Rodzina Simao Sabrosy wraz z samym piłkarzem przeżywa ostatnimi czasy ciężkie chwile. Nad morzem w okolicach Porto niedawno zaginął bratanek portugalskiego skrzydłowego - Diogo.
Brat Sabrosy, Serafim, wraz z żoną i synem udał się do Porto, by odwiedzić w szpitalu matkę, która przeszła właśnie operację kolana. Jako że pogoda była wspaniała rodzina wraz z grupą przyjaciół udała się na pobliską plażę. Wszystko wskazywało na to, że gromada spędzi miły dzień nad morzem.
Jednak bawiącą się piątkę dzieci nagle porwała ogromna fala. Serafim rzucił się do wody, próbując uratować topiących się malców. Niestety, ta sztuka udała mu się tylko po części, bowiem mężczyzna wyciągnął z morza wszystkich, z wyjątkiem własnego syna. Poszukiwania wciąż trwają. Tamtejsze władze liczą na odnalezienie chłopca w pobliskich skałach, sugerując, iż zdołał wyjść z wody. Zawodnik niedawno dołączył do swoich bliskich, chcąc ich wesprzeć w tym trudnym momencie. Miejmy nadzieję, że całe zajście skończy się wyłącznie na strachu i Diogo odnajdzie się cały i zdrowy.