Piłkarski Europa już w piątek przystąpi do kolejnych konfrontacji w remach eliminacji Euro 2012. Dwa dni wcześniej w potyczce towarzyskiej wzięli udział współgospodarze turnieju. Udany debiut w roli selekcjonera zanotował Ołeh Błochin. Jego podopieczni pokonali Uzbekistan 2:0.
Wszyscy kibice zgromadzeni na stadionie w Kijowie spodziewali się jednostronnego widowiska i dominacji swoich pupili. Już po 120 sekundach na bramkę Italija Niestierowa uderzał Wiaczesław Szewczuk. Zaraz po tym dośrodkowania jednego z partnerów nie wykorzystał Jewhen Chaczeridi, niecelnie główkując. W odpowiedzi Dzikania próbował sprawdzić Aziz Hajdarow, ale bardzo się pomylił. W kolejnej akcji jednak golkiper Spartaka mógł wykazać się umiejętnościami przy uderzeniu z ośmiu metrów Maksima Szackicha.
Z czasem więcej inicjatywy zaczęli przejawiać przyjezdni. W 17. minucie defensorzy ukraińscy niespecjalnie utrudnili strzał Maratowi Bikmajewowi, ale utracie gola zapobiegł czujny Dzikań. 180 sekund później z dobrej strony pokazał się Andrij Szewczenko. Kapitan miejscowych minimalnie jednak chybił. Za to trzy minuty później gospodarze powinni prowadzić. Ich świetną akcję zakończyło niedokładne podanie do Denysa Olijnika. Zaraz po tym ogromną szansę na objęcie prowadzenia mieli Uzbecy, ale Bikmajew nie wykorzystał nieporozumienia ukraińskiego bramkarza z Szewczukiem. Nim minęły dwa kwadranse, przed sporą szansą pokonanie Niestierowa stanął Ołeh Husiew. Po otrzymaniu futbolówki od „Szewy” uderzył z ośmiu metrów, lecz nie umieścił jej w siatce.
W ostatnim okresie pierwszej połowy gra wyraźnie się uspokoiła. Obie strony nie kwapiły się do natężonego ataku. Nieco więcej inicjatywy przejawiali współorganizatorzy najbliższych mistrzostw Europy. W końcówce tej części meczu przycisnęli. Najpierw uzbecka defensywa zablokowała próby strzałów Szewczenki i Marko Devicia. W ostatniej minucie przed przerwą na drodze naturalizowanego Serba ponownie stanął obrońca gości, przyjmując jego uderzenie na twarz.
Pierwszy kwadrans drugiej połowy wstrząsnął zespołem Uzbekistanu. Miejscowi do meczu przystąpili z szeregiem zmian i olbrzymią chęcią na zdobywanie bramek. Co nie udało się przez 45 minut pierwszej części, w tej stało się po zaledwie dziewięciu. Po świetnym zagraniu Andrija Woronina Husiew efektownie wyłożył piłkę Anatolijowi Tymoszczukowi, który mocnym i pewnym uderzeniem nie dał szans Niestieriewowi. Gdy zegar wskazywał upływającą godzinę gry, gospodarze prowadzili już 2:0. Po uderzeniu Rusłana Rotana futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. Wtedy trafiła do Woronina, a napastnik Dynama dopełnił tylko formalności.
Ukraińcy zaczęli dominować w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła nad swoimi przeciwnikami. Okazywali się lepsi w każdym jego elemencie. Podczas gdy Uzbecy nie potrafili się pozbierać, miejscowi kontynuowali atakowanie. W 68. minucie bardzo ciekawa akcja okazała się dziełem Woronina, Husiew i Rotana. Zakończyła się niecelną próbą tego ostatniego. Niecałe 60 sekund później również w dobrej sytuacji znalazł się wprowadzony w drugiej części Jewhen Sełezniow, ale i on przestrzelił.
Na 11 minut przed końcem szansę na dobicie rywala miał Sełezniow. Jednak po otrzymaniu piłki od Woronina dał się zablokować jednemu z obrońców. Niedługo potem po jednym z niewielu w tej części ataków Uzbeków niecelnie główkował wprowadzony w drugiej połowie Karimow. W 87. minucie ten sam zawodnik ponownie próbował pokonać Dzikania, ale ten był tam, gdzie być powinien. W rewanżu Woronin wyprowadził sam na sam z Niestierowem Chaczeirdiego, lecz ten przestrzelił. Choć Ukraińcy próbowali, więcej goli nie strzelili, ale mogli cieszyć się ze zwycięstwa odniesionego w dobrym stylu. Dało to też nadzieję na dobry występ na mistrzostwach.