Historyczne dni Zagłębia Lubin trwają! "Miedziowi" w czwartek zagrają pierwszy mecz III rundy eliminacji Ligi Europy. Rywalem podopiecznych Piotra Stokowca będzie duńskie SonderjyskE i to przedstawiciel ekstraklasy będzie w tym dwumeczu faworytem.
Dlaczego tak mocno poszczęściło się „Miedziowym” w losowaniu i dostali łatwego – na papierze – rywala? Ponieważ Zagłębie wyeliminowało Partizan i przejęło współczynnik Serbów.
Optymizmem może napawać nie tylko forma w ekstraklasie (dwa zwycięstwa na zero z tyłu i prowadzenie w tabeli), ale przede wszystkim właśnie eliminacja zeszłorocznego uczestnika fazy grupowej Ligi Europy. Lubinianie dokonali rzeczy na pierwszy rzut oka niemożliwej, a porównaniom do sukcesu Legii z 2011 roku, kiedy okazała się lepsza od Spartaka, nie było końca.
Wywalenie za burtę Partizana Belgrad można porównać do dwumeczu Legia Warszawa – Spartak Moskwa. Wielkie brawa
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) July 21, 2016
I to powinien być główny argument, dlaczego właśnie nasz zespół jest faworytem. Zagłębie nie dość, że potrafiło to zrobić, to zrobiło to w całkiem niezłym stylu. Zwłaszcza w rewanżu nie skupiało się tylko na murowaniu swojej bramki, a starało się grać piłką i nie zanudzać swoim stylem gry kibiców, którzy przyszli na lubiński obiekt.
Analizując styl gry Duńczyków, można dojść do wniosku, że będzie to zupełnie inny dwumecz niż ten z Partizanem czy wcześniejszy ze Sławią Sofia. SonderjyskE stawia przede wszystkim na futbol siłowy, gdzie nie ma może za dużo finezji, a jest przede wszystkim nastawienie na konkretny cel. Może to być jednak korzystne dla trzeciego zespołu zeszłego sezonu ekstraklasy, ponieważ dzisiejsi rywale bardzo często grają wysokie dośrodkowania, a Zagłębie ma zawodnika, który w powietrzu czuje się jak ryba w wodzie – Macieja Dąbrowskiego, który, jeżeli zostanie w klubie (jest kuszony przez Legię), może być w starciu z duńskim zespołem największym asem w rękawie Piotra Stokowca.
SonderjyskE to absolutny żółtodziób, jeżeli chodzi o europejskie puchary. Zespół w ostatnich latach przede wszystkim bronił się przed spadkiem, a w zeszłym sezonie zdobył wicemistrzostwo, dzięki czemu dwa tygodnie temu zadebiutował na arenie europejskiej. „Miedziowi” mają co prawda dłuższą historię gry w Europie (startowali 11 razy), ale ten argument jest niezbyt mocny, ponieważ ostatni raz grali w sezonie 2007/2008 i dziś to jest już kompletnie inny klub, który w pewnym sensie musi uczyć się europejskiej rzeczywistości na nowo.
SonderjyskE to absolutny żółtodziób, jeżeli chodzi o europejskie puchary. Zespół w ostatnich latach przede wszystkim bronił się przed spadkiem, a w zeszłym sezonie zdobył wicemistrzostwo, dzięki czemu dwa tygodnie temu zadebiutował na arenie europejskiej.
Jednak skoro piłkarzom z Dolnego Śląska nie zadrżały łydki na myśl o nazwie Partizan, nie powinny zadrżeć teraz. Zagłębie ma wielką szansę, aby wejść do czwartej rundy eliminacji Ligi Europy. W niej zadanie będzie już trudniejsze, a do Polski może przyjadą naprawdę topowe marki. Kto wie, być może pod względem zainteresowania rywal lubinian przebije AC Milan, który gościł w naszym kraju w 1995 roku.