Nowe zasady dotyczące rzutów karnych? Wytyczne co do zagrania ręką? IFAB wychodzi z nowymi propozycjami zmian w zasadach piłki nożnej. Nowe przepisy mogą zostać zatwierdzone już w marcu 2019 roku. Oznacza to, że od następnego sezonu dojdzie do kolejnego uzupełnienia „księgi” futbolu. Przedstawiamy najważniejsze propozycje.
W ciągu ostatnich kilku lat doszło już do kilku zmian w przepisach. Nowe władze FIFA w porozumieniu z IFAB (International Football Association Board) starają się dostosowywać zasady do obecnego tempa gry. Od paru lat mamy zmieniony sposób rozpoczęcia gry od środka boiska, system VAR oraz dodatkową zmianę podczas dogrywki. A co nowego przyszykował organ zajmujący się tworzeniem i modyfikowaniem przepisów piłki nożnej?
„Martwy” rzut karny i system ABBA
Często się zdarza, że podczas rzutu karnego w trakcie meczu bramkarz broni uderzenie, ale potem kapituluje przy dobitce. Według nowej propozycji IFAB „jedenastki” w trakcie meczu mają być takie jak podczas konkursu po dogrywce. Oznaczałoby to, że jeżeli strzelec nie zdobędzie gola – bramkarz wybroni strzał, to nie będzie możliwości dobitki. Dlaczego ma dojść do tej zmiany? Ponieważ obecnie często inni piłkarze (poza strzelcem) nagminnie wkraczają w pole karne podczas egzekwowania tego stałego fragmentu gry. Dochodzi też do przepychanek między zawodnikami obu drużyn i arbiter główny często musi się skupiać na tym, czy zawodnicy za szybko nie przekraczają linii. Po wybronieniu karnego przez bramkarza gra ma zostać rozpoczęta od autu bramkowego.
Inna zmiana dotyczy systemu wykonywania konkursu rzutów karnych. Obecnie wykonywane są one naprzemiennie (system ABAB). Według statystyk najczęściej wygrywa je drużyna zaczynająca serię. Dlatego właśnie IFAB postanowiło zmienić to na system ABBA. Oznacza to, że teraz po rozpoczynającym będzie odbywać się seria dwóch strzałów jednej drużyny. Ma to znieść presję psychiczną dotyczącą gonienia wyniku rzutów karnych.
https://twitter.com/The_SportMag/status/894249829769072641
Jeżeli jesteśmy w temacie rzutów karnych, zaproponowano jeszcze jedną zmianę. W momencie, gdy bramkarz łapie piłkę w ręce w swoim polu karnym po podaniu od kolegi, mamy dyktowany rzut wolny pośredni. Według sugerowanych zmian za takie zagrania ma być dyktowany rzut karny, a golkiper – traktowany jak zwykły zawodnik z pola.
Co z tą ręką?
Teraz pora na przepis, który w ostatnim czasie mocno elektryzuje fanów piłki nożnej. Praktycznie co weekend ligowy mamy dyskusje dotyczące zagrania piłki ręką. Potem wszystko z social media przenosi się jeszcze do świata mediów i tam eksperci starają się wytłumaczyć zachowanie sędziego oraz jego decyzję. IFAB chce to wreszcie sprecyzować.
Czy za to zagranie piłki ręką należał się rzut karny? // Is it penalty or not? 🤔#LaLigaSantander @h_demboveac @dutchreferee @Law5_TheRef @thereferee__ @referee_fan @eL_REF_ pic.twitter.com/mhIIGYIXeM
— Łukasz Rogowski (@zawodsedzia) September 18, 2018
Nowe przepisy dotyczące zagrania ręką mają mówić jasno, kiedy dojdzie do złamania zasad. Będzie miało to miejsce wtedy, gdy mamy dotyczenia z „nienaturalnym” ułożeniem ręki. Tzn. w momencie, kiedy będzie ona powyżej linii barku lub jeśli jej kąt od ciała będzie większy od godziny ósmej lub czwartej (ok. 60°). Pewnie dokładnie znaczenie wyrażenia „nienaturalne ułożenie” poznamy w marcu. Dodatkowo IFAB ma zaproponować, aby każdy gol zdobyty ręką był nieuznawany.
