Piątkowy wieczór obfitował w polskiej piłce w całkiem ciekawe spotkania. W ekstraklasie derby Poznania, natomiast szczebel niżej Wisła Kraków podejmowała na własnym stadionie Miedź Legnica. W rundzie jesiennej padł remis, tym razem jednak powtórki nie było. Krakowianie, choć nie bez problemów, ostatecznie dość pewnie rozprawili się ze spadkowiczem. Sytuacja Miedzi coraz bardziej się komplikuje, tym bardziej że terminarz nie jest jej sprzymierzeńcem.
Z pełną odpowiedzialnością można było nazwać to spotkanie starciem o sześć „oczek”. Gdyby legniczanie rozprawili się z Wisłą, przeskoczyliby ją w tabeli i ponownie zameldowali się na miejscu barażowym. Zwycięstwo Wisły z kolei dało 4. miejsce oraz przeskoczenie Motoru Lublin i zrównanie się z GKS-em Tychy (chociaż podopieczni Dariusza Banasika rozegrają swój mecz w sobotę).
Gra Miedzi w poprzednich kolejkach dawała nadzieję
Miedź Legnica niemrawo rozpoczęła wiosenne zmagania, co nie dziwi, patrząc na jej słabą dyspozycję w sparingach. Ostatnie dwa spotkania jednak mogły dawać kibicom „Miedzianki” nadzieję, że gra ich drużyny idzie w dobrym kierunku. A gdy będzie się zgadzać gra, to nadejdą upragnione zwycięstwa. W rozmowie z portalem Meczyki.pl trener legniczan Radosław Bella przyznał, że jego zespół gra tak, jak sobie tego życzy, dopiero od dwóch kolejek – wówczas Miedź pokonała na wyjeździe Stal Rzeszów oraz zremisowała na własnym stadionie z GKS-em Tychy. Zaznaczył też, że irytują go remisy, których jest według niego zdecydowanie zbyt dużo. Stąd też w jego zespole większa odwaga w ofensywie oraz bezpardonowość w ostatnich minutach.
W spotkaniu z Wisłą Miedź już na początku spotkania mogła objąć prowadzenie. Debiutujący w pierwszym składzie Wiktor Bogacz stanął oko w oko z bramkarzem gospodarzy, Alvaro Ratonem, lecz nie zdołał go pokonać. Chwilę później odpowiedziała Wisła za sprawą strzału w poprzeczkę z rzutu wolnego w wykonaniu Angela Rodado. Jak się okazało, dla hiszpańskiego napastnika spotkanie to było niezwykle udane.
Rodado to dusza i serce tej drużyny. Piłkarz równie ważny jak Fernandez w poprzednim sezonie, o ile nie ważniejszy
— Sebastian (@Bastek1812) March 15, 2024
Wisła Kraków z kolei w rundzie wiosennej miała nie najłatwiejszy terminarz, który udało jej się przejść bez większych komplikacji. Porażka jedynie z GKS-em Tychy, remis z Arką Gdynia oraz zwycięstwo ze Stalą Rzeszów, Odrą Opole oraz Miedzią pozwalają z optymizmem patrzeć na następne spotkania. Wiślacy mieli jednak w ostatnim czasie problem z zachowaniem czystego konta. Ostatni raz ta sztuka udała im się jeszcze w listopadzie, w spotkaniu z Lechią Gdańsk. Później hiszpańskiemu bramkarzowi przytrafiały się proste błędy i nie był on najmocniejszym punktem krakowian.
Wisła bez większych problemów wykorzystuje stare problemy Miedzi
W poprzednich meczach „Miedzianka” traciła bramki po błędach indywidualnych bądź przegranych pojedynkach. Tak było w przypadku Nemanji Mijuskovicia oraz Andrzeja Niewulisa. Tym razem jednak „wybór” padł na Juricha Carolinę. Grający z przymusu na prawej obronie reprezentant Curaçao nie doskoczył w 79. minucie do główkującego Rodado i napastnik Wisły wyprowadził swój zespół na prowadzenie. To sprawiło, że Miedź musiała zaryzykować i się odsłonić. Nie przyniosło to jednak wyrównania, lecz ustalenie wyniku przez hiszpańskiego napastnika, który – z lekkimi problemami – zakończył kontrę Wisły skutecznym uderzeniem.
Gdy kulała defensywa, to sposobem Miedzi na zamaskowanie tych deficytów był atak. Problemy kadrowe (brak Kamila Drygasa, Marcela Mansfelda oraz Damiana Michalika) ograniczyły jednak pole manewru trenerowi Belli. Wiktorowi Bogaczowi zabrakło doświadczenia i chłodnej głowy już na samym początku spotkania, później z kolei gospodarze skutecznie neutralizowali ofensywne ataki legniczan. Skrzydła, głównie za sprawą braku Michalika, nie miały takiej siły jak w poprzednich spotkaniach.
🗣@radek_bella: ,,Zakładaliśmy, że na pewno będzie taki moment przy wyrównanej grze, że będziemy musieli popracować w obronie niskiej, ale w 2. połowie trochę wymknęło się nam to spod kontroli. Chcieliśmy dać sobie czas na złapanie oddechu, ale trwało to za długo.”#WISMIE pic.twitter.com/pE2kKeyoQu
— Maciej Skucha (@Maciej_Skucha) March 15, 2024
Przed Miedzią mecze prawdy, Wisła nie może się rozkojarzyć
Jeśli legniczanie chcą myśleć jeszcze o zajęciu miejsc barażowych, muszą zacząć konkretnie punktować. Nie będzie to łatwe, w najbliższej kolejce Miedź podejmie bowiem na własnym stadionie Arkę. Następnie zmierzy się z nieobliczalną Odrą Opole, po czym zagra w derbowym pojedynku z Chrobrym Głogów. Wyniki tych spotkań mogą zdecydować, czy Miedź będzie realnie liczyć się w walce o awans do ekstraklasy.
Wisła Kraków z kolei w następnej kolejce uda się do Głogowa na starcie z Chrobrym. 3 kwietnia natomiast czeka ją najważniejszy mecz od kilku lat – półfinał Pucharu Polski z Piastem Gliwice. W tym czasie zapewne liga zejdzie dla niej na dalszy plan, lecz nie można w niej zlekceważyć żadnego przeciwnika oraz meczu, bo każdy punkt ostatecznie może mieć znaczenie.