Wspaniałe widowisko we Florencji


Fiorentina po bardzo wyrównanym spotkaniu pokonała zespół US Palermo. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 30. minucie Marco Donadel. Piłkarze "Violi" mogą spokojnie czekać na poczynania swoich rywali w walce o czwarte miejsce w ligowej tabeli.


Udostępnij na Udostępnij na

W sobotni wieczór o godzinie 20:30 rozegrane zostało spotkanie 34. kolejki Serie A pomiędzy zespołami Fiorentiny i US Palermo. Przed rozpoczęciem zawodów w roli faworyta występowała drużyna gospodarzy, której celem było utrzymanie czwartej lokaty, dającej prawo gry w przyszłorocznej edycji kwalifikacji Champions League. Goście w tym sezonie o miejscu premiowanym grą w pucharach mogli już tylko pomarzyć, ale są już pewni utrzymania, więc dziś na stadionie we Florencji grali o przysłowiową pietruszkę.

Od pierwszych minut piłkarze obu drużyn narzucili bardzo szybkie tempo. Zaledwie parę sekund po gwizdku sędziego, kibice na Stadio Artemio Franchi zobaczyli po jednej groźnej akcji każdego z zespołów. Najpierw zawodnik gości Fabio Caserta, a następnie po przeciwnej stronie Giampaolo Pazzinii, stworzyli zagrożenie pod bramką rywali.

W 10. minucie świetną okazję na objęcie prowadzenia mieli gospodarze, ale uderzenie Zdravko Kuzmanovicza z łatwością obronił Federico Agliardi. Mecz miał bardzo wyrównany przebieg, oba zespoły stwarzały dużo sytuacji. Najbardziej aktywny w zespole US Palermo był Amauri, a jeśli chodzi o piłkarzy z Florencji, to Adrian Mutu co chwilę nękał bramkarza rywali. W 20. minucie przyjezdnych przed utratą bramki uratował słupek, po tym jak główkował reprezentant Rumunii.

W 30. minucie spotkania kibice miejscowych mieli wreszcie powody do radości. Zamieszanie w polu karnym Sycylijczyków wykorzystał Marco Donadel, który strzałem tuż przy słupku z ok. 25 metrów pokonał Agliardiego. Piłkarze Stefano Calantuono jeszcze przed przerwą mieli szansę na wyrównanie, ale dogodnych sytuacji nie wykorzystał Jankovic – w 35. minucie zatrzymał go Gambarini, a chwilę później uderzał obok bramki Frey’a.

Druga odsłona to w dalszym ciągu mecz rozgrywany w szybkim tempie. Zawodnicy obu zespołów grali z wielką ambicją i nie dało się ukryć, że obie drużyny interesował jedynie komplet punktów. Zawodnicy „Rosanero” dążyli za wszelką cenę do wyrównania, ale nawet ekwilibrystyczny strzał Amauriego w 59. minucie minął bramkę Frey’a.

W 60. minucie idealną sytuację zmarnował Bosko Jankovic, który nie potrafił zamienić dokładnego podania Amauriego na bramkę i górą w tej sytuacji po raz kolejny był bramkarz „Violi”. Z upływem czasu na boisku było coraz bardziej nerwowo, w 72. minucie piłkarz gości Rinualdo po faulu na Pazzinim otrzymał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną i musiał opuścić plac gry.

Minutę później podopieczni Cesare Prandelliego mogli dobić piłkarzy z Sycylii. Adrian Mutu świetnie uderzał z rzutu wolnego, ale doskonałą interwencją popisał się Agliardi. Do piłki doszedł jednak wprowadzony minutę wcześniej Christian Vieri, który z kilku metrów nie potrafił skierować jej do siatki. Wymiana ciosów trwała dalej – w 77. minucie Fabrizzio Micoli, który pojawił się na boisku w drugiej części spotkania, zdecydował się na strzał, który w nieprawdopodobny sposób obronił Frey, a dobitka Marco Bresciano trafiła w słupek. 

Pomimo, że arbiter zawodów przedłużył je aż o pięć minut, na Stadio Artemio Franchi bramki już nie padły. Po niezwykle zaciętym boju Fiorentina pokonała Palermo 1:0 i ze spokojem może oglądać jutrzejsze spotkania konkurentów do czwartego miejsca, dającego awans do kwalifikacji Ligi Mistrzów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze