Trener Valencia CF, Ernesto Valverde, wypowiedział się na temat wczorajszego spotkania. Mówił, że jego zespół miał pecha i musi pogodzić się z brakiem awansu do ćwierćfinału. Jednak jego zdaniem zawodnicy rozegrali dobre spotkanie, z którego mogą być dumni.
Ernesto Valverde rozmawiał z prasą po wyeliminowaniu Valencii przez PSG. Powiedział, że jego gracze mogą być dumni i trzymać głowy wysoko uniesione po spotkaniu w Paryżu, które zakończyło się remisem 1:1. W pierwszym meczu to jednak ekipa z Francji okazała się lepsza, wygrywając 2:1.
Hiszpan po porażce w dwumeczu 2:3 wyznał, że chciał ze swoim zespołem awansować do następnej rundy. – Naprawdę wierzyliśmy w awans. Wiedzieliśmy, że to będzie trudna przeprawa, ale gdy strzeliliśmy gola, wywarliśmy na PSG presję. Jednakże rywale szybko na niego odpowiedzieli i gra była otwarta do końca meczu – powiedział trener Valencii.
Valverde tłumaczył, że jego plan polegał na zneutralizowaniu głównych atutów francuskiej drużyny, czyli kontrataków. To właśnie kontry sprawiły ogromne problemy drużynie z Hiszpanii w pierwszym meczu.
Na zakończenie poruszył temat gola Lavezziego. Odparł, że właściwie bramka na 1:1 niczego nie zmieniła, gdyż Valencia i tak musiała trafić jeszcze raz do siatki, aby liczyć na awans. Dodał też, że jego drużyna miała bardzo wiele stałych fragmentów gry, jednak zabrakło precyzji w wykończeniu akcji.