Wyróżnienia i nagany po trzynastej kolejce Premier League


Kto zaimponował, a kto wręcz przeciwnie?

27 listopada 2018 Wyróżnienia i nagany po trzynastej kolejce Premier League

Trzynasta seria spotkań okazała się pechowa dla Chelsea, która poniosła pierwszą ligową porażkę w obecnym sezonie. Kolejne punkty zgubił Manchester United. Coraz ciekawiej wygląda sytuacja na dole tabeli, natomiast na czoło peletonu w wyścigu o tytuł powoli wychodzą Manchester City oraz Liverpool. Nie brakowało wielkich emocji i zwrotów akcji. Paru zawodników zanotowało bardzo udane występy. Natomiast inni zawiedli. Oto nasze wyróżnienia i nagany.


Udostępnij na Udostępnij na

W hicie kolejki – derbach Londynu, lepszy od Chelsea okazał się Tottenham Hotspur. „The Blues” tym samym zanotowali pierwszą ligową porażkę w sezonie oraz spadli na czwartą lokatę. Potknięcie zespołu Maurizio Sarriego wykorzystali rywale. Zarówno Manchester City, jak i Liverpool wysoko wygrali swoje spotkania. Kolejne punkty, tym razem z Crystal Palace, stracił Manchester United. Strata „Red Devils” do czwartego miejsca gwarantującego grę w następnej edycji Ligi Mistrzów staje się coraz większa. Wielkie powody do zadowolenia mają na Craven Cottage. Fulham w debiucie nowego menadżera, Claudio Ranieriego pokonało Southampton łapiąc kontakt z ostatnią bezpieczną lokatą w tabeli. Tym samym walka o utrzymanie staje się równie ciekawa co batalia o tytuł.  Miniona seria spotkań wyłoniła także kilku bohaterów. Zarówno pozytywnych jak i negatywnych. W zależności od zasług otrzymali od nas wyróżnienie lub naganę.

Wyróżnienia

Praktycznie w każdej ligowej kolejce Manchester City demonstruje niesamowitą siłę ofensywną. Nad grą zespołu Pepa Guardioli nie sposób się nie zachwycać. Tym bardziej, że na przemian błyszczą kolejni zawodnicy „The Citizens”. Tym razem ofiarą mistrza Anglii padł West Ham United. Gracze Manuela Pellegriniego nie potrafili powstrzymać Leroya Sane. Niemiec w szykach obronnych „The Hammers” czuł się swobodnie niczym dziecko na placu zabaw. Tak też grał. Minięcie dwóch defensorów i asysta przy golu Raheema Sterlinga było tylko początkiem gehenny londyńczyków. Niedługo później Anglik zrewanżował się Leroyowi Sane podaniem otwierającym drogę do bramki. Dla Niemca sytuacja była najwidoczniej zbyt łatwa – przed oddaniem strzału zwodem położył więc na murawie zarówno Fabiana Balbuenę, jak i Łukasza Fabiańskiego. Na koniec destrukcji West Hamu United, już w doliczonym czasie gry silnym strzałem z powietrza Leroy Sane ustalił wynik spotkania.

Od początku obecnego sezonu Aleksandar Mitrović jest najjaśniejszą postacią Fulham. Serb mimo przeciętnej postawy partnerów z zespołu stara się przywrócić „The Cottagers” na właściwe tory. W minionej kolejce był architektem arcyważnego zwycięstwa drużyny prowadzonej przez nowego szkoleniowca, Claudio Ranieriego. Najpierw w swoim stylu umiejętnie znalazł miejsce w polu karnym rywali, gubiąc krycie Wesleya Hoedta i strzałem głową z bliskiej odległości doprowadzając do wyrównania. Następnie pół godziny przed końcem meczu zakończył wymianę ciosów przytomnie wykorzystując strzałem prawą nogą dośrodkowanie w pole karne przeciwników. Serbski napastnik niczym parowóz pokonuje kolejnych golkiperów. Bardzo trudno obecnie wyobrazić sobie jedenastkę Fulham bez Aleksandara Mitrovicia – autora połowy strzelonych przez „The Cottagers” ligowych bramek w bieżącej kampanii.

Bardzo rzadko po pozytywnej stronie naszego zestawienia znajdują się przedstawiciele Huddersfield Town. Jednak po spotkaniu z Wolverhamptonem Wanderers z całą pewnością trzeba wyróżnić Aarona Mooya. Australijczyk od samego początku sezonu jest czołową postacią „The Terriers”. W spotkaniu na Molineux Stadium to właśnie pomocnik poprowadził zespół Davida Wagnera do zaskakującego zwycięstwa. Najpierw mocnym strzałem z dystansu otworzył wynik już na początku spotkania. Następnie dwadzieścia minut przed końcem meczu sprytnym uderzeniem z rzutu wolnego pozbawił „The Wolves” wszelkich nadziei na korzystny wynik.

Nagany

W trzynastej kolejce nie zabrakło czerwonych kartek. Nie popisał się James Maddison. Przez wyjątkowo głupie zachowanie Anglika ucierpiało Leicester City. Zawodnik zebrał dwie żółte kartki w przeciągu zaledwie stu dwudziestu sekund. Najpierw niepotrzebnie faulował taktycznie podstawiając rywalowi nogę. Następnie bezmyślnie próbował wymusić rzut karny. Arbiter główny spotkania, Christopher Kavanagh długo się nie zastanawiał i wyrzucił zawodnika z boiska. Wszystko wskazuje na to, że niestety głowa nie idzie na razie w parze z talentem Jamesa Maddisona.

Nerwów na wodzy nie utrzymał Jordan Henderson. Choć osłabienie zespołu dziesięć minut przed końcem spotkania nie miało wielkiego wpływu na rezultat, to kapitanowi takie zachowanie nie przystoi. Drugiej żółtej kartki zawodnik mógł uniknąć, lecz ewidentnie chciał zaatakować rywala. W „nagrodę” nie wystąpi w derbach Merseyside przeciwko Evertonowi. Brak Jordana Hendersona w spotkaniu takiej wagi może być dla „The Reds” bardzo istotny.

Niestety ponownie w naszym zestawieniu goszczą sędziowie. Tym razem w rosyjskiej ruletce przegrało AFC Bournemouth. Arbiter główny spotkania, Craig Pawson, wraz z asystentem nie uznali prawidło strzelonej bramki Davida Brooksa. Sytuacja była bardzo istotna, gdyż na tablicy wyników widniał wtedy rezultat bezbramkowy. Jedyne pocieszenie w tym, że od przyszłego sezonu podobnych sytuacji można będzie uniknąć dzięki systemowi VAR. Do tego czasu kolejnych błędnych decyzji sędziów raczej nie zabraknie.

Podsumowanie

Wyróżnienia:

  • Leroy Sane
  • Aleksandar Mitrović
  • Aaron Mooy

Nagany:

  • James Maddison
  • Jordan Henderson
  • Craig Pawson wraz z asystentem
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze