Wojciech Kamiński: Przed każdym rywalem czujemy respekt [WYWIAD]


Rozmawiamy z zawodnikiem Odry Opole

6 sierpnia 2023 Wojciech Kamiński: Przed każdym rywalem czujemy respekt [WYWIAD]
odraopole.pl

Odra Opole świetnie rozpoczęła ten sezonu Fortuna 1. Ligi. Po dwóch kolejkach „Niebiesko-czerwoni” mają sześć punktów i zajmują 1. miejsce w tabeli. Mało kto spodziewał się takiego początku w wykonaniu drużyny Adama Noconia, zważywszy, iż poprzednie rozgrywki zakończyła ona tuż nad strefą spadkową. Jednym z piłkarzy „Oderki” jest Wojciech Kamiński, który ma już w tym sezonie na koncie jedną bramkę. Porozmawialiśmy z zawodnikiem o celach klubu, licznych wypożyczeniach czy początkach gry w piłkę.


Udostępnij na Udostępnij na

Po dwóch kolejkach macie komplet punktów i 1. miejsce w tabeli. Spodziewałeś się takiego rozpoczęcia sezonu?

Szczerze, nie spodziewałem się tego, choć nasza gra w okresie przygotowawczym wyglądała naprawdę optymistycznie. Zgraliśmy się, bo praktycznie większość zespołu z zeszłego sezonu została. Generalnie z podniesioną głową patrzyłem na te pierwsze kolejki.

Następny mecz gracie z GKS-em Tychy, który również świetnie rozpoczął rozgrywki i ma na swoim koncie sześć punktów. Czujecie duży respekt przed tym rywalem?

Przed każdym rywalem czujemy respekt. Dobrze przygotowujemy się do tego meczu, jesteśmy pewnie siebie, ale zawsze podchodzimy z respektem do przeciwnika.

Świetnie wszedłeś w ten sezon, strzelając gola już w pierwszym meczu ze Stalą Rzeszów. Czy ta bramka daje Ci dodatkową motywację do jeszcze cięższej pracy na treningach?

Jest to kolejny fajny bodziec, bo każda bramka wpływa pozytywnie na moją pewność siebie, zwiększa motywację i chęć do dalszej pracy.

Zdobywszy osiem goli w dwóch pierwszych spotkaniach, jesteście najbardziej bramkostrzelną ekipą obecnych rozgrywek Fortuna 1. Ligi. Co ma wpływ na taką łatwość w zdobywaniu przez Was bramek?

Na pewno nie przychodzi to z łatwością, ale nie ukrywam, rozwiązał się ten worek z bramkami. Fajnie, że te gole zdobywają różni zawodnicy, a nie tylko jeden piłkarz. Trudno powiedzieć, co jest tego przyczyną. Po prostu pracowaliśmy nad pewnymi rzeczami przez dłuższy okres i one teraz dają efekty.

Jaki cel na ten sezon ma Odra Opole?

Nie mamy jakichś długofalowych celów. Naszym pierwszorzędnym zadaniem jest utrzymanie się w lidze. Patrzymy na każdy kolejny mecz i skupiamy się na nim. Dopiero po dłuższym czasie zobaczymy, w jakim miejscu będziemy się znajdować, i wtedy będziemy mogli stawiać sobie kolejne cele.

Do Odry trafiłeś w styczniu tego roku. Jak po paru miesiącach oceniasz swój pobyt w tym klubie?

W drużynie jest bardzo rodzinna atmosfera. Widać, że wszyscy ludzie związani z Odrą są bardzo zżyci z tym klubem i nim żyją. Ja wśród kolegów z drużyny i sztabu czuję się dobrze. Jest to fajne miejsce do rozwoju. Widzę, że wszystko idzie w dobrą stronę, rozwijam się i zdobywam kolejne doświadczenia.

Do opolskiego klubu przeszedłeś z Piasta Gliwice, w którym spędziłeś rundę jesienną. Nie zagrałeś jednak wtedy w żadnym meczu pierwszej drużyny „Piastunek”. Co się z Tobą działo w tym czasie?

Po powrocie z Zagłębia Sosnowiec, do którego byłem wypożyczony, rozpocząłem okres przygotowawczy. Wyglądało to optymistycznie, wydawało mi się, że będę brany pod uwagę, ale w międzyczasie przydarzyła mi się kontuzja. Wykluczyła mnie ona na dłuższy okres. Potem jak już wróciłem, to zostałem w pewien sposób skreślony w Piaście. Chciałem zmienić ten klub, ponieważ byłem z niego kilkukrotnie wypożyczany i nigdy nie dostałem tam poważnej szansy. Stwierdziłem, że to dobry czas na zmianę. Pojawiła się dobra oferta z Odry Opole i uznałem, że to dobry krok, aby dalej się rozwijać.

Co to była za kontuzja i w jaki sposób jej doznałeś?

To była kontuzja kostki. Doznałem jej na treningu. Na początku wydawało się, że nie jest to nic poważnego. Potem okazało się, że przerwa będzie dłuższa i rehabilitowałem się przez prawie dwa miesiące. Jak wróciłem do treningów z Piastem, to już tylko trenowałem, nie dostałem szansy w żadnym meczu i stwierdziłem, że już czas na zmianę.

Z Piasta byłeś wypożyczany do aż czterech różnych klubów, zanim w końcu na zasadzie definitywnego transferu przeniosłeś się do Odry Opole. Za każdym razem, powracając do Gliwic, liczyłeś na to, że uda Ci się w końcu zadebiutować w pierwszej drużynie?

Za każdym razem z taką myślą wracałem do Piasta z tych wypożyczeń. Podczas pobytu w innych drużynach zdobywałem doświadczenie i zbierałem kolejne minuty na boisku. Miałem gdzieś z tyłu głowy, że w końcu dostanę szansę, ale niestety nie było mi to dane. Jednak wydaje mi się, że wszystko w życiu dzieje się po coś i cieszę się z tego, że obecnie jestem w Odrze Opole i rozwijam się w tym klubie.

Na wypożyczeniach grałeś w Bruk-Bet Termalice Nieciecza, Sandecji Nowy Sącz, Wigrach Suwałki i Zagłębiu Sosnowiec. Który z tych klubów wspominasz najlepiej?

Bardzo ważnym momentem w mojej przygodzie z piłką było wypożyczenie do Wigier Suwałki i współpraca z trenerem Dawidem Szulczkiem. Dzięki trenerowi bardzo się rozwinąłem i zrobiłem spory postęp. Dobrze wspominam również wypożyczenie do Zagłębia Sosnowiec, z którego zacząłem regularnie jeździć na kadrę Polski U-20.

W swojej karierze grałeś zarówno w 1., jak i 2. lidze. Jaka jest według Ciebie różnica między tymi szczeblami rozgrywkowymi?

W 1. lidze na pewno są lepsi piłkarze i większa intensywność podczas meczów.

Zahaczę jeszcze na moment o temat Twojej obecnej drużyny. Jest coś, co wyróżnia Odrę Opole na tle innych klubów, w których grałeś?

Jest tutaj dobra atmosfera wśród zawodników, bardzo dobrze dogadujemy się też ze sztabem szkoleniowym. Wszyscy mamy obrany jeden cel i wiemy, w którym kierunku chcemy zmierzać.

Obecnie grasz na pozycji defensywnego pomocnika. Wcześniej miałeś okazję występować jako środkowy pomocnik, ofensywny pomocnik i środkowy obrońca. Gra na której z tych pozycji odpowiada Ci najbardziej?

Moją nominalną pozycją jest defensywny pomocnik, ale w mojej krótkiej karierze miałem okazję grać w różnych częściach boiska. Na każdej z tych pozycji gra mi się dobrze, aczkolwiek najlepiej czuję się, gdy gram jako defensywny pomocnik.

Zapytam jeszcze o Waszego szkoleniowca. Jak współpracuje Ci się z trenerem Adamem Noconiem?

Jest to bardzo dobra współpraca. Trener ma określone założenia, które my mamy spełniać. Jest w nich bardzo rygorystyczny, aczkolwiek spełniamy je i dzięki temu udało nam się utrzymać w zeszłym sezonie w 1. lidze i możemy grać w niej dalej.

 Na co trener kładzie największy nacisk na treningach?

U trenera Adama Noconia bardzo ważne są intensywność i dobra gra w defensywie. To jest nasz punkt wyjściowy, ponieważ jeśli dobrze bronimy, możemy też strzelać bramki.

Wróćmy na chwilę do przeszłości. Jak zaczęła się Twoja przygoda z grą w piłkę?

Od małego jeździłem z tatą na mecze. Będąc w trzeciej klasie podstawówki, zacząłem grać w lokalnej drużynie ŁTS Łabędy w Gliwicach. Potem zobaczył mnie Piast Gliwice i od czwartej klasy szkoły podstawowej byłem już zawodnikiem „Piastunek”. Ogólnie tata jest pasjonatem piłki nożnej, przelał to na mnie i stało się to również moją pasją.

Mimo pewnych perypetii związanych z Piastem Gliwice kibicujesz mu w PKO BP Ekstraklasie?

Z pewnością, ponieważ moje serce po części jest związane z Gliwicami. Powiedziałbym jednak, że bardziej wspieram kolegów, których tam poznałem, ale ogólnie Piast jest bliski mojemu sercu i kibicuję mu, aby był jak najwyżej.

Sporo czasu spędziłeś w młodzieżowych drużynach „Piastunek”. Czy spotkałeś jakichś piłkarzy, którzy pokazywali się z dobrej strony, mieli umiejętności, jednak nie udało im się przebić w seniorskiej piłce?

Sporo było takich zawodników. Wydaje mi się, że najtrudniejszy był ten moment przejścia z juniora do seniora, gdzie wszystko dzieje się szybciej, zawodnicy są inteligentniejsi, lepsi technicznie. Na pewno nie wymienię jednego nazwiska, ponieważ było trochę tych piłkarzy. Generalnie kluczowy był moment, aby przetrwać tę zmianę i potem się zaadaptować do seniorskiego futbolu.

Na koniec mam jeszcze jedno pytanie. Jakie jest Twoje największe piłkarskie marzenie?

Moim największym piłkarskim marzeniem jest gra w dorosłej reprezentacji Polski.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze