Trener GKS-u Bełchatów Rafał Ulatowski porozumiał się z klubem w sprawie przedłużenia kontraktu. GKS myśli już także o wzmocnieniach przed kolejnym sezonem.
W ciągu ostatnich tygodni nie milkły spekulacje na temat możliwego zastąpienia w Lechu Franciszka Smudy właśnie przez Ulatowskiego. Jednak przedwczoraj, na spotkaniu z zarządem GKS-u, trener doszedł do porozumienia z szefami klubu i jeszcze w tym tygodniu podpisze nową umowę, która zatrzyma go w Bełchatowie na kolejny rok.
Prezes GKS-u Andrzej Zalejski stwierdził, że Rafał Ulatowski potrafi pogodzić pracę w klubie z obowiązkami jakie niesie praca w reprezentacji, więc nie widzi powodu by nie przedłużyć kontraktu z trenerem. Zalejski zapewnił także, że jeżeli Polska zakwalifikuje się do Mistrzostw Świata, Ulatowski będzie mógł bez problemu pojechać na turniej do RPA. Przedłużenie umowy z Rafałem Ulatowskim to jednak nie jedyne ruchy kadrowe poczynione przez klub w ostatnim czasie.
Od poniedziałku trwają rozmowy na linii GKS Bełchatów – Widzew Łódź w sprawie transferu definitywnego Piotra Kuklisa. Piłkarz jest obecnie wypożyczony z łódzkiej drużyny do klubu z Bełchatowa. 23-letni pomocnik stał się ważnym zawodnikiem bełchatowian. Wystąpił w 20 oficjalnych meczach GKS-u w tym sezonie i wymiernie pomógł jej w osiąganych rezultatach. Klub wciąż walczy o grę w przyszłorocznej edycji Ligi Europejskiej.
Nie wiadomo jednak czy Widzew, który niedawno świętował powrót do Ekstraklasy, zgodzi się na sprzedaż Kuklisa. Ambicje piłkarzy i władz klubu są bardzo duże. Łódzki klub ma włączyć się do walki o europejskie puchary już w pierwszym sezonie gry w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W czasie negocjacji dotyczących Kuklisa, Widzew wyraził jednocześnie zainteresowanie dwoma pomocnikami PGE GKS – Mateuszem Cetnarskim i Januszem Golem. Wątpliwe jednak by bełchatowianie pozbyli się utalentowanych piłkarzy, których wiążą jeszcze kontrakty. Zarówno Gol, jak i Cetnarski, mają pomóc drużynie w walce o jak najwyższe cele w przyszłym sezonie. Klub będzie chciał też zatrzymać Dawida Nowaka.