Wielkie zmiany w przeszłości, czyli nadzieja Manchesteru United i City na lepsze jutro


Co łączy ekipy z Manchesteru?

11 listopada 2018 Wielkie zmiany w przeszłości, czyli nadzieja Manchesteru United i City na lepsze jutro

Manchester United i Manchester City to dwie zupełnie inne drużyny. United może nam się kojarzyć z dynamiką i szybkimi kontratakami, a City z powolnym, dokładnym rozgrywaniem, panowaniem nad posiadaniem piłki. Obie ekipy to niczym woda (City) i ogień (United).  Czy jest jakiś element łączący obie zwaśnione drużyny z Manchesteru?


Udostępnij na Udostępnij na

Zmiany. Okazuje się, że jednym z elementów łączących obie drużyny z Manchesteru są zmiany, które na dobre zmieniły dotychczasowy porządek. Z jednej strony mamy drużynę, której dane było rozstać się z trenerem, którego staż pracy wynosił ponad dwie dekady, a z drugiej strony mamy drużynę, której na dobre wyszła zmiana inwestora.

Śmierć w rodzinie

Był managerem Manchesteru United w latach 1986-2013. Mowa rzecz jasna o Sir Alexie Fergusonie, który 6 listopada 1986 r. zastąpił na stanowisku managera Rona Atkinsona. Od tamtego czasu Ferguson wygrał niemalże wszystko co było do wygrania w Anglii oraz w światowej piłce. Zdobywał wielokrotnie tytuł mistrza Anglii, sięgał po Tarczę Dobroczynności, która potem zmieniła swą nazwę na współczesną Tarczę Wspólnoty, nieraz zdobywał puchar Anglii. Wygrał również dwukrotnie Ligę Mistrzów.

8 maja 2013 r. oficjalna strona internetowa Manchesteru United ogłosiła odejście legendarnego Szkota.  Jak sam niedługo później zdradził, nie chciał opuszczać Czerwonych Diabłów. W wywiadzie dla brytyjskiego „The Telegraph” wyznał, że powodem jego odejścia była śmierć jego szwagierki.

Na pewno pracowałbym dalej, gdyby nie śmierć Bridget, siostry bliźniaczki mojej żony. Pewnej nocy widziałem Cathy oglądającą telewizję. Patrzyła zamyślona w sufit, wiedziałem, że czuje się samotna. Kiedy zaproponowałem, że zrezygnuję z pracy, po raz pierwszy nie zaprotestowała. Chciała, bym to zrobił – wyjaśniał Szkot.

Ciężkie czasy

Następcą Fergusona został David Moyes, który był szkoleniowcem Evertonu od 2002 r. Wielu ekspertów jak i kibiców zadawało sobie pytanie, czy nowy manager będzie w stanie poprowadzić Manchester tak długo, jak Sir Alex, który już wcześniej miał o nowym trenerze dobre zdanie.

– Ma w sobie fantastyczną determinację w dążeniu do zwycięstw, jest trenerem pierwszej klasy, który sprawia, że gra przeciw Evertonowi to zawsze potwornie ciężkie wyzwanie – przekonywał Ferguson.

Niestety Moyes został zwolniony po niespełna dziesięciu miesiącach pracy w nowym klubie. Nie brakowało sugestii, że nowy szkoleniowiec został pozostawiony ze składem, który nie miał prawa walczyć o wyższe cele w lidze, czemu zresztą zaprzeczyła żywa legenda Manchesteru, Ferguson.

– Nawet wtedy, gdy wiedziałem, że odejdę, starałem się wszystko uporządkować i sprowadzić nowych zawodników – przekonywał Sir Alex.

Następcą Davida Moyesa został Louis Van Gaal, którego asystentem został były piłkarz Manchesteru, Ryan Giggs. Holender niedługo po przyjściu do nowego klubu sprowadził Andera Herrere, który do dziś jest graczem Czerwonych Diabłów. Podczas pierwszego sezonu Van Gaala na Old Trafford Manchester zajął 4. miejsce w lidze, doszedł do ćwierćfinału Pucharu Anglii oraz odpadł w 2. rundzie Pucharu Ligi, ulegając niezbyt dobrze znanemu klubowi MK Dons 0:4.

W następnym sezonie Holender sprowadził takich piłkarzy jak Memphis Depay, Matteo Darmian, Bastian Schweinsteiger, Morgan Schneiderlin, Sergio Romero oraz Anthony Martial. Manchester sięgnął wówczas po Puchar Anglii. Jednakże słabsze wyniki w Premier League (5.miejsce), Lidze Mistrzów (3. miejsce w fazie grupowej) oraz odpadnięcie w 1/16 finału Ligi Europy poskutkowały zwolnieniem Holendra na stanowisku managera United. Następcą Van Gaala został Jose Mourinho.

Lepsze czasy?

– Po odejściu Sir Alexa Fergusona, Manchester United zmienił się diametralnie – przekonuje Rafał Łowczyński z ManUtd.com.pl. – Nie jest to już klub, który każdego sezonu walczy o tytuł mistrzowski bądź go zdobywa. Mamy zawodników lepszych indywidualnie od większości za czasów Sir Alexa – dodaje Łowczyński.

Warto dodać, że duża tutaj zasługa portugalskiego szkoleniowca, który dokonał nowych transferów.

Wystarczy wspomnieć o Pogbie, Sanchezie czy Martialu. Kim straszył nasz staruszek? Gibsonem, Rafaelem i Parkiem. Jednak wiadomo, że indywidualności to nie wszystko, bowiem nie one w piłce mają największe znaczenie, a drużyna. Bez niej ani rusz – przekonuje Rafał Łowczyńśki.

Warto również podkreślić, że wielu kibiców uważa dziś, że potęga Manchesteru United nieco zmalała.

Zmalała na pewno w oczach kibiców sukcesu. Ja, przyznam szczerze, widzę pozytywy. Owszem, wyniki nie są już tak wspaniałe jak za Fergusona, jednakże stadion, fani, trofea, a co za tym idzie, historia, nigdy się nie zmienią! – tłumaczy Łowczyński.

Czy w takim razie można powiedzieć, że po odejściu Sir Alexa Fergusona Jose Mourinho jest najlepszym szkoleniowcem?

Zdecydowanie tak. Jose to profesjonalista w swoim fachu. Doskonale wie, jak dotrzeć do poszczególnych piłkarzy. Nie od razu Rzym zbudowano, nawet tak genialny taktyk, jakim jest Mourinho, potrzebuje czasu , którego moim zdaniem warto mu jeszcze trochę dać – wyjaśnia.

Błękitna strona Manchesteru

Po drugiej stronie Manchesteru, tam gdzie siedzibę swą mają „The Citizens”, a po polsku – „Obywatele” – sytuacja wygląda z goła inaczej. Momentem przełomowym w historii klubu była zmiana inwestora. W 2008 roku Manchester City przejęła grupa Abu Dhabi.

Przed tym okresem City było ligowym średniakiem, któremu dane było nawet zaznać smaku degradacji. Od momentu pojawienia się szejka Mansoura bin Zayeda inwestowane przez niego pieniądze z przeciętnej drużyny zrobiły ligowego potentata. Wiem, że zaraz pojawią się głosy, że City jest mocne tylko dzięki szejkom i ich pieniądzom. Jeszcze niedawno Jurgen Klopp mówił, że nie będą wydawać dużych sum na transfery, a nie minął sezon i Liverpool płacił krocie za obrońcę i bramkarza. Wynikało to oczywiście z potrzeby chwili. „The Reds” potrzebowali tych wzmocnień, na tych konkretnych pozycjach. Wydawać pieniądze też trzeba z głową. Jedni wydają ogromne ilości pieniędzy, by kibice podziwiali nowe fryzury, tak jak chociażby u Pogby, a drudzy, by kibice mogli zachwycać się piłkarską ucztą w wykonaniu Davida Silvy – przekonuje Tomasz Czekała z Manchester City Polska na Facebooku.

Warto dodać, że obecność nowej grupy inwestycyjnej zmieniła nie tylko oblicze pierwszej drużyny, ale także całą infrastrukturę klubu.

Szkółki, boiska to wszystko ma procentować w przyszłości. Już teraz City zarabia najwięcej w całej Premier League na transferowaniu swych wychowanków. Być może niebawem nie będzie trzeba wydawać dużych pieniędzy na transfery, bo City będzie miało w swych szeregach takich Philów Fodenów, którzy poprowadzą „The Citizens” po kolejne tytuły – dodaje Tomasz Czekała.

Wielkie triumfy

Od czasu przejęcia klubu przez szejków, Manchester City zdobył trzy tytuły mistrzowskie. United w tym czasie ani razu nie sięgnęli po trofeum mistrza Anglii.

Najpierw Roberto Mancini, potem Manuel Pellegrini, a teraz Pepe Guardiola. Niestety, chociaż w sumie chciałoby się powiedzieć „stety”, ten ostatni triumf był najnudniejszy. Maszynka stworzona przez Hiszpana pracowała perfekcyjnie, a ostatnie kolejki ligowe to była rywalizacja nie o tytuł mistrzowski, bo ten City miało już kieszeni, a o bicie kolejnych rekordów – wylicza.

Chociaż patrząc na osiągnięcia wszystkich tych trzech trenerów można odnieść wrażenie, że City pod ich wodzą gra podobnie, a może nawet tak samo, w końcu wszyscy trzej zdobyli mistrzostwo, to patrząc na sam styl gry, to Guardiola jest najlepszym trenerem po przyjściu szejków.

Spójrzmy na styl gry, w jakim drużyny zdobywały mistrzostwo. Bez problemu można wskazać osobę, której praca przyniosła najlepsze efekty – dodaje Czekała.

Pod tym względem można odnieść wrażenie, że w dzisiejszych czasach Manchester City jest potężniejsze od United. Trzy tytuły mistrzowskie, wirtuozerski styl gry. Zresztą, styl gry, który podoba się nie tylko kibicom „Obywateli”, ale także samym pasjonatom ligi angielskiej.

United po odejściu Fergusona nie potrafi wjechać na właściwe tory. Zatrudniono tam kilku topowych managerów, którzy nie szczędzili grosza na transfery i efekty, z czym na pewno zgodzą się fani Czerwonych Diabłów, były i są dalekie od oczekiwanych. City cały czas nadaje ton rozgrywkom i ma szansę na pierwszą od dziesięciu lat obronę tytułu mistrzowskiego w Premier League  – przekonuje Czekała.

Jednocześnie dodaje, że do pełni szczęścia brakuje triumfu w Lidze Mistrzów, której City pod wodzą Guardioli póki co nie może zdobyć.

Ja wierzę, że za kadencji Guardioli City wygra Ligę Mistrzów. Nie pogniewałbym się również za finał dwóch ekip z Manchesteru.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze