Z okręgówki do II ligi. Niesamowite liczby Karola Czubaka


Król strzelców słupskiej okręgówki zachwyca w Bytovii Bytów

25 sierpnia 2019 Z okręgówki do II ligi. Niesamowite liczby Karola Czubaka
Łukasz Laskowski / PressFocus

Zawodnik, który jeszcze do niedawna był graczem piątoligowego Jantaru Ustka, dziś może o sobie powiedzieć "gwiazda Bytovii". 19-latek bryluje na boiskach drugiej ligi, mimo że jeszcze niedawno od poziomu centralnego dzieliło go wiele. Młodzieżowiec otworzył sobie drzwi do kariery i pokazał, że wybicie się z okręgówki do poważniejszej piłki jest możliwe.


Udostępnij na Udostępnij na

Młody piłkarz Bytovii już w zeszłym roku udzielił obszernego wywiadu dla portalu Mlodziezowyfutbol.pl. W sezonie 2017/2018 gracz Jantaru Ustka strzelił niewyobrażalną liczbę bramek w rozgrywkach słupskiej okręgówki. Na przestrzeni całego sezonu wtedy 18-latek strzelił 46 bramek.

Trener dał mu szansę

– Ja robiłem to, co do mnie należało, ale faktem jest też, że niecodziennie młodzieżowiec strzela tyle bramek w rozgrywkach seniorskich, nawet w okręgówce – tak w rozmowie z lipca 2018 Karol Czubak skomentował swoją zdobycz bramkową. Zawodnik mówił też, że to dzięki kolegom z drużyny był w stanie strzelić taką liczbę goli.

Karol podziękował także trenerowi za zaufanie. Ten mimo słabszych okresów stawiał na (wówczas) 18-latka i wciąż motywował go do jeszcze lepszych występów. Historia Czubaka pokazuje, jak ważny w rozwoju młodego talentu jest trener, który potrafi dostrzec w zawodniku potencjał i daje mu szansę, aby pokazał swoje umiejętności na boisku.

W tym roku na młodego zawodnika postawił trener Stawski i z pewnością nie żałuje swojej decyzji. Czubak po pięciu kolejkach zgromadził na swoim koncie cztery bramki, a w klasyfikacji strzelców wysunął się na prowadzenie wraz z m.in. Marcinem Robakiem.

Dobry okres Bytovii

Czubak do drużyny Bytovii trafił w letnim okienku transferowym. Bytowianie, z Karolem w składzie, bardzo dobrze weszli w sezon, a po pięciu kolejkach zajmują piąte miejsce. Oczywiście ogromna w tym zasługa samego Czubaka, który do tej pory strzelił cztery z dziesięciu zdobytych przez zespół bramek.

Ekipa trenera Stawskiego ma ambicje oraz potencjał, aby powalczyć w tym sezonie o powrót do 1. ligi. Zespół chce szybko powrócić na zaplecze polskiej ekstraklasy. Z nowym nabytkiem, który ma spore szanse na zostanie samodzielnym liderem klasyfikacji najlepszych strzelców. Swoje wyniki będzie jednak chciało poprawić dwóch rywali Czubaki: Marcin Robak (Widzew Łódź) oraz Damian Szuprytowski (Olimpia Elbląg).

Przed bytowianami jednak bardzo trudne zadanie, ponieważ zagrają oni z silnie wyglądającym Zniczem Pruszków. Drużyna Znicza także zapowiada się na kandydata do walki o baraże o awans do 1. ligi. Nadzieją na pozytywny wynik dla Bytovii może być właśnie młody snajper – cała ekipa będzie liczyć na jego bramki.

O krok od ekstraklasy

Niedużo brakowało, aby Czubak grał dziś dla Śląska Wrocław, a nie Bytovii Bytów. Po tym, jak młody zawodnik zrobił nie lada furorę w słupskiej okręgówce, strzelając 46 bramek w sezonie, po 18-letniego wówczas gracza zgłosił się Śląsk Wrocław. WKS testował zawodnika Jantaru, ale ostatecznie nie zdecydował się na zakontraktowanie zawodnika.

Z perspektywy czasu można powiedzieć, że nie był to najlepszy ruch ze strony wrocławskiego klubu. Dziś, w obliczu przepisu o obowiązkowym młodzieżowcu, wydaje się, że w Śląsku nie ma zawodnika, który mógłby godnie zastąpić Przemysława Płachetę. Takim zawodnikiem mógłby być Czubak. Tymczasem po 19-latka, po kolejnym sezonie na niższym poziomie (IV liga), zgłosiła się Bytovia.

Co czeka Czubaka i Bytovię?

Bytowianie weszli w sezon bardzo dobrze i są na świetnej drodze, aby powrócić po roku nieobecności do 1. ligi. Drużyna z Bytowa nie rozpędza się jednak w zabójczym tempie, ale raczej powoli, lecz stabilnie. Chrapkę na awans ma jednak o wiele więcej zespołów, więc Bytovia najprawdopodobniej będzie musiała walczyć o ów awans do samego końca.

Kluczowym zawodnikiem w składzie drużyny z pewnością będzie Czubak. Młody napastnik mówił, że chciałby w przyszłości zagrać w ekstraklasie, a awans z zespołem Bytovii do pierwszej ligi na pewno zwiększy jego szansę na ewentualny transfer. Kto wie, czy już zimą nie zgłosi się po niego któryś z ekstraklasowiczów?

Tymczasem przed młodzieżowcem równie trudne zadanieco przed całą ekipą Bytovii. W meczu ze Zniczem może mu być trudno odnaleźć drogę do bramki rywala. W kolejnych spotkaniach przeciwko Gryfowi i Pogoni Siedlce o bramki może być łatwiej, gdyż obie ekipy zaliczyły przeciętny start i nie wyglądają najlepiej.

Warto więc przyglądać się temu młodemu talentowi, który jeszcze przed końcem tego sezonu może zasilić szeregi jednego z szesnastu klubów polskiej ekstraklasy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze