 Kolejnym nowym zawodnikiem został Łukasz Turzyniecki.
✍️ 26-letni obrońca podpisał 2-letni kontrakt z
👍 Łukasz – witamy na zagłębiowskim pokładzie i życzymy powodzenia❗️
➡️ https://t.co/95epBiIaaG@_1liga_ #BYŁOJESTIBĘDZIE pic.twitter.com/HAgfmnk3Tq— Zagłębie Sosnowiec (@zaglebie_eu) July 31, 2020
Opinii ciąg dalszy
– Następny sezon będzie pozornie spokojniejszy, bo spada mniej drużyn i nie wierzę, żeby Zagłębie miało z tego tytułu jakieś problemy. Ale też kolejka do awansu będzie bardzo, bardzo długa. Wiemy, kto spadł z ekstraklasy, wiemy też, kto awansował do pierwszej ligi. Będzie to liga bardzo atrakcyjna, ale wyjść z niej będzie dużo trudniej niż w tym roku. Zagłębie ze wszystkich drużyn w naszym regionie stawia najbardziej na przeszukiwanie rynku zagranicznego. Zdarzają się złote strzały, takie jak Sanogo, Hrosso czy Udovicić. Trzeba powiedzieć, że inni zagraniczni zawodnicy nie wnieśli jakoś bardzo wiele, czego dowodem jest to, że rynek się o nich nie upomina. Poza tymi piłkarzami, którzy trafili kolejno do Legii, Cracovii i Lechii, nikt nie pozostał na polskim rynku –zapewnia nas redaktor katowickiego „Sportu”.
– Najfajniejsza drużyna Zagłębia ostatnich lat to była ta, która zdobyła awans do pierwszej ligi i dotarła do półfinału Pucharu Polski za trenera Artura Derbina. W tej drużynie wiodącą rolę odgrywali Polacy plus Żarko Udovicić i Martin Pribula. Być może jest to jakiś wyznacznik, jakiś kierunek tego, że najlepiej z Polakami. Trzeba sobie powiedzieć, że Zagłębie to nie jest krezus i trzeba się na tym rynku transferowym wykazać. Trudno jest konkurować o Polaków z innymi polskimi klubami. Trzeba zatem szukać rozwiązań gdzie indziej. W tym okienku, które teraz trwa i które się rozpoczyna, widzimy akcent mocno portugalski.
Zobaczymy, jak to się ułoży, ale ja jestem zawsze sceptyczny. Wydaje mi się po prostu, że wielu obcokrajowców poza Ukraińcami, Serbami i Czechami nie pasuje do nas mentalnie. Każdy powie, że polityka transferowa Zagłębia pozostawia wiele do życzenia, ale przecież nikt tutaj nie działa na szkodę tego klubu. „Tak krawiec kraje, jak mu materiału staje.” Jednak najlepsza drużyna to była ta, która była oparta na Polakach – przedstawia ze sporą dozą pewności Grygierczyk.
Quo vadis, Zagłębie Sosnowiec – nadchodząca przyszłość klubu
Nie jest niczym zaskakującym, że podopieczni Krzysztofa Dębka podczas poprzedniej edycji pierwszej ligi zaprezentowali się naprawdę tragicznie. Na pięć ostatnich domowych spotkań aż czterokrotnie schodzili z boiska pokonani, co stale wprawiało w złość wyjątkowo żywiołowych sosnowieckich kibiców. Ich niedawna konfrontacja z Wigrami Suwałki dała jasny sygnał, że należy jak najszybciej podjąć się naprawy słabej boiskowej dyspozycji. Kluczem do osiągnięcia celu mogliby się okazać nowo pozyskani piłkarze, ale też pozostawieni w ekipie ważni członkowie teamu. W jedenastym zespole poprzednich rozgrywek nie może zabraknąć miejsca dla kilku utytułowanych zawodników, jakimi są Szymon Pawłowski i Patryk Małecki.
Według zarządu najstarszego klubu w Polsce (1906) obecność starszych i ogranych w ekstraklasie piłkarzy daje solidne fundamenty do walki o kluczowe lokaty. Jak pokazał nam jednak ostatni ligowy sezon, nie zawsze miało to dobre przełożenie na rzeczywistość. Jak powiada stare piłkarskie porzekadło, „nazwiska nie grają”, co na niekorzyść zarządzających sprawdzało się tutaj wielokrotnie. Szukając na siłę szybkich korzystnych rozwiązań, można również oprzeć swój team na wychowankach, którzy w Zagłębiu zwykli być wyłącznie statystami. Najwięcej boiskowych minut w minionych rozgrywkach zdołali uzyskać Patryk Mularczyk i Dawid Ryndak, których najbliższa przyszłość wydaje się przesądzona.
Obaj piłkarze mają ważne kontrakty i nie zanosi się, by już tego lata mieli opuścić Zagłębie Sosnowiec. Pierwszy z wymienionych zawodników będzie najprawdopodobniej reprezentował swój macierzysty klub jeszcze przez co najmniej rok. Drugi zaś, choć nie posiada już ważnej umowy, nieustannie toczy rozmowy o jej przedłużeniu. Jaki będzie finisz niezbyt klarownej kadrowej sytuacji Zagłębia i kto jeszcze zasili zespół popularnych sosnowiczan? Odpowiedź poznamy wkrótce. Jeśli jednak nie dojdzie do rozsądnych, produktywnych wzmocnień, Zagłebie będzie mogło na dobre pożegnać się z walką o powrót do krajowej elity.
Niezły kabaret 😅https://t.co/Y9lC5MM0Wl #1liga #Zaglebie #Ryndak @zaglebie_eu pic.twitter.com/snTGtzrw1n
— infosport.pl (@infosportpl) December 10, 2019
Zagłębie Sosnowiec słowem podsumowania
– Buduje się stadion, prezydent Sosnowca jest kibicem i jest zdeterminowany. W momencie, kiedy powstanie stadion na Górce Środulskiej, Zagłębie będzie miało fantastyczny obiekt. Do tego kapitalny ośrodek treningowy na Stadionie Ludowym. To będą warunki absolutnie europejskie. Tu naprawdę są powody do optymizmu i nie można narzekać. Ten klub jest naprawdę w takim pędzącym w Polsce piłkarskim pociągu.
Widzimy, że to wszystko idzie do przodu, szybko się rozwija i Zagłębie nie zostaje w tyle, i dotrzymuje kroku. Są tutaj podstawy do tego, żeby wierzyć, że docelowa przyszłość dla Zagłębia będzie ciekawa i Zagłębie będzie w gronie tych dwudziestu najlepszych klubów. Nie ma powodów do lamentu, Zagłębie jest w pierwszej lidze i ma stabilną sytuację finansową. Kibice niejednego śląskiego klubu dużo by dali, żeby się dzisiaj z Zagłębiem zamienić – kończy nasz rozmówca.
Nie znam takiego piłkarza, jak Udoviczic.. Z tego co wiem to jest Udovicić.
To jego spolszczona wersja nazwiska, którą przyjmujemy za słuszną. Jednakże akceptuję Pana opinię, gdyż wersja Udovicić jest znacznie częściej stosowana.
Ja rozumiem, ale gdyby nie przekręca się czyjegoś nazwiska. Tak samo jak ktoś by Pana nazwisko przekręcił.
Panie Kucharczyk czy Kucharski: bez sensu.
Rozumiem Pana opinię, nie mniej cóż mogę na to poradzić. W myśl przysłowia: jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził.
Czy Adrian to wnuk Cezarego że ma takie newsy transferowe w pierwszej ręki?
Ciekawa teoria, choć jako ciekawostkę mogę Panu potwierdzić, że to tylko zbieżność nazwisk.
ciekawy artykuł. panie Adrianie czy zaglebie w końcu awansuje i czy Boruc ma szanse przejąć ten klub na dobre jak zapowiada? I czy jest szansa na transfer Peszko?
Czas pokaże, póki co Zagłębie z dnia na dzień robi coraz to większe postępy. W futbolu wszystko jest możliwe, nawet to, że przyjdzie tam wspomniany przez Pana piłkarz. A czy Boruc wykupi Zagłębie? Cóż, trafiając do Legii na pewno będzie bliżej Sosnowca, co przybliży go do jednocześnie do tego zakupu. Czy się zdecyduje, to będzie zależało tylko i wyłącznie od niego.
Panie redaktorze! Świetny artykuł! Dawno nie czytałem tak świeżego tekstu na temat Zagłębia. Chylę czoła. Mam też jeszcze takie pytanie: czy sądzi Pan, że szejk Abdullah może zainwestować w klub te 2 miliardy euro, o których na wczorajszej konferencji mówił prezydent miasta?
Cieszę się, że się Panu podoba. Stale pracujemy nad tym, żeby nasze teksty miały jak najwięcej świeżości. O tym, kto zainwestuje w Zagłębie, pokaże najbliższa przyszłość. Jeśli pojawi się jakaś ciekawa oferta, z pewnością klub z niej skorzysta.
Trzymam kciuki Panie redaktorze! Proszę relacjonować sytuację z Ludowego, będę czytał z zaciekawieniem i nieukrywanym rumieńcem. Tylko Zagłębie! W Dubaju to pierwszy klub!
Pozdrawiam serdecznie, z pewnością będę o tym informował już niebawem. Proszę śledzić iGola, a na pewno będzie Pan ze wszystkim na bieżąco.
Panie redaktorze, kto jest teraz Pana zdaniem największym talentem w Zagłębiu?
Według mnie jest ich kilku, ale ze swojej strony polecam śledzić rozwój Patryka Mularczyka. Gdy tylko jest na boisku, potrafi dać zespołowi naprawdę wiele, a mimo to, nie jest on podstawowym zawodnikiem zespołu.
Panie redaktorze, czy nie lepiej dać szansę wychowankom niż ściągać jakieś "zagraniczne szroty", którym pokończyły się konrakty?
To już pytanie do dyrektora sportowego, ale jeśli chce Pan znać moje zdanie - byłoby to znacznie korzystniejsze.
Panie Adrianie czy Olaf Nowak będzie realnym wzmocnieniem?
Odpowiedź na to pytanie pozna Pan w najbliższej przyszłości. Ja obiektywnie oceniam jego szansę bardzo wysoko.
Fajny artykuł, w kilka minut dowiedziałem się co słychać w ZS. Jako że kibicuje Widzewowi i mogłem oglądać występy Turzyka, to z swojej strony dodam, że Łukasz przychodzi chyba tylko po to, aby ławka rezerwowych miała większą głębię. W Łodzi przegrywał walkę o PO z Kosakiewiczem, więc jeśli nie nastąpiła nagle wielka przemiana, to w Sosnowcu również będzie grzał ławę. Choć prywatnie to fajny i mądry chłopak.
Chyba znam tego dziennikarza co to pisał. Lokalnie bardzo znana postać, widać, że orientuje się w temacie. Domyślam się, ze ma insajderskie info z klubu. Lokalny mejwen. Brawo. Ciekawe skąd macie pieniążki, ze was na niego stać??????????
adrian na jakie miejsce my kibice zaglebia mozemy liczyc w tym sezonie? ale tak szczerze bez owijania w bawelne i podlizywania sie zarzadowi.
Na to trzeba będzie poczekać, wszystko zweryfikuje boisko. Myślę jednak, że pierwsza szóstka przy obecnej kadrze zawsze będzie w zasięgu Zagłębia.
TYLKO miejsca 5-6? Ma być awans. Skoro Stal czy Warta awansowała? My mamy budżet jednak większy. Gierek się w grobie przewraca gdy czyta tak niskie oczekiwania...