Wisła Płock – jak długo potrwa piękny sen, który kiedyś stał się koszmarem?


Wisła Płock wróciła z przytupem do PKO BP Ekstraklasy! Czas na rywala, który nie leży zawodnikom Mariusza Misiury.

9 sierpnia 2025 Wisła Płock – jak długo potrwa piękny sen, który kiedyś stał się koszmarem?
Sebastian Wiciński / Wisła Płock S.A.

Wisła Płock jest największą sensacją pierwszych kolejek PKO BP Ekstraklasy. Nikt nie przepuszczał, że beniaminek będzie liderem tabeli oraz zainkasuje komplet punktów w trzech meczach na inaugurację rozgrywek. Przed sezonem zespół typowany do walki o bezpieczne pozycje w dole tabeli idzie śladem GKS-u Katowice i Motoru Lublin z ubiegłej kampanii chcąc ugruntować swoją pozycję w lidze. Kolejną przeszkodą do pokonania jest Widzew Łódź, który ma swoje aspiracje. Jaka przyszłość czeka na Mariusza Misiurę? „Nafciarze" nie tak dawno genialnie zaczęli sezon i pamiętamy jak to się skończyło.


Udostępnij na Udostępnij na

Początek jak z bajki

Wisła Płock nie robiła imponujących transferów lecz bazowała na piłkarzach, którzy wprowadzili te drużynę na ekstraklasowe salony. Rafał Leszczyński i Marcin Kamiński są dwoma nazwiskami dające spokój i doświadczenie w linii defensywnej. Te wzmocnienia przyczyniają się do tylko jednej straconej bramki. Nikt nie ma tak niskiego współczynnika oczekiwanych bramek straconych na mecz jak ten wykręcony przez zawodników z Płocka. Wynosi on zaledwie 0,4 gola.

Łukasz Sekulski razem z partnerami w ataku są do bólu skuteczni. 6,36 oczekiwanych bramek w kontrze do sześciu strzelonych przeciwko rywalom. Cóż za wyrachowany stosunek. Polski napastnik ustrzelił dublet przeciwko Koronie Kielce oraz dorzucił asystę w Częstochowie. Przeciwko Rakowowi przegrał pojedynek z Kacprem Trelowskim z jedenastego metra, więc jego dorobek mógł być jeszcze okazalszy. Pozostałe cztery trafienia rozkładają się na trzech innych piłkarzy i samobójcze trafienie Františka Placha.

Wisła Płock
Wisła Płock S.A.

Zdobycie dziewięciu możliwych oczek jest rewelacyjnym wynikiem i nie można go w żaden sposób umniejszać. Korona grała w osłabieniu przez większość meczu. Raków rywalizuje w europejskich pucharach. Ten Piast jest taki nie za mocny. To wszystko potrafili wykorzystać piłkarze trenera Mariusza Misiury. Jest to cenna umiejętność punktowania jakże istotna na koniec sezonu.

Rodzina

Pięknie wyglądała radość po pierwszej bramce po powrocie do PKO BP Ekstraklasy. Łukasz Sekulski i cały zespół w kółku celebrował tę wyjątkową chwilę. Tak tworzy się rodzinną atmosferę oraz w ten sposób można realizować postawione przed sobą cele. Nic dziwnego, że są wyniki skoro otoczka wokół klubu jest pozytywna. Na starcie wszystko prezentuje się wzorowo.

Z rodziną wychodzi się dobrze na zdjęciach. Tak też wyszli przy wspomnianej sytuacji w meczu z Koroną Kielce. Ta familia jest także kompaktowa na boisku i mądrze poruszającą się maszyną. Wisła Płock zajmuje dwunaste miejsce w klasyfikacji liczby sprintów na mecz i siódme w ilości kilometrów na spotkanie. Inteligencja boiskowa i wykorzystywanie swoich sytuacji pozwoliła na tak mocny start rozgrywek.

Kolejna przeszkoda

Łódź jest miejscem drugiej delegacji w tym sezonie dla lidera PKO BP Ekstraklasy. W Widzewie działo się wiele w trakcie trwającego okienka i aspiracje są większe niż w Płocku. Wyrachowania, które ma jak do tej pory Wisła Płock, zabrakło graczom Zeljko Stopicia przed dwoma tygodniami w Białymstoku. Sami sobie odebrali trzy punkty tracąc dwie bramki w doliczonym czasie gry drugiej połowy.

Bilans przeciwko Widzewowi Łódź nie jest sprzyjający dla Wisły Płock. Przy al. Piłsudskiego tylko raz gospodarze stracili punkty na poziomie Ekstraklasy, a wygrywali siedmiokrotnie. Gospodarze sobotniego meczu zdobyli cztery punkty w sezonie 2022/2023 na zespole z Płocka. Czyja historia zostanie podtrzymana? Komplet punktów gości czy historyczny bilans gospodarzy?

Widzew Łódź
Artur Kraszewski / PressFocus

Ale to już było i nie wróci więcej?

Kibice Wisły Płock mogą czuć pewnego rodzaju niepewność. Oni mają świeżo w pamięci kapitalny start swoich ulubieńców, który przyniósł degradację. Niesamowita była zapaść tego zespołu. Te czarną historię z sezonu 2022/2023 przypomnijmy za pomocą liczb. Pogoń Szczecin znalazła jako pierwsza sposób na urwanie punktów Płocczanom dopiero w 5.kolejce. Widzew Łódź jako pierwszy pokonał ekipę prowadzoną przez Pavola Staňo w siódmej serii gier. Pozycja lidera została stracona po porażce w dziewiątym meczu przeciwko Radomiakowi Radom.

Szósta pozycja i dwadzieścia osiem punktów na koncie – takie liczby wykręciła Wisła Płock tracąc tylko jedno oczko do trzeciego Lecha Poznań. Jak okazało się na koniec rozgrywek zabrakło punktu ale do utrzymania w PKO BP Ekstraklasie. W rundzie rewanżowej uciułali zaledwie dziewięć punktów co przyczyniło się do zajęcia szesnastego miejsca wiążącego ze spadkiem do Betclic 1.ligi. Marek Saganowski przejął zespół na dwa decydujące starcie jednak on nie wybawił Płocczan.

Historia powtarza się ponieważ Wisła Płock bez porażki spotka się z Widzewem Łódź. Czy to będzie istotne starcie dla końcowej klasyfikacji na koniec kampanii 2025/2026? Może to już było i nie wróci więcej…

Nastrój na koniec wakacji

Nikt nie lubi kończyć wakacji, a urlop mógłby trwać jak najdłużej. Pierwsza przerwa reprezentacyjna i chwila wytchnienia dla części zawodników nadejdzie z początkiem września. Wisła Płock ma korzystny terminarz, aby te wrześniowe okienko spędzić w bardzo dobrych nastrojach. Dwa mecze u siebie z Legią Warszawa i Zagłębiem Lubin oraz wyjazd do Gdyni są okazjami do solidnego zapunktowania zwłaszcza po tak dobrym początku w przeciwieństwie do rywali. Podopieczni Mariusza Misiury nie będą traktowani jako faworyt tylko przeciwko ekipie Edwarda Iordănescu.

Zapraszać szczególnie nie trzeba

Batalia Wisły Płock z Widzewem Łódź urosła niespodziewanie do rangi hitu 4.kolejki PKO BP Ekstraklasy. Lider może uciec reszcie stawki lub nasza liga zbliży się do siebie jeszcze bardziej. Z perspektywy układu tabeli jest to niesamowicie ważny mecz. Jedni i drudzy mogą zyskać bardzo wiele, więc nie spodziewamy się, aby któraś z drużyn choćby na chwilę odpuściła swojemu rywalowi. Pierwszy gwizdem wybrzmi z ust Tomasza Kwiatkowskiego 9.08.2025r. o godzinie 20:15.

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze