W Polsce po 30. kolejce spotkań jesteśmy świadkami podziału tabeli głównej na grupę mistrzowską i spadkową. Spójrzmy na moment w kierunku miejsca, gdzie z podobnego rozwiązania już zrezygnowano. Na wschód, do rosyjskiej Premier Ligi. Właśnie zakończyła się 26. kolejka tych zawodów. Pomimo braku systemu, który ma na celu uatrakcyjnienie rozgrywek, w największym kraju świata ani emocji, ani kibiców nie brakuje.
Zacznijmy nietypowo, od dna tabeli. Bezpośredni spadek do drugiej klasy rozgrywkowej, czyli Dywizji 1, czeka drużyny, które zajmą dwa ostatnie miejsca. Ekipy, które uplasują się na 13. i 14. lokacie, będą musiały bić się o utrzymanie w barażach. Aż sześć zespołów do końca rozgrywek będzie walczyć o miejsca zapewniające utrzymanie. Każdy z nich na pewno dołoży pełnych starań, aby pozostać w Premier Lidze. Przyjrzyjmy się każdemu z nich i drodze, która pozostała im do ligowej mety.
16. Torpedo Moskwa
Tegoroczny beniaminek rosyjskiej ekstraklasy i jedna z pięciu drużyn reprezentujących w niej stolicę kraju. „Czarno-biali” występują w najwyższej klasie rozgrywkowej dzięki trzeciemu miejscu w Dywizji 1 i wygranym play-offom z Krylją Sowietow Samara. O sile ekipy ze stadionu imienia Eduarda Strielcowa stanowią między innymi tacy zawodnicy, jak: Rosjanie Kirill Kombarow i Dinijar Bilaletdinow (obaj wypożyczeni ze Spartaka) czy Portugalczyk Hugo Vieira.
Torpedo w dwudziestu sześciu spotkaniach zdołało wywalczyć zaledwie dwadzieścia jeden oczek. Jego bilans w ostatnich pięciu kolejkach to dwa remisy i trzy przegrane. W niedzielnym spotkaniu z Rubinem Kazań po zaciętej walce do samego końca moskiewska drużyna zdołała odrobić dwubramkową stratę i zremisować.
W ostatnich czterech kolejkach sezonu Torpedo zmierzy się na wyjeździe z Dinamo i Krasnodarem, natomiast na własnym stadionie podejmie Ural i Mordowię. Sytuacja Torpedo wydaje się bardzo trudna. Nawet zdobycie sześciu punktów w pojedynkach przed własną publicznością nie gwarantuje mu utrzymania. Natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę obecną formę „Czarno-białych”, zdobycie przez nich chociażby punktu w zbliżających się meczach wyjazdowych zostanie uznane za nie lada wyczyn. Nie należy oczywiście przekreślać szans Torpedo na utrzymanie. Zespół ten był przecież w stanie w tym sezonie urwać punkty nawet Zenitowi. Elita zdaje się jednak coraz bardziej oddalać z każdym kolejnym spotkaniem.
https://www.youtube.com/watch?v=DEO5fY8YrP0
15. Arsenał Tuła
Drużyna ta w zeszłorocznych rozgrywkach Dywizji 1 zajęła drugie miejsce, co zagwarantowało jej bezpośredni awans. Najwyższa klasa rozgrywkowa zweryfikowała jednak umiejętności tego zespołu, czego efektem jest to, że ekipa z Tuły nawet na chwilę nie opuściła strefy spadkowej. Pomimo starań bramkarza Jana Muchy, który kilka razy wybierany był do jedenastki kolejki, Arsenał nie potrafił zejść ze ścieżki, która prowadzi go do spadku. Ostatnie cztery spotkania sezonu i wydaje się, że ostatnie w ekstraklasie przed co najmniej roczną przerwą, drużyna z Tuły rozegra z Mordowią, Terekiem, Dinamo i Kubanią. Utrzymanie się w lidze nie jest oczywiście niemożliwe, ale moim zdaniem Arsenał jest głównym kandydatem do spadku.
