Widzew Łódź wygrywa derby Łodzi pierwszy raz od 12 lat!


RTS po trudnym spotkaniu wywozi trzy punkty z al. Unii, wygrywając z ŁKS-em 1:0

4 maja 2022 Widzew Łódź wygrywa derby Łodzi pierwszy raz od 12 lat!
Adrian Mielczarski / PressFocus

Znamy wynik starcia, które przez ostatnie dni elektryzowało całą Łódź. To łódzki Widzew wyszedł zwycięsko z 68. derbów Łodzi. Goście wygrali z Łódzkim Klubem Sportowym po bramce Bartłomieja Pawłowskiego i wykonali duży krok w stronę awansu, tym samym bardzo utrudniając rywalowi walkę o promocję do ekstraklasy Ostatnie zwycięstwo w derbach Widzew zanotował w 2010 roku. Okazji do pokonania rywala od tamtej pory nie było zbyt wiele, a większość spotkań kończyła się remisami, co nie zmienia faktu, że takie zwycięstwo smakuje świetnie.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwsza połowa starcia pomiędzy dwoma łódzkimi drużynami zakończyła się bezbramkowym remisem. Brakowało konkretów i dogodnych sytuacji bramkowych z obu stron. Trzeba powiedzieć, że po pierwszych 45 minutach pachniało tym, że mecz zakończy się wynikiem 0:0. W drugiej odsłonie spotkanie zrobiło się trochę ciekawsze. Obie strony miały swoje sytuacje, Ernest Terpiłowski trafił słupek, a sam na sam z bramkarzem wyszedł Samu Corral, ale Henrich Ravas okazał się lepszy. W 80. minucie spotkania podanie Normanna Hansena wykorzystał Bartłomiej Pawłowski, który minął Kozioła i skierował piłkę do pustej bramki. To wystarczyło, aby Widzew wywiózł trzy punkty z zachodniej części Łodzi i wrócił na drugie miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi.

Wicelider znowu w Łodzi

Po przegranej z Koroną Kielce fotel wicelidera trafił do Arki Gdynia, jednak gdynianie zdołali go utrzymać tylko przez tydzień. W niedzielę przegrali w Rzeszowie z lokalną Resovią, a Widzew, zdobywając trzy punkty w derbach, wrócił na 2. miejsce w tabeli. Teraz przed podopiecznymi Janusza Niedźwiedzia trzy arcyważne spotkania. Już w sobotę domowe starcie ze wspomnianą wcześniej Resovią. Później przyjdzie czas na wyjazd do Legnicy na mecz z Miedzią. W ostatniej kolejce RTS zmierzy się z Podbeskidziem.

– Wykonaliśmy jeden z czterech kroków, które nam zostały do końca. Mamy jeszcze trzy finały przed sobą. Świetnie, że wróciliśmy na to drugie miejsce, ale nie ma co na to patrzeć. Pocieszymy się bardzo krótko, ale trzeba zaraz skupić się na sobocie. 

– Najważniejsze jest jednak miejsce na koniec sezonu. Dobrze, że mamy wszystko w swoich rękach, bo to jest kluczowe. Dobrze być zależnym od siebie. Ta walka będzie toczyć się do końca. Zespół zrobi wszystko, żeby wygrywać.

– Dzisiejsze zwycięstwo dedykuję wszystkim naszym kibicom, którzy wspierali nas nawet w słabszych chwilach – powiedział po spotkaniu trener Widzewa Janusz Niedźwiedź.

Można powiedzieć, że wygrana w derbach była dla Widzewa swego rodzaju przełamaniem w ważnych meczach. Ostatnie takie zwycięstwo łodzianie zanotowali w październiku, wygrywając na wyjeździe z Koroną. Od tego czasu ich bilans w spotkaniach z czołówką nie wygląda najlepiej. Przegrana z Arką i Koroną, remis z Miedzią  dobrze, że w końcu przyszło przełamanie. Teraz czas na trzy „finały”, które dadzą odpowiedź na pytanie, w której lidze zobaczymy Widzew w przyszłym sezonie.

ŁKS w trudnej sytuacji

Powiedzieć, że ŁKS wczorajszą porażką skomplikował sobie sytuacje w tabeli, to nic nie powiedzieć. „Rycerze Wiosny” notują na wiosnę trzecią porażkę z rzędu, pozostając ciągle bez zwycięstwa na nowo otwartym stadionie. Podopieczni Marcina Pogorzały co prawda nie stracili jeszcze szans na baraże, ale bardzo utrudnili sobie sytuację. Trener ełkaesiaków nie krył frustracji na pomeczowej konferencji.

– Nie będę się odnosił do przebiegu spotkania, bo każdy widział, jak ono wyglądało. Liczy się tylko wynik i dziś niestety znów jest niekorzystny. Tyle z mojej strony. Zabrakło nam decyzji lub spokoju, by wpakować piłkę do siatki. To za mało, by strzelić bramkę i wygrać mecz. Robię wszystko, by drużyna funkcjonowała jak najlepiej, ale nie wygrywamy meczów, więc każdy opinię może wystawić sobie sam na temat mojej pracy.

Jak zatem ocenić występ ełkaesiaków w derbach? Przez znaczną część spotkania walczyli z Widzewem jak równy z równym. Zabrakło skuteczności, jednak nie można „Biało-czerwono-białym” odmówić zaangażowania i chęci do walki. Widzew był jednak zespołem lepszym i zasłużenie wygrał to spotkanie.

ŁKS w następnej kolejce uda się na mecz z Górnikiem Polkowice. Następnie podejmie u siebie Odrę Opole, a sezon zakończy wyjazdowym starciem z GKS-em Katowice. Jeśli ŁKS chce jeszcze marzyć o barażach, to koniecznie musi wygrać wszystkie te spotkania. Patrząc na aktualną dyspozycję drużyny – nie będzie to proste.

***

Ostatnie trzy kolejki Fortuna 1. Ligi zapowiadają się bardzo ciekawie. Dalej toczy się walka o bezpośredni awans, miejsce w barażach, a także o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy. Nie inaczej jest w przypadku obu łódzkich drużyn, które dalej walczą o miejsce w ekstraklasie. Jedno jest pewne – warto do końca śledzić pierwszoligowe rozgrywki!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze