Wołga nokautuje Dynamo


Końca dobiegły pierwsze cztery mecze trzeciej kolejki rosyjskiej Premier Ligi. Najbardziej zadowoleni ze swoich pupili mogą być kibice Wołgi Niżny Nowogród. Podopieczni Omariego Tetradze sensacyjnie rozgromili moskiewskie Dynamo 3:0.


Udostępnij na Udostępnij na

Choć za faworytów uznawano zawodników ze stolicy, w pierwszych minutach gry nie było widać ich przewagi pod względem umiejętności i doświadczenia. Odważniej poczynali sobie gospodarze. Aktywny wśród nich okazał się Otar Marcawaładze. Gruziński napastnik wyróżnił się niezłą akcją, którą powstrzymał Leandro Fernandez. Dwa razy spróbował Aleksandr Samiedow, ale jego pierwszy strzał okazał się niecelny, a drugi, z rzutu wolnego, trafił w mur. Po dziewięciu minutach sędzia Aleksandr Jegorow powinien Marcawaładzemu pokazać czerwoną kartkę, gdyż ten, padając po faulu, uderzył w twarz Fernandeza. Po kwadransie dobrą okazję z wolnego na objęcie prowadzenia miała Wołga, ale Gia Grigaława chybił.

Defensor gospodarzy kolejną okazję zmarnował, gdy nie trafił do bramki strzałem głową po dośrodkowaniu Chodżawy. 60 sekund później Kevin Kuranyi podał piłkę Igorowi Siemszowowi, ten przekazał ją Zvjezdanowi Misimoviciowi. Bośniak w dogodnej sytuacji trafił w obrońcę. Po chwili Anton Szunin o mały włos sprowokowałby sytuację podbramkową. Po niemal pół godzinie z wolnego uderzał Andriej Karjaka, ale on też trafił w mur. Kolejne okazje zmarnowali Samiedow i Tomislav Dujmović, którzy nie byli w stanie opanować piłki w „szesnastce” Ilii Abajewa.

Ostatni kwadrans pierwszej połowy rozpoczął się od kolejnego błędu Szunina, który obszedł się bez konsekwencji. Dynamo stało się znacznie aktywniejsze. W 40. minucie pokazał się Abajew, w świetnym stylu broniąc strzał z bliska Kuranyiego. Na minutę przed gwizdkiem goście powinni prowadzić. Niemiec w bardzo dobrym stylu złożył się do strzału nożycami, ale trafił w poprzeczkę, a Siemszow głową nie potrafił umieścić piłki w pustej bramce.

Na początku drugiej połowy sytuacja na boisku odwróciła się o 180 stopni. To Wołga odważniej zaatakowała, a Szunin musiał się trochę napracować, by zapobiec utracie gola. Szczególnie dobrze spisał się przy uderzeniu Marcawaładze. Dynamo głównie blokowało strzały gospodarzy. Przyjezdni też organizowali akcje ofensywne. Jednak Granat czy Karjaka mylili się, próbując zaskoczyć Abajewa z dystansu.

Gdy Kuranyi w 61. minucie marnował kolejną sytuację, nikt nie spodziewał się, że za chwilę nastąpi pogrom. 120 sekund później Chodżawa ograł dwóch defensorów, po czym odegrał futbolówkę Plesanowi, a ten posłał ją obok interweniującego Szunina. Asystent przy golu pozazdrościł trafienia koledze z drużyny i po kolejnych dwóch minutach strzałem z wolnego sam pokonał bramkarza Dynama. Przyjezdni próbowali, swoje okazje zmarnowali Siemszow i Kuranyi, których zablokowano. W rewanżu znów pokazał się Chodżawa. Dzięki jego atakowi Marcawaładze podał do Mersudina Ahmetovicia, a ten podwyższył na 3:0.

Rozbici goście nie mili żadnego pomysłu sforsowanie dobrze zorganizowanej obrony przeciwników. Kolejną sytuację stworzyli sobie dopiero na pięć minut przed końcem. Wtedy to Abajew stanął oko w oko z niemieckim napastnikiem rywali i ponownie stanął na wysokości zadania. W końcówce okazję z wolnego miał jeszcze Andrij Woronin, ale nie zmienił losów spotkania. Wołga Niżny Nowogród sensacyjnie pokonała Dynamo Moskwa 3:0. Trener Miodrgag Bożović ma teraz o czym myśleć, by w starciu z Krasnodarem nie dać kolejnej plamy.

W pozostałych sobotnich meczach: Amkar zremisował z Kryljami 1:1, Lokomotiw z Rostowem również 1:1, a Kubań rozprawił się 3:1 ze Spartakiem.

Najnowsze