Futbol jest niesprawiedliwy. Bo chyba w takich kategoriach musielibyśmy rozpatrywać odpadnięcie Zagłębia Lubin, biorąc pod uwagę styl gry innego pucharowicza – Legii. Lubinianie zagrali dużo lepszy dwumecz niż Legia z Trenczynem, ale co z tego, skoro to duńskie SonderjyskE przeszło dalej.
Potwierdziła się również po raz kolejny teza, że liczby mają swoją magię. Pisaliśmy nie tak dawno o statystykach odrabiania strat przez polskie kluby w meczach wyjazdowych i bilansie ostatnich spotkań w pucharach w delegacjach graczy z Lubina. Dzisiejszy wynik powoduje, że jedyną drużyną, która może pochwalić się wyjazdową remontadą, jest Wisła Kraków, która zrobiła to dekadę temu w Salonikach.
Dzisiejszy wynik powoduje, że jedyną drużyną, która może pochwalić się wyjazdową remontadą, jest Wisła Kraków, która zrobiła to dekadę temu w Salonikach.
Kluczowy pierwszy mecz
Ale przejdźmy do nieszczęsnej rywalizacji z wicemistrzem Danii. Co zdecydowało o tym, że lidera ekstraklasy nie zobaczymy w czwartej rundzie? Przede wszystkim, nie dzisiejszy pojedynek (choć on był ważny), ale porażka tydzień temu w Lubinie, a zwłaszcza druga połowa, w której „Miedziowi” rzucili się na rywala, mieli mnóstwo sytuacji, ale bramki nawet dającej remis nie wcisnęli.
Mogło być inaczej, ale…
Dzisiaj natomiast wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Zagłębie mogło się podobać przede wszystkim w pierwszej połowie, w której grało bardzo cierpliwie, piłkarze inteligentnie wychodzili na wolne pozycje w fazie rozgrywania piłki i wielu z nich chciało się wcielać w rolę budowniczych akcji. Dodatkowo również w tej fazie padła bramka na 1:0, która spowodowała, że bramy czwartej rundy uchyliły się mocno.
https://www.youtube.com/watch?v=s6r9_95XAdQ
… Duńczycy odrobili pracę domową
Jednak mimo bramki Guldana i tych pochwał, które na górze artykułowałem, podopieczni Piotra Stokowca nie mieli już tak łatwo ze stwarzaniem czystych, klarownych sytuacji. Wynikało to w dużej mierze z tego, że rywale odrobili pracę domową z drugiej połowy w Polsce i większość czasu grali w defensywie twardo, zdecydowanie, dobrze przesuwając się za graczami „Miedziowich”, niemal tak dobrze jak w pierwszej połowie w Lubinie. Sytuacji może zbyt wielu nie stwarzali, ale zdobyli gola po sytuacji, przed którą byliśmy ostrzegani miliony razy. Po dośrodkowaniu w pole karne i uderzeniu piłki z powietrza.
Powrót Starzyńskiego i pożegnanie Dąbrowskiego
Poświęćmy jeszcze parę słów Filipowi Starzyńskiemu i Maciejowi Dąbrowskiego. Ten pierwszy rywalizacji z SonderjyskE nie będzie zbyt długo i zbyt dobrze wspominał. W Lubinie zmarnował karnego, natomiast w Danii odnoszę wrażenie, że mógł mieć dużo większy wpływ na wynik spotkania i styl Zagłębia, ponieważ nie był zawodnikiem, który na boisku liderował. Dąbrowski z kolei jutro ma zostać piłkarzem Legii. O nim z kolei możemy powiedzieć więcej dobrego, choć biorąc pod uwagę całą formację obronną, o półkę wyżej zagrała ona w starciach z Partizanem.
https://www.youtube.com/watch?v=5rVwUPVUZSY
Unikać Skandynawów
Wynik potwierdza również całkiem uzasadnioną tezę, że polskie kluby mają problemy ze Skandynawami, którzy może nie mają w składzie jakiś wielkich nazwisk ani grają też na dużej fantazji jak wczoraj młodzież Trenczyna, ale są do bólu konsekwentni i zdyscyplinowani. Kilka tygodni temu z Goteborgiem odpadł Piast Gliwice, a jeżeli dodamy, że w ostatnich latach pogromcami polskich klubów były takie marki jak Rosenborg, Helsingsborg czy Broendby, widzimy, że lepiej unikać ich w losowaniach i o to też powinna modlić się Legia przed losowaniem Ligi Mistrzów, bo jednym z potencjalnych rywali jest FC Kopenhaga.
Za całokształt Zagłębiu i tak należą się brawa. Ale musimy w końcu wykorzystywać swoje szanse i przestać się dawać eliminować słabszym.
— Tomasz Urban (@tom_ur) August 4, 2016
Żegnamy więc Zagłębie, choć robimy to z dużym bólem serca i ze świadomością, że w Lubinie mogła zagościć jeszcze chociaż jedna, tym razem prawdopodobnie, dużo bardziej prestiżowa marka europejska. Lubinianom trzeba podziękować za rewanż ze Sławią Sofia, a także za mecze z Partizanem i życzyć, aby jak najszybciej z taką grą pokazali się Europie. Jestem niemal przekonany, że ta porażka tylko wzmocni klub i jeżeli konsekwencja pracy zostanie utrzymana, dodatkowo zawodnicy nabiorą doświadczenia, którego też zabrakło, mogę zaryzykować stwierdzenie, że Zagłębie jeszcze pokaże pazur w pucharach.