W Zabrzu szukają snajperów


Górnik Zabrze miał w cuglach wygrać rozgrywki I ligi i choć zajmuje drugie miejsce w tabeli, to swoją grą nie przekonuje. Trener Ryszard Komornicki pomimo posiadania najlepszej kadry na zapleczu Ekstraklasy ma nie lada ból głowy.


Udostępnij na Udostępnij na

Jednym z problemów faworyta jest indolencja strzelecka napastników. Górnik w kadrze ma ich obecnie pięciu i można przypuszczać, że każdy z nich znalazłby bez problemu pracę w klubach I ligi, a być może i w najwyższej klasie rozgrywkowej. Cóż z tego, skoro w ostatnich dwóch meczach żaden z nich nie wpisał się na listę strzelców, a ci, którzy wystąpili, zawodzili kibiców czternastokrotnego mistrza Polski?

Szczęśliwie uratowany w przedostatniej minucie remis z Łódzkim Klubem Sportowym (1:1) i porażka w Poznaniu z przeciętną Wartą (2:1) chluby zawodnikom z Roosevelta nie przynoszą. We wspomnianych spotkaniach piłkarze występujący z przedniej formacji wypadli bardzo przeciętnie. Kontuzji ponadto doznał Przemysław Pitry, do tej pory pewniak w jedenastce Komornickiego, który choć wiele okazji strzeleckich marnował, to jednak zdobył na jesieni cztery bramki. Teraz zabrzanie będą musieli sobie radzić bez niego.

Drugi podstawowy napastnik, Robert Szczot, radzi sobie w tym sezonie bardzo różnie. Dobre występy, w których czaruje bajeczną techniką i ciągiem na bramkę, przeplata słabymi, poza tym często jest wycofywany do drugiej linii, gdzie chyba czuje się najlepiej. W odwodzie szkoleniowiec ma Dawida Jarkę, posiadającego status niespełnionego talentu: doświadczonego, ale chimerycznego Ensara Arifovića i Alesa Beste. Czech zaimponował w kilku poprzednich spotkaniach, ale ma kłopoty ze stabilizacją formy, a do tego i jemu przyplątała się kontuzja. Piątym snajperem jest młody Robert Trznadel (terminował w przeszłości w AC Parma). Piłkarza bardzo chwalą na Śląsku za szybkie postępy i niewykluczone, że to on wskoczy do wyjściowej jedenastki na najbliższe spotkanie z Dolcanem Ząbki (24 października). Być może to właśnie niedoświadczony Trznadel jest lekiem na bolączki trenera Ryszarda Komornickiego i fanów Górnika.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze