Od kilku dni w Krakowie mocno wrze, a przyczyną jest stadion Wisły Kraków. Wieczysta po awansie do pierwszej ligi swoje mecze domowe miała rozgrywać na stadionie przy ulicy Reymonta 22. Sytuacja nieco się skomplikowała, kiedy do gry wkroczył Szachtar Donieck wyrażając chęć rozgrywania swoich meczów w europejskich pucharach na krakowskiej ziemi. Wisła chciałaby ofertę przyjąć co nie spodobało się włodarzom Wieczystej. O co w tym wszystkim chodzi? Jak doszło do rozłamu - wydawać by się mogło - dobrych relacji włodarzy Wisły i Wieczystej? Udało mi się zdobyć kilka szczegółów.
W połowie lutego 2025 roku Wisła Kraków otrzymała zapytanie od Szachtara Donieck o możliwość rozgrywania meczów w europejskich pucharach na stadionie przy Reymonta 22. Wisła odmówiła, bo wcześniej dała promesę Wieczystej. Pod koniec kwietnia ukraiński klub wrócił ze znacznie lepszą ofertą. Szachtar chciał zlecić całą obsługę meczów Wiśle za co oczywiście klub z Krakowa otrzymałby niemałe wynagrodzenie – sytuacja finansowa Wisły powoduje, że nie mogła odrzucić tej oferty.
Wisła i oferta nie do odrzucenia
Zarobiłoby na tym także miasto jako właściciel stadionu. Z informacji które udało mi się uzyskać w kilku źródłach wynika, że padały kwoty rzędu 2,5 do nawet 4 milionów złotych. Połowa za stadion, a druga połowa za organizację meczu oraz ewentualne procenty od wynajmu lóż i innych pomniejszych rzeczy. Warto też dodać, że w tym czasie Wieczysta nie była jeszcze pewna awansu do pierwszej ligi. Odrzucenie takiej oferty przez Wisłę i miasto – w momencie braku pewności o awansie Wieczystej – wydawałoby się skrajnie nieodpowiedzialne. Gdyby Wieczysta nie awansowała ktoś musiałby wziąć na siebie odpowiedzialność z rezygnacji z kilku milionów złotych dla stadionu w sytuacji kiedy jest on nierentowny.
Spotkanie z Wojciechem Kwietniem
Z tego co udało mi się dowiedzieć wynika, że władze Wisły natychmiast poinformowały włodarzy Wieczystej o ofercie od Szachtara. Pod koniec maja zaproszono Wojciecha Kwietnia na spotkanie z pracownikami Wisły. Na spotkaniu obecny był między innymi członek Rady Nadzorczej Wiślaków Adam Łanoszka. W kilku źródłach pytałem dlaczego Jarosław Królewski sam nie wyjaśnił tego z Wojciechem Kwietniem? Usłyszałem, że nauczony doświadczeniem w polskiej piłce wolał nie prowadzić takich rozmów samodzielnie.
Podczas spotkania Wojciech Kwiecień został poinformowany, że Wieczysta jest i zawsze będzie priorytetem. Zaznaczono także, że sprawa dotyczy naprawdę dużych pieniędzy. Ostatecznie przedstawiciele Wisły zdecydowali, że decyzję w tej sprawie pozostawią Wojciechowi Kwietniowi. Włodarz Wieczystej po zapoznaniu się z ofertą od Szachtara stwierdził, że jest tak atrakcyjna, że Wisła powinna ją przyjąć. Ukraińcy – pomimo kilku innych propozycji – ostatecznie zdecydowali, że chcą grać w Krakowie. W związku z tym 28 maja Wisła ofertę zaakceptowała.
Cisza przed burzą po spotkaniu
Od momentu spotkania na linii Wisła – Wojciech Kwiecień nikt z Wieczystej nie kontaktował się z władzami Wisły. Nikt nie rozmawiał na temat zmiany decyzji. Prowadzono za to dyskusje na temat wynajmu stadionu w Sosnowcu i Niepołomicach. Nikt też nie wyrażał oburzenia lub niezadowolenia z decyzji podjętej przez Wojciecha Kwietnia i Jarosława Królewskiego. O sprawie poinformowano też PZPN, który musiał dać autoryzację i pozwolenie na grę Szachtara w Krakowie.
Oświadczenie Wieczystej
W Wiśle przeczuwano, że sprawa może się różnie potoczyć. Z tego co udało mi się dowiedzieć wynika, że mimo potencjalnych strat wizerunkowych Biała Gwiazda nie podpisała jeszcze umowy z klubem z Ukrainy. Chciano jeszcze się upewnić, że Wieczysta znalazła miejsce do gry. W poniedziałek przedstawiciele Wisły otrzymali informację od Wieczystej, że ta swoje mecze będzie rozgrywać w Sosnowcu.
Dopiero dziś, prawie miesiąc po spotkaniu Kwietnia z przedstawicielami Wisły władze Wieczystej wydały oświadczenie. Podkreślają w nim, że w ich opinii ze strony władz Wisły nie było chęci do współpracy. Włodarze Wieczystej podkreślają, że otrzymywali jasny przekaz aby ze stadionu przy Reymonta 22 zrezygnować. Władze Wisły Kraków jeszcze nie odniosły się do tego oświadczenia.