Odwieczne derby z Wyspami Kokosowymi w dwudrużynowym turnieju. Sparing ze szwajcarskim zespołem okraszony ślubem piłkarza. Klub z kasynem w nazwie, mimo nieaktywności fizycznego kasyna od 16 lat. Drużyna grająca w lokalnych rozgrywkach ligowych nazywająca się… FC Christmas Island. Wyspa Bożego Narodzenia ma tylko jeden stadion, ale zrodziło się na nim lokalne dziedzictwo kulturowe. Zapraszamy na świąteczny artykuł poświęcony piłce nożnej w tej egzotycznej krainie.
Pozory mylą
Według badań Australijskiego Biura Statystycznego z 2021 roku jedynie 7% obywateli Wyspy Bożego Narodzenia jest zdeklarowanymi katolikami. W przeliczeniu na wartości jest to 123 mieszkańców spośród wszystkich 1692. Relatywnie mało jak na terytorium, którego nazwa jednoznacznie kojarzy się z konkretną religią. Miano to zostało nadane w 1643 roku i nie zostało zmienione do dzisiaj. A pomysł na nie był banalnie oczywisty – Kapitan William Mynors odkrył wyspę w dzień Bożego Narodzenia.
Przez prawie 2,5 wieku była ona pozostawiona sama sobie. Dopiero po tym czasie zainteresowali się nią Brytyjczycy, którzy przeprowadzili badania znajdujących się na niej fosforytów, z których wyniknęło, że można na tych skałach sowicie zarobić. Od tego czasu Wyspa Bożego Narodzenia przechodziła z rąk do rąk. Przez Wielką Brytanię do Japonii, Singapuru, Nowej Zelandii i finalnie Australii, pod której rządami jest do dzisiaj.
Z powodu tego, że Wyspa Bożego Narodzenia nie jest niezależnym państwem, jej federacja piłkarska nie należy do FIFA ani OFC czy AFC. Aczkolwiek sam fakt, że terytorium o populacji około 1700 osób posiada komórkę zarządzającą piłką nożną jest zdumiewający. Tak – nawet w tak odległym, małym i egzotycznym miejscu są ludzie, którzy uprawiają ten sport.
Jednak nie jest on najpopularniejszy.
Migracja sportem narodowym
Wyspa Bożego Narodzenia słynie z czerwonych krabów. W okresie października i listopada dokonują one corocznej migracji z lasów na brzeg terytorium. Zakłada się, że aktualnie ich populacja może sięgać nawet 100 milionów! Na wyspie wielkości około połowy Poznania! Mieszkańcy muszą się zatem dostosowywać do trybu życia krabów, co ułatwiają nawet znaki drogowe.
Migracja ludzi wcale nie ma się gorzej od tej czerwonych krabów. Mimo że Wyspa Bożego Narodzenia należy do Australii to Australijczycy nie są najbardziej licznym narodem zamieszkującym terytorium. Aż 22% społeczeństwa to Chińczycy, Malajowie stanowią 16%, a Anglicy około 13%. Aussies to tylko 17% ludności. Reszta to mieszkanka wielu nacji, głównie Indonezyjczyków, Filipińczyków, Irlandczyków i Hindusów.
Wyspa Bożego Narodzenia znajduje się 350 kilometrów na południe od Indonezji oraz 1550 kilometrów od najbliższego lądowego punktu w Australii. Wynikające z tego oraz ze wspomnianej migracji naleciałości kulturowe sprawiły, że najczęściej uprawianym sportem są krykiet oraz rugby, które mają swoje rozgrywki ligowe. Przez około 20 lat miał je również futbol australijski.
Piłka nożna znajduje się za powyższymi dyscyplinami, ale… też ma swoją ligę! A przynajmniej miała ją w ostatnich latach. Pierwsze zapiski o niej pochodzą z 1994 roku, a uczestniczyły w niej:
- Casino Royales,
- Kampong Rangers,
- Drumsite Olympic,
- Southpoint Wanderers.
Mistrzem kraju zostali ci pierwsi, którzy swoją siedzibę mają w stolicy – Flying Fish Cove. W wolnym tłumaczeniu – Zatoka Latających Ryb. Jednak wbrew pozorom nazwa nie pochodzi od zwierząt, a od… statku, na którym Kapitan John Maclear przybył na wyspę w 1886 roku.
Rozegrany został również Puchar, który zdobyło Kampong Rangers.
Najświeższe zapiski dotyczące ligi jedenastoosobowej pochodzą natomiast z 2014 roku. Wówczas do wspomnianej czwórki dołączyło… Christmas Islands FC. Mistrzem zostało Casino Royales – niezależnie od faktu, że jedyne kasyno na Wyspie Bożego Narodzenia zostało zamknięte szesnaście lat wcześniej.
Wieczne derby
Liga jedenastoosobowa to nie wszystko, mimo ambiwalentnych warunków do uprawiania sportu. Te infrastrukturalne są – oględnie mówiąc – mierne. Wyspa Bożego Narodzenia ma tylko jedno boisko. Na High School Soccer Field w Flying Fish Cove odbywają się wszystkie wydarzenia piłkarskie. W 2016 roku rozegrano tam nawet rozgrywki siedmioosobowe! Mistrzem zostało Supa Strikers, które w finale pokonało Nutmeg FC.
Natomiast warunki pogodowe z pozoru są perfekcyjne. Przez cały rok temperatura waha się w zakresie od 26 do 28 stopni Celsjusza. Jednak w praktyce Wyspa Bożego Narodzenia leży w regionie równikowym co warunkuje obecność pory deszczowej od listopada do czerwca. Nieregularne i intensywne opady są determinantą mogącą pokrzyżować boiskowe plany w każdej chwili.
High School Soccer Field jest – hucznie nazwanym – stadionem domowym reprezentacji Wyspy Bożego Narodzenia. Jej działalność została zapoczątkowana w 1989 roku, a pierwsze spotkanie rozegrała pięć lat później. I to nie byle jakie spotkanie! Był to premierowy pojedynek finałowego dwumeczu Inter Islands Cup! Jak się domyślacie – turnieju, w którym biorą udział tylko dwie drużyny. Wyspa Bożego Narodzenia kontra Wyspy Kokosowe. Rywalizacja, którą trudno sobie chociażby wyobrazić.
Do tej pory odbyło się pięć edycji Inter Islands Cup. W pierwszej triumfowały Wyspy Kokosowe, które w debiutanckim meczu przegrały 1:4, jednak w rewanżu odrobiły straty z nawiązką triumfując 4:0. Było to debiutanckie i jedyne do tej pory trofeum tej kadry w opisywanym turnieju. Każdą z następnych czterech edycji wygrała Wyspa Bożego Narodzenia. Spotkania zazwyczaj odbywały się w okolicach Territory Day – święta obchodzonego z okazji przekazania Wyspy Bożego Narodzenia z Wielkiej Brytanii do Australii. Czasami mecze rozgrywano w pobliżu daty odpowiednika uroczystości obchodzonej na Wyspach Kokosowych.
W sumarycznie dziesięciu rozegranych meczach powyższej rywalizacji Wyspa Bożego Narodzenia wygrała siedem pojedynków, przegrywając trzykrotnie. Najbardziej historycznym jest ten z 1997 roku – wówczas w pierwszym spotkaniu turnieju Wyspa Bożego Narodzenia wygrała z Wyspami Kokosowymi aż 10:3.
Wyspa Bożego Narodzenia a kontakt ze światem
Rywalizacja w Inter Islands Cup była początkowo naturalnym wyborem do jakiejkolwiek interakcji reprezentacyjnej. Budżet federacji Wyspy Bożego Narodzenia był skromny, a Wyspy Kokosowe były oddalone „tylko” o około 1 000 kilometrów. Przez pierwsze lata funkcjonowania doszło tylko do jednego wyjątku – meczu z reprezentacją Australii. Skończył się on najwyższą porażką w historii kadry Wyspy Bożego Narodzenia – 0:17.
Na kolejny pojedynek z nową drużyną trzeba było czekać aż do 2015 roku. Wówczas to właściciel szwajcarskiego FC Vollmond – będący jednocześnie właścicielem prywatnej linii samolotów – zorganizował swoim zawodnikom przygodę życia. Tour, podczas którego Szwajcarzy zagrali z reprezentacją Wyspy Bożego Narodzenia oraz Wysp Kokosowych. Dla jednego z piłkarzy z Europy zwrot „przygoda życia” okazał się wyjątkowo zasadny, gdyż korzystając z okazji… wziął ślub podczas wycieczki.
Pięć lat później doszło do przełomowej sytuacji – pierwszego wyjazdu reprezentacji Wyspy Bożego Narodzenia w miejsce inne niż Wyspy Kokosowe! W 2020 roku kadra wzięła udział w Perth Asian Cup – kontynentalnego turnieju dla reprezentacji złożonych z piłkarzy mieszkających w Australii, odbywającego się w tamtejszej Koondooli. Wyspa Bożego Narodzenia – jako że prawnie należy właśnie do Kraju Kangurów – bez problemu mogła wziąć udział w rozgrywkach. Doszła w nich do ćwierćfinału, w którym odpadła po porażce 0:2 z Bhutanem.
Wyspa Bożego Narodzenia wydatnie wciągnęła się w turniej. Rok później również wzięła udział, mierząc się w fazie grupowej z Wietnamem, Malezją oraz gospodarzem – Australią. Podczas tegorocznej edycji doszło do historycznego wydarzenia – meczu kadry kobiecej! Wyspa Bożego Narodzenia stanęła w szranki z Bhutanem. Stety lub nie, była to jedynie reprezentacja siedmioosobowa. Niemniej, rozpoczęła nowy rozdział wyspiarskiego futbolu, który mimo małej populacji wyspy, ograniczonej infrastruktury i wyłącznie trzech połączeń lotniczych, stara się z każdym rokiem być coraz bardziej obecnym na międzynarodowej scenie piłkarskiej.