Hubert Wołąkiewicz udowodnił, że ma twardy charakter. Obrońca Lecha Poznań kilkadziesiąt minut grał ze złamaną szczęką!
Już w trzeciej minucie meczu z Ruchem Chorzów Wołąkiewicz zderzył się z jednym z rywali i właśnie wtedy złamał szczękę. Pomimo tego grał do końca pierwszej połowy i został zmieniony dopiero w przerwie.
– Najgorszą informacją wieczoru jest uraz Huberta Wołąkiewicza, który już na początku meczu złamał szczękę, a mimo to zagrał całą pierwszą połowę, za co należą mu się słowa uznania – powiedział po meczu Mariusz Rumak.
Brawo Hubert , wielkie uszanowanko za poświęcenie !