- Ural Sverdlovskaya Oblast
Drużyna z Jekaterynburga od dwóch sezonów jest obecna w Premier Lidze. Poprzedni sezon dzięki dwóm zwycięstwom w ostatnich kolejkach zakończył się sukcesem, czyli utrzymaniem. W tym sezonie najważniejszymi ogniwami zespołu Urala są: Fedor Smołow, Pablo Fontanello i Kostiantyn Jaroszenko. Drużyna Aleksandra Tarkhanova do końca walczy o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, czego dowodzą niedawne zwycięstwa nad Lokomotiwem i Kubaniem. Zawodnicy Urala, aby myśleć o utrzymaniu, muszą szybko otrząsnąć się z porażek w trzech ostatnich spotkaniach. Na ich drodze ku mecie sezonu staną jeszcze drużyny: Ufy, Dynama, Torpedo i Tereka. Zdecydowanie drużynę Tarkhanova stać na pozostanie w Premier Lidze, ale będzie to od niej wymagać sporego wysiłku.
13. Amkar Perm
Klub z siedzibą u stóp gór Ural od kilku sezonów niezmiennie plasował się w klasyfikacji końcowej w okolicach strefy spadkowej. Jednak od dawna „Czerwono-czarni” nie byli w tak trudnej sytuacji jak teraz. Najbliższe potyczki z Krasnodarem, Kubaniem, Zenitem i Spartakiem będą dla podopiecznych Gadży’ego Gadżyjewa walką o być albo nie być w Premier Lidze. Pytanie, czy zespół, którego jednym z mocniejszych ogniw jest Janusz Gol, stać na podjęcie walki z tymi teoretycznie o wiele mocniejszymi zespołami.
12. FK Ufa
Kolejny beniaminek. Czwarta drużyna zeszłorocznej Dywizji 1. W play-offach dzięki dużej zaliczce z pierwszego spotkania udało się zająć w ekstraklasie miejsce drużyny Tom Tomsk. Ekipa dowodzona przez Igora Koływanowa została przed startem sezonu wzmocniona wieloma zawodnikami, jak na przykład Emmanuel Frimpong i Dmitrij Wjerkowcow. Przez większość sezonu Ufie udawało się unikać strefy zagrożonej spadkiem, jednak cały czas znajdowała się w jej pobliżu. Tak też jest teraz. Cztery spotkania przed końcem rozgrywek Ufa ma zaledwie cztery punkty przewagi nad ostatnim w tabeli Torpedo. Finisz sezonu będzie dla drużyny Frimponga bardzo trudny. Czekają ją wyjazdy na mecze z Uralem i Spartakiem, natomiast na własnym stadionie podejmą ekipy Zenita i Rubina. Przy odrobinie szczęścia i maksimum wysiłku drużynę beniaminka stać na utrzymanie się w Premier Lidze.
https://www.youtube.com/watch?v=a0h3P12fL1A
11. FK Rostov
Poprzedni sezon drużyna z Rostowa zakończyła na siódmej lokacie i zwyciężyła w rozgrywkach Pucharu Rosji, zaskakując tym samym większość obserwatorów. Pozwoliło to na dokonanie sporych wzmocnień przed obecnymi rozgrywkami. Nie dały one jednak oczekiwanej jakości, a Rostov po raz kolejny musi liczyć się z ryzykiem gry w barażach o utrzymanie. I chociaż nie tak dawno udało mu się opuścić dno tabeli, a dotychczasowy dorobek drużyny z Kurbanem Berdiyewem za sterem jest całkiem dobry, to ostatnie spotkania pokazują, że mogła być to jedynie chwilowa zwyżka formy. Prawdopodobnym gwoździem do trumny Rostova będzie terminarz. Ekipa Pletikosy i Torbinsky’ego zagra jeszcze z Zenitem, Krasnodarem, CSKA i Mordowią. Zdobycie choćby punktu w tych spotkaniach będzie bardzo trudne. Moim zdaniem to właśnie Rostov jest jednym z głównych kandydatów do baraży, mimo iż od trzynastego miejsca w tabeli dzielą go trzy punkty.
Kolejna grupa jest znacznie mniejsza, a składa się z drużyn, które mogą być spokojne o swój byt w ekstraklasie. Zajmują one miejsca w środku tabeli, a zarówno od dna, jak i od szczytu dzieli je spora odległość.
10. Mordowia Sarańsk
Zeszłoroczny zwycięzca Dywizji 1 jako jedyny beniaminek wydaje się niezagrożony powrotem do drugiej klasy rozgrywkowej. Po awansie do ekstraklasy zespół został znacznie wzmocniony. Do Sarańska przybyli między innymi: Oleg Vlasov, Viktor Vasin i Damien Le Tallec, którzy dzisiaj stanowią trzon pierwszego zespołu. Warto podkreślić, że Mordowia ani na moment nie znalazła się na miejscu zagrożonym barażami. Delikatna zmiana taktyki, zarządzona przez trenera Yuriego Semina po porażce ze Spartakiem, poskutkowała dwoma zwycięstwami: nad Uralem i Ufą. Mordowia jest zespołem z teoretycznie najłatwiejszym terminarzem pozostałym do końca sezonu. Drużyna Semina zmierzy się jeszcze z Arsenałem, Rostowem, Terekiem i Torpedo. Jeżeli uniknie w tych meczach wpadki, ma szanse ukończyć sezon w górnej połowie tabeli.
9. Kubań Krasnodar
Po dobrym początku sezonu i dziewięciu meczach bez porażki ze snu wyrwało go CSKA pogromem 6:0. Od tego momentu Kubań znacznie obniżył loty i wydaje się, że na dobre osiadł w środku tabeli. Siła drużyny Leonida Kuchuka zależna jest od aktualnej formy między innymi Hugo Almeidy, Charlesa Kabore i Iwelina Popowa. Obecna forma Kubania jest bardzo rozczarowująca. W ostatnich dziewięciu ligowych spotkaniach zaliczył zaledwie jedną wygraną. W tych rozgrywkach pozostały im do rozegrania mecze z Rubinem, Amkarem, Lokomotiwem i Arsenałem Tuła. Spotkania te powinny umocnić Kubań na miejscu w środku tabeli, ale warunkiem tego jest natychmiastowa poprawa formy. Bo chociaż wydaje się, że drużyna z Krasnodaru nie jest zagrożona chociażby barażami, to pamiętajmy, że za zajętym miejscem w tabeli stoją pieniądze. A te przydać się mogą, jeśli Kubań pragnie utrzymać swoje gwiazdy na kolejny sezon. Dodatkową szansą na pozyskanie funduszy jest finał pucharu, w którym drużyna Kuchuka zmierzy się z Lokomotiwem. Ewentualna wygrana zapewniłaby udział w europejskich pucharach. W tym momencie zdecydowanym faworytem wydaje się jednak drużyna z Moskwy.
8. Terek Grozny
Klub Komorowskiego i Rybusa zajmuje spokojne miejsce w środku tabeli i nie zapowiada się na nagłe zmiany. Od strefy premiowanej europejskimi pucharami Tereka dzieli podobna odległość jak od miejsc zagrożonych barażami. Nie tak dawno drużyna dowodzona przez Rashida Rakhimowa zaliczyła wpadki z Amkarem i Torpedo. Zwycięstwo nad Rostovem ustabilizowało jednak sytuację. W ostatnich czterech spotkaniach sezonu Terek mierzyć będzie się ze Spartakiem i Uralem jako gospodarz. Rywalami na wyjeździe będą Mordowia i Arsenał Tuła. Dość łatwy terminarz daje szanse na skok w tabeli, jednak awans do Ligi Europy wydaje się poza zasięgiem czeczeńskiej drużyny.
Trzecią grupą są drużyny, które pozostają w walce o miejsca premiowane udziałem w europejskich rozgrywkach. Niewątpliwie każda z nich posiada ambicję, ale po ostatnim gwizdku dwie z nich będą musiały przełknąć gorycz braku awansu.
7. Lokomotiv Moskwa
Drużyna popularnych „Loko” w poprzednim sezonie do ostatniej kolejki biła się z Zenitem i CSKA o mistrzostwo, jednak ostatecznie zajęła trzecie miejsce w lidze. W międzysezonowej przerwie odszedł Lassana Diarra, a klub wybrał się na zakupy, aby po dokonaniu odpowiednich wzmocnień następny sezon zakończyć jeszcze lepiej. Cztery kolejki przed końcem rozgrywek osiągnięcie tego jest już niemożliwe. Nawet miejsca gwarantujące udział w Lidze Europy są oddalone od Lokomotiwa o pięć punktów. Kluczowe postacie moskiewskiej drużyny: Corluka, Boussoufa i Samiedow nie rozgrywają najlepszego sezonu.
Efektem przeciętnej gry Lokomotiwa jest zajmowanie przeciętnego miejsca. Dokładając do tego złą passę, podczas której udało się zdobyć zaledwie 9 punktów w 9 meczach, nie należy się spodziewać nagłej poprawy. Warto zauważyć, że Lokomotiw jest drużyną, w której meczach pada najmniej bramek w całej lidze.
Ostatnie spotkania tego sezonu ligowego drużyna Miodraga Bozovicia rozegra z CSKA, Rubinem i Kubaniem u siebie, a dodatkowo czeka ją potyczka z Zenitem na wyjeździe. Żaden z tych meczów nie będzie należał do łatwych. Cała drużyna Lokomotiwa będzie musiała wspiąć się na szczyt swoich umiejętności, żeby zachować szanse na europejskie puchary. Jeśli nie uda się w lidze, pozostaje liczyć na zdobycie krajowego pucharu, o który w finale Lokomotiw walczyć będzie z Kubaniem.
6. Spartak Moskwa
Najbardziej utytułowany rosyjski zespół od paru sezonów walczy o powrót do elity. Po zeszłorocznej przegranej walce o Ligę Europy z Krasnodarem Murat Yakin obiecywał poprawę. Do klubu dołączył Quincy Promes, a z wypożyczenia wrócił Kim Kallstrom. Mieli oni pomóc w przebijaniu się do czołówki. Tymczasem „Czerwono-biali” nadal nie potrafią ustabilizować formy. Mecze bardzo słabe przeplatają się tymi całkiem dobrymi. Słaba forma między innymi snajpera Yury Movsisyana (dwie bramki w 15 występach) doprowadziła Spartak na zaledwie szóste miejsce po 26 kolejkach. Kibiców moskiewskiego zespołu szczególnie boleć muszą porażki z takimi drużynami, jak: Ufa, Amkar i Ural, które walczą o utrzymanie w lidze.
W następnym spotkaniu Spartak zmierzy się na wyjeździe z Terekiem. Natomiast ostatnie trzy spotkania ligowe rozegra na własnym stadionie z CSKA, Ufą i Amkarem. Drużyna Yakina znajduje się w niemal identycznej sytuacji jak rok temu. Nadal ma duże szanse na zapewnienie sobie miejsca w Lidze Europy, ale jakakolwiek wpadka w ostatnich kolejkach może je całkowicie przekreślić.
https://www.youtube.com/watch?v=-f-JwZ5rlf0
5. Rubin Kazań
Postawa drużyny Rinata Bilaletdinowa jest sporym zaskoczeniem. Przed sezonem raczej nikt nie spodziewał się, że zespół z Kazania będzie walczył w lidze o europejskie puchary. Początek sezonu również nie zwiastował dobrego finiszu. Drużyna, opierająca się głównie na Igorze Portnyaginie, Magomedzie Ozdojewie i doświadczonym bramkarzu Siergieju Ryżykowie, zajmuje obecnie lokatę premiowaną awansem do Ligi Europy. Obecna forma pozostawia jednak wiele do życzenia. W ostatnich pięciu spotkaniach „Tatarzy” wygrali tylko raz.
Na plecach Rubin czuje już oddech Spartaka i Lokomotiwa. W ostatnim meczu sezonu przed własną publicznością jego przeciwnikiem będzie Kubań. Natomiast później zawodników Rubinu czekają trudne pojedynki z Lokomotiwem i CSKA w Moskwie. Na zakończenie rozgrywek „Tatarzy” spotkają się z Ufą. Żeby utrzymać obecne miejsce, drużynę z Kazania czeka jeszcze daleka i niełatwa droga. Priorytetem w sytuacji Rubinu jest powrót na właściwe tory, którymi podążał w środku sezonu.
https://www.youtube.com/watch?v=mNUOB3xy1Rc
4. Dinamo Moskwa
Pomimo wzmocnień, jakimi miały być transfery Valbueny i Vainqueura, moskiewska drużyna znajduje się w tym samym punkcie co rok temu. Czwarte miejsce gwarantuje jej występy w Lidze Europy, ale przed sezonem apetyt był znacznie większy. Szanse na wskoczenie na drugie miejsce są bardzo nikłe, jeśli weźmiemy pod uwagę formę zespołów, które wyprzedzają Dinamo.
Ostatnio forma moskiewskiego zespołu wyglądała całkiem nieźle, ale w zaległym meczu dziesiątej kolejki Dinamo sensacyjnie przegrało z Amkarem. Jeżeli Dinamo nadal ma nadzieję na Ligę Mistrzów, powinno wygrać najbliższe trzy spotkania z Torpedo, Uralem i Arsenałem, liczyć na potknięcia CSKA i Krasnodaru, a w ostatniej kolejce pokonać tych ostatnich. Scenariusz ten wydaje się mało prawdopodobny, ale niewątpliwie Dinamo dysponuje składem, który stać na więcej aniżeli walka o miejsce w Lidze Europy.
