W 2008 roku Legia wygrała Puchar Polski po rzutach karnych z Wisłą Kraków, a decydującą „jedenastkę” wykonał Jakub Wawrzyniak. Obrońca Legii wypowiedział się na temat dzisiejszego finału.
Zawodnik wrócił pamięcią do wydarzeń z 2008 roku. – Po regulaminowym czasie gry utrzymywał się bezbramkowy remis, po dogrywce również było 0:0. O tym, kto zdobył puchar, decydowały rzuty karne, w których wyśmienicie bronił Janek Mucha – dzięki temu udało nam się sięgnąć po to trofeum. Ja strzelałem decydującą „jedenastkę”, ale największe znaczenie miała postawa naszego bramkarza. To tytuł, z którym wiążą się moje najlepsze wspomnienia – już niedługo będzie okazja to powtórzyć.
Legionista wspomina też o celach, jakie wyznaczyli sobie przed sezonem. – Przed sezonem wyznaczyliśmy sobie dwa najważniejsze cele – wywalczenie mistrzostwa oraz Pucharu Polski. Niestety, nasza postawa w lidze nie jest najlepsza i na tę chwilę gramy tylko o to drugie trofeum. Mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do tego spotkania.
Ostatnie spotkanie między tymi zespołami w lidze zakończyło się zwycięstwem Lecha 1:0. – Niedawno się z nimi spotkaliśmy i pamiętamy, że przegrała wówczas drużyna, która wcale nie była gorsza. Mamy więc okazję do rewanżu. Miejmy nadzieję, że nasza dyspozycja będzie na tyle dobra, aby pokonać poznaniaków – kończy.
Sam Wawrzyniak obecnego sezonu nie może zaliczyć do w pełni udanych. Mimo że gra regularnie, to często w kratkę. Zresztą cały blok defensywny Legii tak wygląda.