Napastnik Liverpoolu, David N'Gog, przyznał, że był szczęśliwy, mogąc wziąć na siebie wczoraj odpowiedzialność za wykonanie rzutu karnego podczas pojedynku ze Steauą Bukareszt.

W 55. minucie meczu z Rumunami arbiter podyktował rzut karny za faul na Sotiriosie Kyrgiakosie. Pod nieobecność Stevena Gerrarda, który regularnie wykonuje „jedenastki”, to właśnie N’Gog wziął na siebie odpowiedzialność za egzekwowanie karnego.
– Cieszyłem się z wykorzystanego karnego i byłem szczęśliwy, że mogłem wziąć na siebie odpowiedzialność. Przed meczem menedżer zapytał, kto w przypadku podyktowania „jedenastki” podejmie się jej wykonywania. Powiedziałem, że z chęcią to zrobię. Zagraliśmy dobry mecz. Dobrze jest rozpocząć rozgrywki od zwycięstwa – powiedział Francuz.
Piłkarze Liverpoolu skupieni są teraz na niedzielnym pojedynku z Manchesterem United. N’Gog wierzy, że powrót Joe Cole’a do składu przyczyni się do zwycięstwa nad odwiecznym rywalem.
– Wiemy, że będzie to trudny mecz. Są mocni u siebie, ale jesteśmy w stanie wywalczyć korzystny rezultat. Tym bardziej, że wraca Joe Cole, który pauzował trzy spotkania za czerwoną kartkę na inaugurację Premiership – dodał N’Gog.