https://www.youtube.com/watch?v=Zzgi7uP6cHw
3. CSKA Moskwa
Zeszłoroczny zwycięzca Premier Ligi w tym sezonie nie ma już właściwie żadnych szans na obronę tytułu. Ma dziesięć punktów straty do lidera, a cztery do wicelidera. Drużyna, której trenerem jest Leonid Słucki, przegrała w tym sezonie już ośmiokrotnie. Od początku rozgrywek bardzo dobrze spisuje się formacja ofensywna. Ahmed Musa, Roman Eremenko i Bebras Natcho są szczególnie skuteczni. Ambicje moskiewskiego zespołu sięgały jednak na pewno zdecydowanie wyżej aniżeli trzecie miejsce. Szczególnie kibiców ze stolicy musi martwić fakt, że od początku sezonu ich drużyna ani na chwilę nie zasiadła na fotelu lidera. W ostatnich czterech kolejkach CSKA będzie walczyło o to, aby uratować sezon. Wydaje się jednak, że strata do Krasnodaru jest nie do odrobienia, jeśli weźmiemy pod uwagę obecną formę obu zespołów.
https://www.youtube.com/watch?v=DwTU6uXPYKI
2. FK Krasnodar
Drużyna Jędrzejczyka jest zdecydowanie największą niespodzianką tego sezonu. Zaledwie ośmioletni klub ma spore szanse na zapewnienie sobie awansu do Ligi Mistrzów. Z sezonu na sezon, a nawet z kolejki na kolejkę, widać w tej drużynie progres. Głównymi elementami układanki trenera Olega Kononowa są zawodnicy ściągnięci przed sezonem w ramach wzmocnień na Ligę Europejską: Roman Szyrokow, Odil Akhmedow i Marat Izmajłow.
W obecnym roku kalendarzowym Krasnodar nie zaliczył ani jednej porażki. Osiem wygranych i dwa remisy – tak przedstawia się jego tegoroczny ligowy dorobek. Jeżeli nie przydarzy się mu wpadka w pozostałych meczach z Amkarem, Rostovem, Torpedo i Dinamo, uda mu się utrzymać drugie miejsce i już w przyszłym sezonie będziemy mieli kolejnego rodaka w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
Ostatnią „grupę” stanowi jeden zespół. Drużyna, która od początku sezonu jasno pokazała swoje ambicje. Kolejka po kolejce pewnym krokiem zmierzała po zwycięstwo, pozostawiając daleko w tyle resztę konkurentów.
1. Zenit Sankt Petersburg
Ekipa dowodzona przez Andre Villasa-Boasa w tym sezonie zdecydowanie przewyższa klasą pozostałe rosyjskie drużyny. Wydaje się, że Zenit złapał wiatr w żagle i z ogromnym pędem zmierza po kolejne mistrzostwo Rosji. Niełatwo wybrać kilku zawodników, którzy mieliby szczególnie duży wkład w sukcesy, ponieważ każdy z graczy rozgrywa dobry sezon. Oprócz Hulka, Witsela i Garaya, którzy grają na miarę swoich umiejętności, warto pochwalić Igora Smolnikowa, Olega Szatowa i Jurija Łodygina.
Drużyna z miasta Piotra Wielkiego wyciągnęła wnioski z poprzedniego sezonu, kiedy to w ostatniej kolejce pożegnała się z szansami na trofeum. Już po drugiej kolejce Zenit zajął pierwsze miejsce w tabeli i od tego czasu ani na moment z niego nie ustąpił. Dotychczas zgromadził 60 oczek, zdobywając w 26 meczach 53 bramki, a tracąc zaledwie 15.
Od kilku kolejek kibice „Niebiesko-biało-błękitnych” czekają na przypieczętowanie mistrzostwa kraju. W ostatnich pięciu kolejkach Zenit trzy razy remisował i zgubił tym sposobem sześć punktów. Gdyby nie to, w Petersburgu już teraz cieszono by się z wygranej w tych rozgrywkach.
Cztery ostatnie spotkania sezonu Zenit rozegra z Rostowem i Lokomotiwem u siebie, a dodatkowo czekają go wycieczki do Permu i Ufy. Drużyna AVB potrzebuje sześciu punktów, aby po roku przerwy móc znów legitymować się mianem mistrza Rosji. Nieosiągnięcie tego wydaje się właściwie niemożliwe. Zenit jedną ręką trzyma już trofeum i nie zanosi się na to, aby mógł je wypuścić. W najbliższych tygodniach należy spodziewać się okrzyków radości niosących się ze strony Sankt Petersburga.