Stałe fragmenty gry
Rewolucje mogą objąć także rzuty wolne. Często widzimy, jak drużyna atakująca kombinuje z dostawianiem do muru rywala swoich piłkarzy. Jest to spowodowane chęcią przesunięcia muru lub utrudnienia wizji bramkarzowi. IFAB tego nie lubi i proponuje, żeby przy rzutach wolnych nikt z piłkarzy atakujących nie mógł pojawić się w okolicy muru drużyny broniącej. Oczywiście jest to próba uniknięcia dodatkowych przepychanek między piłkarzami. Teraz zamiast przedłużać rozegranie tego stałego fragmentu gry, mają się skupić wyłącznie na strzale lub dośrodkowaniu.
Inną dość ciekawą propozycją jest nowy sposób egzekwowania rzutu wolnego lub rożnego. Otóż zawodnik wykonujący ten stały element gry może sam rozpocząć grę bez podania i ruszyć z piłką. To dość ciekawa sprawa i gdyby to przeszło, kluby mogłyby starać się sprytnie wykorzystywać tę możliwość.
Oszczędność czasu
Teraz kilka spraw dotyczących „kradzieży” czasu. Wiemy, jak drużyny starają się wykorzystywać różne momenty do zabierania cennych sekund. IFAB ma kilka propozycji mających to ukrócić. Pierwsza sprawa to piłkarze schodzący z boiska. Obecnie często trenerzy, grając na czas, ściągają kogoś znajdującego się po przeciwnej stronie niż strefa zmian. Wtedy zawodnik musi „przebiec” przez całą szerokość boiska w kierunku swojej ławki rezerwowych. Jest propozycja, aby zawodnik zmieniany opuszczał boisko najkrótszą drogą (za linię końcową w dowolnym miejscu), bez konieczności przemieszczenia się do strefy zmian.
Druga to szybka możliwość zagrania piłki z autu bramkowego. Bramkarz będzie mógł podać piłkę do swojego zawodnika będącego w polu karnym. Przestanie za to być odgwizdywanie powtórzenie rozpoczęcia gry.
Kolejna rzecz to pomoc dla faulowanego zawodnika. Piłkarz, który potrzebował pomocy fizjoterapeuty lub lekarza i jest w stanie wrócić do gry, może wejść na boisko jeszcze przed wykonaniem rzutu karnego czy wolnego i dostać szansę na jego egzekwowanie. Jeżeli pomoc się przedłużała, to zawodnik wraca na boisko w momencie wybicia piłki poza boisko lub zatrzymania gry, bez konieczności czekania na pozwolenia od głównego arbitra.
Czasem widzimy także spotkania, w których trenerzy zwlekają ze zmianami na ostatnią chwile. Jest to podyktowane chęcią zabrania minut w ostatniej chwili spotkania. IFAB chce zabronić dokonywania zmian w doliczonym czasie gry, bo właśnie wtedy najczęściej piłkarze i szkoleniowcy starają się podkradać cenne sekundy.
Kartki dla sztabu szkoleniowego
Dobrze kojarzymy sytuacje, gdy piłkarze otrzymują kartki, będąc na ławce rezerwowych. Wiemy też dobrze, że niektórzy trenerzy czy ich asystenci mocno się gotują przy linii bocznej. IFAB chce karać kartkami także członków sztabu szkoleniowego i innych pracowników zgłoszonych do protokołu meczowego. Zasady przyznawania tych kar będą oczywiście identyczne jak dla piłkarzy. Oczywiście oznacza to także, że po zebraniu odpowiedniej liczby kartoników będą musieli oni pauzować w następnym meczu. Wtedy nie będą mogli znaleźć się na ławce rezerwowych.
Przepisy, które przepadły
Przez lata przelewało się wiele propozycji zmian dotyczących przepisów piłki nożnej. Nie wszystkie weszły do przygotowywanego przez IFAB dokumentu na marzec przyszłego roku. Przypomnijmy te najciekawsze pojawiające się w światowych mediach.
Za zdobycie gola ręką piłkarze mieli zostać ukarani czerwoną kartką. Podobnie miało być w stosunku do zawodników broniących. Jeżeli broniący celowo wybił piłkę ręką sprzed linii bramkowej, to miałby zostać ukarany czerwoną kartką przy jednoczesnym uznaniu gola.
Dawniej IFAB miał inny pomysł na oszczędność czasu. Wyliczono, że trwonione jest ok. 15 minut gry na połowę. Pomysł był taki, żeby mecz trwał 60 minut, ale czas byłby zatrzymywany za każdym przewinieniem piłkarza lub wybiciem piłki poza boisko. To byłaby dość rewolucyjna zmiana i wygląda na to, że raczej za prędko nie zostanie dokonana.
Zanim wprowadzono system VAR, przez pewien czas zastanawiano się nad wprowadzeniem opcji z dwoma sędziami głównymi. Miało to być odpowiedzią na przyspieszenie gry i marną skuteczność sędziów bramkowych. Dwóch arbitrów poruszających się po boisku miało gwarantować brak przeoczenia jakichś ważnych przewinień bądź innych boiskowych zdarzeń.
Pod głosowanie poddawany był też przepis dotyczący zejścia z boiska faulującego piłkarza. Raczej wszyscy dobrze wiemy, o co chodzi. W każdym spotkaniu dochodzi do ostrzejszych fauli. W momencie, gdy potrzebne jest wprowadzenie służb medycznych do pomocy faulowanemu piłkarzowi, przepisy mówią, że poszkodowany korzystający z pomocy lekarza musi zejść na moment z boiska. Drużyna tego gracza dostaje stały fragment gry, ale jednocześnie traci jednego piłkarza i to przeciwnik na tym korzysta. Ten przepis mówił w takim przypadku o wyrównaniu sił na boisku. Oznacza to, że razem z faulowanym piłkarzem boisko musiałby opuszczać faulujący. Na boisko wracaliby razem w momencie, gdy sędzia główny pozwoli na powrót na murawę.
Była też propozycja kar minutowych dla piłkarzy w momencie popełniania przewinień ostrzejszych, ale jeszcze nienadających się na czerwoną kartkę. Taki zawodnik byłby karany zejściem z boiska na 5-10 minut. Pamiętamy też próby forsowania dodatkowej chwilowej przerwy po 25 minutach połowy meczu lub przerwy na żądanie. Miałoby to pomóc trenerom odpowiednio zareagować na boiskowe wydarzenia. Ze względu na próby szukania oszczędności czasu raczej można o tej propozycji na zawsze zapomnieć.
Kto jest autorem tych durnych przepisów? Dlaczego zasady w piłce nożnej mają ustalać osoby, które nie mają zielonego pojęcia o tej grze? Zakazać zmian w doliczonym czasie gry? Świetny pomysł! Piłkarz dozna kontuzji po regulaminowym czasie gry i co? Zespół ma grać w osłabieniu, przez durny przepis? Osoba, która to pisała jest kompletnym baranem, albo typem osobnika, który nie ma nic wspólnego ze sportami drużynowymi.
Skład IFAB można sprawdzić na ich stronie. Może do marca ten przepis będzie bardziej sprecyzowany. Inna sprawa, że wcale nie musi przejść pozytywnie głosowania. Pod ostatnim nagłówkiem są przykłady odrzuconych lub zapomnianych pomysłów. Więcej na temat zmian dowiemy się w nowym roku