Właściciel Sampdorii jest „ulubieńcem” włoskiej prokuratury


Śledztwo w sprawie Massimo Ferrero, przynajmniej na razie, nie dotyczy klubu

7 grudnia 2021 Właściciel Sampdorii jest „ulubieńcem” włoskiej prokuratury
wikipedia.org

Właściciel Sampdorii Massimo Ferrero został zatrzymany przez włoską Gwardię Finansową. Przynajmniej na razie śledztwo dotyczące jego malwersacji finansowych nie dotyczy samego klubu. Najpewniej przyspieszy ono zapowiadaną od dłuższego czasu transakcję sprzedaży Sampdorii.


Udostępnij na Udostępnij na

Do aresztu trafił zresztą nie tylko sam biznesmen. Gwardia Finansowa jest również zainteresowana jego rodziną. Familia Ferrero miała bowiem uczestniczyć w procederze prania brudnych pieniędzy, nieprawidłowościach przy bankructwie i w przestępstwach korporacyjnych. Ogółem w związku ze sprawą aresztowano dziewięć osób.

Włoska prokuratura jest zainteresowana przede wszystkim inwestycją Ferrero w prowincji Cosenza, a dokładniej w gminie Acquappesa. Właśnie ona miała doprowadzić do upadłości jedną z jego firm. Sam proceder trwał od grudnia 2010 do grudnia 2013 roku. Biznesmenowi miał w nim zaś pomagać likwidator spółki.

Jednym z wątków śledztwa jest kradzież samochodu Audi. W aucie miała się bowiem znajdować teczka, w której przechowywano dokumentację księgową Ellemme Group Srl. W ten sposób próbowano uniemożliwić odtworzenie informacji dotyczących majątku i aktywów przedsiębiorstwa.

Nie chodzi zresztą tylko o wspomnianą spółkę. Ogółem właściciel Sampdorii miał doprowadzić do bankructwa jeszcze kilka innych przedsiębiorstw. Jednocześnie działał na niekorzyść ich wierzycieli, bo także w przypadku pozostałych firm niszczył ich księgowość.

Zawiłe biznesy

Ferrero dorobił się majątku dzięki pracy w branży filmowej. Przebył wręcz modelową drogę „od pucybuta do milionera”. Początkowo pracował przy filmach choćby w roli kierowcy, aby pod koniec lat 70. ubiegłego wieku zostać kierownikiem produkcji. Później został jednym z najważniejszych włoskich producentów filmowych.

Praca w branży rozrywkowej jednak mu nie wystarczała. W latach 90. Ferrero poczynił swoje pierwsze inwestycje i zaczął wcielać się w rolę biznesmena. Jego oczkiem w głowie były przede wszystkim kina. Posiadał ich zresztą blisko trzydzieści tylko w samym centrum Rzymu. Ponadto inwestował w swoją własną produkcję filmową.

Pierwsze wątpliwości dotyczące działalności biznesowej Ferrero pojawiły się już w 2015 roku. Prokuratura wzięła wówczas pod lupę wyjątkowo zawiłą strukturę właścicielską firm, które należały do samego producenta lub do członków jego rodziny. Dochodziło więc do sytuacji, w których spółka Ferrero była głównym udziałowcem spółki kierowanej przez jego brata.

Warto podkreślić, że biznesmen ma już na swoim koncie wyrok za przestępstwo związane z oszustwami przy upadłości firmy. Chodzi o jego inwestycję we włoską linię lotniczą Livingston Energy Flight. Ferrero utrzymywał co prawda, że sam został oszukany i stracił na niej 20 milionów euro, tym niemniej zgodził się na wyrok roku i dziesięciu miesięcy więzienia.

Właściciel Sampdorii

Biznesmen został skazany dokładnie 12 czerwca 2014 roku. Data ta jest o tyle ważna, że tego samego dnia został właścicielem Sampdorii. Kupił klub z Genui od innego włoskiego przedsiębiorcy, Edoardo Garrone. Ta sprawa również nie jest do końca jasna. Ferrero miał przejąć „Blucerchiatich” w zamian za spłatę długów, ale Garrone już po transakcji zasilił jego budżet kwotą 62,5 miliona euro.

W tym przypadku zachodzi podejrzenie, że obecny właściciel Sampdorii wykorzystywał w klubie mechanizmy znane z jego wcześniejszych biznesów. Czyli wykorzystywał pieniądze jednej firmy, aby załatać finansowe dziury w drugiej. W 2017 roku dziennik „L’Espresso” przeprowadził zresztą śledztwo w tej sprawie, a niedługo potem Ferrero zainteresowała się Gwardia Finansowa.

Zabezpieczono wówczas blisko 2,6 miliona euro. Samo postępowanie wobec Ferrero dotyczyło między innymi defraudacji i prania pieniędzy. Biznesmen miał korzystać z rachunków bieżących Sampdorii między innymi w celu finansowania swoich innych biznesów i… kupna mieszkania swojej partnerce.

Przed rokiem oczyszczono go jednak z niektórych podejrzeń. A zwłaszcza z zarzutów prania brudnych pieniędzy i oszustwa przy transferze pomocnika Pedro Obianga, sprzedanego latem 2015 roku do West Hamu. Ferrero wraz ze swoją córką był oskarżony o wyprowadzenie blisko miliona euro z konta Sampdorii do innych firm. Ostatecznie sąd uznał jednak, że śledztwo w tej sprawie zostało źle przygotowane.

Na sprzedaż od dawna

Osadzenie biznesmena w więzieniu w San Vittore nie ma jednak, przynajmniej na razie, związków z samym klubem. Ferrero w związku z zatrzymaniem przez Gwardię Finansową zrezygnował jednak z funkcji prezydenta Sampdorii. Klub w oświadczeniu podkreślił zaś, że aresztowanie Ferrero było związane z jego działalnością sprzed wielu lat.

Można domniemywać, że kolejne kłopoty biznesmena mogą ostatecznie skłonić go do sprzedaży „Blucerchiatich”. Ferrero w ubiegłym tygodniu powiedział zresztą dziennikowi „La Repubblica”, że jest otwarty na wszelkie propozycje. Po prawie ośmiu latach działalności w futbolu jest bowiem zmęczony i „na uczciwych warunkach” jest gotów przekazać władzę w Sampdorii.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy Ferrero był już bliski sprzedaży klubu. Na przykład w sierpniu przejęciem Sampdorii zainteresowało się konsorcjum, na czele którego stał Gianluca Vialli. Ostatecznie sprawa ucichła, choć kibice „Sampy” nie ukrywają, że chętnie widzieliby byłego piłkarza właśnie w roli następcy dotychczasowego właściciela. Na razie na czele klubu stanął jednak dyrektor operacyjny Alberto Bosco.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze