W Nowym Dworze Mazowieckim nastał Świt


Świt tuła się po niższych ligach, może w tym roku uda się choć trochę wyżej odbić

30 października 2020 W Nowym Dworze Mazowieckim nastał Świt
fotopolsk,eu

Świt Nowy Dwór Mazowiecki to obecnie drużyna z czwartego poziomu rozgrywek. Nie wszyscy pamiętają, ale miała swój epizod w ekstraklasie. Po wynikach w zeszłym sezonie, a przede wszystkim po początku obecnego w Nowym Dworze po ciemnych latach zaczyna wstawać świt.


Udostępnij na Udostępnij na

Żeby wyobrazić sobie, jak dawno w Nowym Dworze Mazowieckim gościła ekstraklasa, należy wspomnieć o wygranej dwa tygodnie temu z KS Kutno 3:0. Dlaczego? Ostatnią z bramek dla Świtu zdobył wtedy Marcel Bykowski. Chłopak, który urodził się 29 listopada 2004 roku. Dokładnie 5 miesięcy wcześniej swój ostatni mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej rozegrał Świt, remisując z Górnikiem Polkowice 0:0.

Doświadczeni reformami

Świt Nowy Dwór Mazowiecki to najbardziej doświadczona reformami drużyna rozgrywek w niższych ligach. Po spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej w 2004 roku dwa lata grała w drugiej lidze, żeby spaść do ligi trzeciej. W pierwszym roku brakło pięciu punktów do powrotu na zaplecze. Jednak w drugim zajęła tylko 9. miejsce. Niestety przez reformę rozgrywek ekipy do miejsca szóstego zostawały na trzecim poziomie rozgrywkowym o nowej nazwie „2. liga”. Tym samym Świt Nowy Dwór Mazowiecki nadal grał w lidze trzeciej, ale spadł na czwarty poziom rozgrywek.

Już rok później udało się awansować, ale tylko na trzy, a właściwie cztery sezony. W trzecim sezonie nowodworzanie zajęli miejsce spadkowe. Dzięki nieotrzymaniu licencji przez trzy drużyny udało się spadku uniknąć. Tylko na rok. W 2014 roku ponownie spadli do 3. ligi, tym razem już skutecznie. I grają na tym poziomie do dziś.

Skuteczniej o awans

Odkąd w 2014 roku Świt gra w 3. lidze, średnio bywało ze zdobywaniem bramek. Najlepszy sezon to 2015/2016, kiedy to zawodnicy z Nowego Dworu Mazowieckiego strzelili 61 goli. W obecnym sezonie po 12 kolejkach Świt Nowy Dwór Mazowiecki już 30 razy pakował piłkę do siatki rywali. To najlepszy wynik po tylu kolejkach od sześciu lat. Najwięcej do tej pory po 12 seriach spotkań strzelił we wspomnianym już sezonie 2014/2015 (22 gole).

Warto odnotować, że najlepszy strzelec w 3. lidze jak do tej pory w barwach drużyny z Nowego Dworu miał 14 bramek (Koziara w sezonie 2015/2016, Gabrych w sezonie 2017/2018, Kozłowski i Maciejewski w sezonie 2018/2019 i znów Maciejewski rok później). Zdarzało się nawet, że najlepsi strzelcy tej drużyny nie przekraczali przez cały sezon bariery 10 goli. W tym sezonie po 12 seriach osiem bramek ma już Arkadiusz Ciach, a sześć razy trafiał Michał Drewnowski. To wróży naprawdę dobry wynik na koniec sezonu.

Równo ze wszystkimi

Świt Nowy Dwór Mazowiecki rozegrał w tym sezonie, patrząc na obecną tabelę, sześć spotkań z drużynami z pierwszej dziesiątki i sześć spotkań z drużynami plasującymi się niżej. Z ekipami z wyższych miejsc zdobył 13 pkt, z niżej notowanymi zaś 16 pkt. Widać tym samym, że Świt nie leje tylko słabeuszy, ale punktuje regularnie ze wszystkimi w lidze.

Ekipa z Nowego Dworu zanotowała jak dotąd tylko jedną porażkę – z drużyną Znicza Biała Piska (0:1), dwa razy dzieliła się punktami, a dziewięciokrotnie schodziła z boiska jako zwycięzca. Po porażce ze Zniczem nowodworzanie odnieśli pięć kolejnych zwycięstw i na pewno chcieliby tę serię podtrzymać. Jednak przez zakażenie czterech zawodników koronawirusem i izolację drużyny najbliższy mecz z Ruchem Wysokie Mazowieckie został przełożony. Życzymy więc w tym miejscu szybkiego powrotu do zdrowia.

Walka do końca

Na pewno bramka na samym początku lekko podcięła nam skrzydła, bo straciliśmy pewność w rozgrywaniu akcji, weszło dużo niedokładności, a przy okazji Olimpia bardzo dobrze broniła […]. Wytrwaliśmy, parliśmy cały czas, bo naszym założeniem zawsze jest walka do końca, walka o zwycięstwo – tak po ostatnim meczu z Olimpią Zambrów grę swojego zespołu ocenił trener Mariusz Miecznikowski.

Świt Nowy Dwór Mazowiecki zwyciężył w tym meczu 2:1, zdobywając bramki w 83. oraz 90. minucie. To nie przypadek i nie pierwsza taka sytuacja w tym sezonie. Na 30 goli aż osiem zostało zdobytych w ostatnich 10 minutach spotkania. Widać więc, że drużyna z Nowego Dworu gra i atakuje, walcząc do samego końca. Co więcej, w trzech meczach były to bramki, które przechylały szalę na korzyść Świtu. Gdyby mecze były rozgrywane do 83. minuty, nowodworzanie mieliby teraz aż siedem punktów mniej i zajmowaliby 4. miejsce w tabeli.

Walka o awans na Mazowszu

Wydaje się, że Świt Nowy Dwór Mazowiecki w tym roku realnie myśli o awansie do 2. ligi. W zeszłym sezonie zajął 4. miejsce i zabrakło czterech oczek do miejsca premiowanego. Nie wiadomo też, jak sezon by się skończył, gdyby nie przerwanie go po 19 kolejkach przez pandemię koronawirusa. W tym sezonie Świt wydaje się naturalnym kandydatem do awansu i powinien stoczyć tę walkę z odradzającą się Polonią Warszawa.

„Czarne Koszule” zajmują w tej chwili 4. miejsce i mają sześć punktów straty do lidera z Nowego Dworu, jednak mają jedno spotkanie rozegrane mniej. Meczu między tymi drużynami jeszcze nie oglądaliśmy i niestety będziemy musieli na niego poczekać. Spotkanie między tymi dwiema ekipami zostało zaplanowane na ostatnią kolejkę, jednak jej termin przypada dopiero na marzec przyszłego roku. Gdyby okazało się, że znów sezon skończy się zaledwie po rundzie jesiennej, to może to być swoisty finał o awans do 2. ligi. Jednak znając historię, wiemy, że awansu nie zdobywa się, wygrywając z najlepszymi, ale przede wszystkim nie gubiąc punktów z tymi słabszymi. A w tym Świt Nowy Dwór Mazowiecki w tej chwili góruje nad resztą ligi.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze