Korona Kielce wygrała na własnym stadionie 4:0 z Piastem Gliwice. Nic dziwnego, że Marcin Brosz nie miał zbyt wiele do powiedzenia po tym spotkaniu.
Nie ulega wątpliwości, że w tym pojedynku gospodarze byli zdecydowanie lepsi. Trener gliwiczan uważa, że ten mecz pokazał brak doświadczenia jego zespołu.
– Korona była dzisiaj lepsza pod każdym względem i wynik odzwierciedla przebieg spotkania. Takie mecze pokazują, że musimy się jeszcze uczyć tej ekstraklasy i cały czas się rozwijać. Obyśmy takich rywalizacji mieli jak najmniej.
Powody do zadowolenia miał Leszek Ojrzyński. To pierwsze tak okazałe zwycięstwo Korony w tym sezonie. Radość nie jest jednak pełna, bo kontuzji doznał Pavol Stano.
– Cieszymy się, bo rozegraliśmy bardzo dobre zawody. Gratulacje należą się nie tylko tym, którzy na początku weszli na boisko, ale także tym na ławce rezerwowych. Zmiennicy też zrobili swoje. Przed spotkaniem przeżywaliśmy trudne chwile z powodu problemów kadrowych, ale wyszliśmy z tego zwycięsko. Radość z wygranej zmąciła jednak kontuzja Stano. Oby nie była ona poważna, bo wtedy mielibyśmy jeszcze większe ubytki. To uraz dwóch stawów. Pavol usłyszał, że coś mu przeskoczyło w nodze. Za wcześnie jednak na diagnozy.
Z gry swojej i kolegów niezadowolony był Tomasz Podgórski. Kapitan Piasta liczy jednak, że do końca rundy uda im się zdobyć jeszcze kilka punktów.
– Popełniliśmy zbyt dużo błędów. Korona wylała na nasze głowy kubeł zimnej wody, ale nie załamujemy się. Głowy trzymamy wysoko, bo runda jeszcze się nie skończyła.