Reprezentacja Estonii nie jest stawiana w roli faworyta tego meczu, ale nie chce pozostawić na sobie łatki drużyny, która nie ma szans powalczyć o coś więcej. Dla Estończyków to duże wyzwanie, dla Polaków zwycięstwo powinno być formalnością. Natomiast w świecie sportu wszystko jest możliwe i nieraz mogliśmy być świadkami sensacji. Czy Estonia może przeszkodzić Polsce w awansie?
Dla reprezentacji Polski ten mecz będzie dziesiątym w historii, który rozegra przeciwko drużynie Estonii. Dotychczasowy bilans jest na korzyść Polaków, ponieważ siedem z dziewięciu meczów zakończyło się zwycięstwem. To również sprawia, że Polska stawiana jest na dominującej pozycji. Ponadto warto wspomnieć, że ten mecz zostanie rozegrany ze 123. drużyną w rankingu FIFA. Wobec tego przekłada się to na pozytywne nastawienie, ale czy może być to gwarancją sukcesu?
Ostatni mecz z porażką Polaków
Poprzednie spotkanie, rozegrane dwanaście lat temu, zakończyło się korzystnym wynikiem dla reprezentacji Estonii. Z niesmakiem po nieudanych mistrzostwach Europy w 2012 roku Polacy w sierpniu rozegrali mecz z Estończykami. Niestety próba zrekompensowania fiaska na Euro nie zakończyła się pomyślnie i musieli uznać wyższość Estończyków. W przywróceniu świetności w polskiej reprezentacji miał pomóc Waldemar Fornalik, dla którego to spotkanie było debiutem. Jednakże nie udało się spełnić zamierzonego celu.
Estończycy wtedy wygrali mecz jednobramkową przewagą uzyskaną w doliczonym czasie gry drugiej połowy po uderzeniu z rzutu wolnego. Ówczesny, jak i obecny bramkarz reprezentacji Polski, Wojciech Szczęsny, nie zdołał obronić tego strzału. Polacy przegrali ten mecz w fatalnym stylu, a Waldemar Fornalik debiutu nie mógł zaliczyć do udanych, tym samym wpisując się na listę trenerów z debiutem z porażką.
Estonia na polskich boiskach
W tegorocznych powołaniach reprezentacyjnych można wyróżnić dwóch piłkarzy, którzy regularnie występują w barwach klubów Fortuna 1. Ligi. Jednym z nich jest Marten Kuusk, obrońca GKS-u Katowice, natomiast drugim jest Artur Pikk, który reprezentuje Odrę Opole. Obaj specjalizują się w grze na pozycji obrońcy i wraz z doświadczeniem piłkarskim wnoszą istotny wpływ na grę swoich drużyn, co stanowi mocny argument ku temu, aby kontynuować powoływanie ich do kadry Estonii.
Marten Kuusk, wcześniej reprezentujący węgierski Ujpest FC, dołączył do „Trójkolorowych” w styczniu tego roku. Mimo że zagrał w tych barwach tylko sześć razy, to już widać jego duży wpływ na jakość gry w linii defensywy.
Artur Pikk ma już za sobą doświadczenie związane z polską piłką, gdyż wcześniej występował w Miedzi Legnica przez dwa sezony, podczas gdy „Miedzianka” w jednym z tych sezonów grała w ekstraklasie. Po krótkiej przerwie od polskiej piłki Pikk wrócił w 2023 roku, tym razem do drużyny 1. ligi – Odry Opole. W jej barwach rozegrał 15 meczów, zdobył jedną bramkę.
Konstantin Vassiljev – bohater reprezentacji Estonii…
Estoński piłkarz Konstantin Vassiljev od lat jest liderem swojej reprezentacji narodowej oraz jej kapitanem. Swój debiut zaliczył w 2006 roku i do tej pory regularnie reprezentuje Estonię. Łącznie rozegrał 157 meczów, a w nich zdobył 28 bramek. Niemalże czterdziestoletni piłkarz nadal jest fundamentalnym zawodnikiem na boisku.
…i legenda polskiej ekstraklasy
Oprócz swojej reprezentacji zasmakował gry na polskich boiskach, w ekstraklasie odgrywał kluczową rolę. Na polskich boiskach miał okazję grać w barwach Jagiellonii Białystok oraz Piasta Gliwice. W „Jadze” był trzonem ofensywy. W podlaskim klubie w 73 meczach strzelił 20 bramek. Oprócz bycia specjalistą do spraw zdobywania bramek potrafił stworzyć dogodną sytuację kluczowymi podaniami, co odzwierciedlała liczba asyst. Po dwóch latach w Białymstoku Vassiljev wrócił do Gliwic. Dla Piasta Gliwice nie był fundamentem i nie odgrywał tak istotnej roli jak w Jagiellonii Białystok. Tam w 53 meczach strzelił zaledwie siedem bramek. Po kilku latach w polskiej lidze Konstantin Vassiljev wrócił do swojego kraju, zasilając lokalną drużynę w stolicy Estonii – FC Flora Tallin. Tam od 2019 roku rozegrał prawie 190t meczów z niespełna 60 bramkami, co stanowi ogromne znaczenie dla tej drużyny, która mogła między innymi dzięki niemu zasmakować gry w Lidze Konferencji Europy.
Mamy to! Konstantin Vassiljev powołany do reprezentacji Estonii 🇪🇪 na barażowe starcie z Polską.
Piękne to będzie spotkanie po latach 🥹 pic.twitter.com/MYViHdYq9V
— Jakub Śliżewski (@jakub_slizewski) March 15, 2024
Mecz va banque
Dla reprezentacji Estonii ten mecz z perspektywy lat będzie najważniejszym starciem piłkarskim. Stawka jest ogromna – awans na wielki turniej. Tak samo ważny mecz ostatnio miała okazję zagrać o tę samą stawkę 12 lat temu w walce o awans na Euro 2012. Jednakże wtedy lepsi okazali się Irlandczycy i już w pierwszym meczu barażowym stracili szansę na grę na mistrzostwach Europy.
Teraz dzięki szczęśliwemu rozstawieniu w Lidze Narodów mają szansę po latach zrewanżować się i półfinał baraży zakończyć pozytywnym rezultatem. Nie będzie to łatwe zadanie, jednakże w drużynie Estonii wiary nie brakuje.
Wiem, że to byłaby wielka sensacja, gdybyśmy wyeliminowali Polskę, ale mamy wiarę, że można to zrobić. Oczywiście, jesteśmy też realistami. Wiemy, gdzie my jesteśmy w świecie futbolu, a gdzie Polska. Ale jeszcze raz: nie mamy nic do stracenia – powiedział w wywiadzie dla portalu Wprost.sport.pl Konstantin Vassiljev
Już w czwartek, 20 marca, Estonia dostanie szansę na to, by oszukać przeznaczenie.