Euro 2016: Ibrahimović i Konoplyanka będą mieli okazję oczarować świat


17 listopada 2015 Euro 2016: Ibrahimović i Konoplyanka będą mieli okazję oczarować świat

Ukraina jechała do Słowacji z dwubramkową zaliczką, ale także z przewagą psychiczną. W pierwszym meczu byli zdecydowanie lepsi od rywali i nic nie wskazywało, aby losy dwumeczu miały się odwrócić. W drugim spotkaniu baraży wszystko było możliwe. Wygrana 2:1 w pierwszym meczu w lepszej sytuacji stawiała Szwedów – to ich bukmacherzy widzieli w roli faworyta tego spotkania, jednak wygranie przez Duńczyków rezultatem 1:0 mogło odmienić losy tej rywalizacji.


Udostępnij na Udostępnij na

W spotkaniu Ukrainy ze Słowenią sensacji nie było. Co prawda gospodarze już w 11. minucie strzelili bramkę, jednak nie udało się już im tego powtórzyć do końca spotkania. Co więcej, to Ukraińcy byli bliżsi zdobycia bramki, co ostatecznie uczynili w ostatniej minucie spotkania, wykorzystując sytuację trzech na jednego. Zdecydowanie więcej oglądaliśmy fauli i przepychanek niż konstruktywnych ataków. 43 przewinienia w ciągu 90 minut? To nie mógł być piękny mecz. Ukraina była po prostu lepsza. Przez całe spotkanie kontrolowała wydarzenia na boisku i dążyła do wyrównania. W drużynie Słowenii na wyróżnienie zasługuje bramkarz Interu – Handanovic – jednak w pojedynkę nie był w stanie przeciwstawić się Ukraińskiej nawałnicy.

Skrót spotkania Słowenia – Ukraina 1:1

Nasi wschodni sąsiedzi awansowali kosztem Słowenii i mogą rozpocząć przygotowania do Euro 2016. Duet skrzydłowych Yarmolenko-Konoplyanka może być postrachem bocznych obrońców każdej reprezentacji. Dodając do tego solidnego Seleznyova na szpicy, kibice Ukrainy o ofensywę swojej drużyny martwić się nie muszą. Jeśli chodzi o defensywę, to warto przypomnieć, że w kwalifikacjach w rozegranych dziesięciu spotkaniach ekipa trenera Fomenko straciła zaledwie cztery bramki (dwie w pojedynkach z mocną Hiszpanią). Solidni z tyłu, z indywidualnymi popisami skrzydłowych Sevilli i Dynama Kijów mogą zaskoczyć niejedną drużynę w Europie.

https://twitter.com/raging545/status/666742236277776384/photo/1

„Ibrakadabra” jedzie na Euro 2016

Nie ukrywajmy. Wszyscy chcieliśmy, żeby na mistrzostwa Europy awansowała Szwecja. Oczywiście doceniamy klasę Eriksena, charyzmę Bendtnera, jednak nawet gdyby połączyć obu Duńczyków, otrzymalibyśmy zaledwie namiastkę magii Ibrahimovicia. To był jego mecz. W pierwszej połowie w nieco ekwilibrystyczny sposób oddał strzał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i było 1:0. W tym momencie Dania miała bardzo daleko do awansu. Po 76. minucie była jeszcze dalej. Ponownie Ibrahimović, tym razem z rzutu wolnego i to w taki sposób, że pewnie znajdzie się miejsce dla tej bramki w niejednej youtubowej kompilacji na temat Zlatana. Było 2:0 i było po meczu.

https://twitter.com/SportExtraHD/status/666732713274171394/video/1

Duńczycy zdołali co prawda odrobić stratę w ciągu pozostałych 15 minut spotkania, niech jednak nie zmyli Was końcowy wynik. Szwecja miała cały czas ten mecz pod kontrolą. Dwukrotnie bramce strzeżonej przez Isakssona zagroził Eriksen, lecz to było na tyle. Duńczycy atakowali, ale bardzo chaotycznie, opierając się głównie na dośrodkowaniach w stronę Bendtnera. Tak naprawdę o wiele większe zagrożenie stwarzali swojemu bramkarzowi sami obrońcy reprezentacji Szwecji. Serca zadrżały kibicom gości zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy przy wyniku 0:0 próba wybicia piłki z własnego pola karnego przez Kalsstroma zakończyła się obiciem poprzeczki.

http://www.dailymotion.com/video/x3ea07i_denmark-vs-sweden-2-2-all-goals-highlights-qualification-play-off-17-11-2015-hd_sport

Szwecja była zespołem zdecydowanie lepszym. Zasłużyła na ten awans. A my, kibice, możemy się cieszyć, ponieważ na Euro nie zabraknie magii. Będziemy śledzić spotkania Szwecji z nadzieją, że Ibrahimović znowu zagra tak, że zadziwi świat. Obrońcy, miejcie się na baczności.

https://vine.co/v/OXBiI2wUXmz

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze