Wyróżnienia i nagany po 23. kolejce Premier League


Arsenal rządzi w Londynie, a „The Wolves” zagryzły „The Foxes”

21 stycznia 2019 Wyróżnienia i nagany po 23. kolejce Premier League
Dave Peters / UK Sports / Sipa / PressFocus

Miniona seria spotkań angielskiej ekstraklasy obfitowała w olbrzymie emocje i zwroty akcji. Z istnej wymiany ciosów obronną ręką wyszły zespoły Wolverhamptonu Wanderers oraz Liverpoolu. W derbach Londynu lepszy od Chelsea okazał się Arsenal. Zwycięskim marsz kontynuuje Manchester United. Z kolei Newcastle United przełamało serię meczów bez wygranej. Tradycyjnie nie zabrakło także bohaterów – pozytywnych oraz negatywnych. Oto nasze wyróżnienia i nagany.


Udostępnij na Udostępnij na

Po dwudziestu trzech rozegranych kolejkach coraz łatwiej zauważyć podział tabeli angielskiej Premier League na cztery grupy. Na zespoły walczące o tytuł, te bijące się o miejsce w czołowej czwórce, siódmą lokatę oraz utrzymanie. Dlatego już teraz niektóre kluby mogą weryfikować przedsezonowe założenia.

Trwa zażarta walka o mistrzostwo. Zarówno Liverpool, jak i Manchester City nie odpuszczają, pokonując kolejnych rywali. Kroku obu wyżej uplasowanym w tabeli zespołom trudno będzie dotrzymać Tottenhamowi Hotspur. „Spurs” co prawda wygrali z Fulham, lecz przez urazy tracą kolejnych kluczowych graczy. W hicie kolejki lepszy od Chelsea okazał się Arsenal. Dzięki wygranej „The Gunners” walka o miejsca gwarantujące grę w następnej edycji Ligi Mistrzów stała się jeszcze ciekawsza. Tym bardziej że nogi z gazu nie zdejmuje Manchester United. „Red Devils” w minionej kolejce odprawili Brighton & Hove Albion.

Na dole tabeli warto wspomnieć o przełamaniu Newcastle United. Dzięki wygranej „The Magpies” wygrzebali się ze strefy spadkowej. Trwa gehenna Huddersfield Town i Fulham. Londyńczycy kolejny raz stracili punkt(y) w dramatycznych okolicznościach. Sytuacja obu klubów staje się coraz bardziej niebezpieczna. Miniona seria spotkań wyłoniła także kilku bohaterów  – pozytywnych oraz negatywnych. W zależności od zasług otrzymali od nas wyróżnienie lub naganę.

Wyróżnienia

Absolutnym bohaterem minionej kolejki można określić Diogo Jotę. Portugalczyk w spotkaniu z Leicester City ustrzelił debiutanckiego hattricka w rozgrywkach Premier League. Wyczyn zdecydowanie wart wyróżnienia. Tym bardziej że trzecia bramka snajpera, zdobyta już w doliczonym czasie gry, zapewniła Wolverhamptonowi Wanderers zwycięstwo. Rozstrzygnęła także niesamowitą wymianę ciosów między zespołami, trwającą praktycznie przez całe spotkanie. Podopieczny Nuno Espírito Santo z łatwością gubił defensorów rywali oraz odznaczył się wręcz zabójczą skutecznością. Warto także wspomnieć, że świetnie współpracował z Raulem Jimenezem oraz Rubenem Nevesem. Tercet graczy z Molineux Stadium z każdym kolejnym meczem prezentuje się coraz lepiej. Dzięki temu klub ze środkowej Anglii realnie może myśleć o zajęciu siódmej lokaty na koniec bieżącego sezonu.

Na słowa pochwały zasłużył również Fabian Schär. Szwajcar otworzył worek z bramkami w meczu z Cardiff City. Kapitalnym rajdem przez prawie pół boiska zaskoczył defensorów rywali, następnie mierzonym uderzeniem umieszczając piłkę w siatce. Drugie trafienie Szwajcar dołożył natomiast strzałem z bliskiej odległości, po przedłużeniu dośrodkowania z rzutu rożnego przez Jamaala Lascellesa. Poza świetną skutecznością defensor imponował również w destrukcji, co pozwoliło Newcastle United na przełamanie serii meczów bez zwycięstwa.

Mimo wielkich trudności wojnę nerwów podobnie jak Wolverhampton Wanderers wygrał również Liverpool. Duża w tym zasługa Mohameda Salaha, który zabłysnął instynktem strzeleckim. Egipcjanin dwukrotnie pokonał Juliána Speroniego, pakując piłkę do bramki w co najmniej szczęśliwych dla „ The Reds” okolicznościach. Najpierw wykorzystał rykoszet po uderzeniu z dystansu Virgila van Dijka. Następnie (wiel)błąd golkipera Crystal Palace. Powoli można wysnuć tezę, że gdzie Liverpool nie może, tam Mohameda Salaha pośle. Egipcjanin to prawdziwy talizman klubu z Anfield Road, który z szesnastoma trafieniami przewodzi liście najskuteczniejszych graczy w bieżącej kampanii. Mimo wysokiej dyspozycji o powtórzenie wyczynu z poprzedniego sezonu (trzydzieści dwie bramki) zawodnikowi Liverpoolu będzie bardzo trudno.

Nagany

Pierwszą szansę od Roya Hodgsona w obecnym sezonie otrzymał wspomniany już wcześniej Julián Speroni. Śmiało można stwierdzić, że Argentyńczyk w meczu z Liverpoolem jej nie wykorzystał. O ile przy utracie trzech bramek nie można golkipera obarczyć wielką winą, o tyle przy drugim trafieniu Mohameda Salaha już tak. Po dośrodkowaniu Jamesa Milnera Julián Speroni tak beznadziejnie wybił piłkę, że ta zmierzała wprost do bramki Crystal Palace. Futbolówka była już praktycznie na linii bramkowej, gdy dopadł do niej Mohamed Salah. Tym samym „pomógł” Argentyńczykowi uniknąć jeszcze większego wstydu.

Nie lepiej spisała się defensywa Cardiff City. Przy rajdzie Fabiana Schära zawodnicy Neila Warnocka stali jak słupy, asystując wręcz wzrokiem gnającemu z piłką przez prawie pół boiska Szwajcarowi. Dezorganizacja rodem z orlika. Tak zachowywać się w destrukcji absolutnie nie można. „The Bluebirds” zostali ukarani za swoją nieudolność, gdyż Fabian Schär nie miał problemów z pomyślnym zakończeniem swojej akcji. Defensywa Cardiff City jest drugą najgorszą w całej lidze. Niedługo może być nawet gorzej. Dlaczego? Podopiecznych Neila Warnocka czeka teraz wyjazd do Londynu na mecz z Arsenalem…

Choć trafienia samobójcze to w zdecydowanej większości przypadek, to jednak interwencja Lucasa Digne zasługuje na naganę. Francuz szarżującego Nathana Redmonda chciał zatrzymać już na mniej więej dwudziestym piątym metrze. Zamiast wyczekać na odpowiedni moment interwencji, zawodnik Evertonu zdecydował się reagować natychmiast. Błędna decyzja Lucasa Digne zakończyła się trafieniem samobójczym, a „The Toffees” pozbawiła szans na korzystny rezultat.

Podsumowanie

Wyróżnienia:

  • Diogo Jota
  • Fabian Schär
  • Mohamed Salah

Nagany:

  • Julián Speroni
  • defensywa Cardiff City
  • Lucas Digne
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze