Tylko remis Liverpoolu


18 stycznia 2014 Tylko remis Liverpoolu

Liverpool przegrywał już 0:2 z Aston Villą, zanim wziął się za odrabianie strat. Gospodarzom sił, czasu i szczęścia wystarczyło dzisiaj tylko na dwie bramki, wobec czego mecz zakończył się remisem.


Udostępnij na Udostępnij na

Kibice na Anfield od początku musieli przecierać oczy ze zdumienia. To nie był ten świetny Liverpool, miażdżący rywali. To był Liverpool może nie sam miażdżony, ale na pewno przytłoczony. Goście marnowali okazję za okazją. Najpierw niecelnie Benteke, później w bramkarza w dobrej sytuacji Westwood, następnie Clark w słupek. Przewaga AV narastała, aż w końcu w 25. minucie stało się! Agbonlahor ograł rywala i wyłożył piłkę Weimannowi, który z bliska tylko dopełnił formalności.

Christian Benteke znowu w formie
Christian Benteke znowu w formie (fot. Skysports.com)

Ci, którzy mieli nadzieję na to, że gospodarze szybko odpowiedzą, srodze się zawiedli. Liverpool nie tylko nie umiał wyprowadzić składnej akcji, ale jeszcze grał nieporadnie w obronie. W 37. minucie Agbonlahor dośrodkował, Glen Johnson i Mignolet przeszkodzili sobie przy wybijaniu piłki, co sprawiło, że Christian Benteke mógł głową skierować ją do pustej bramki. Było 2:0, a w Anglii szok i niedowierzanie!

Nic nie zapowiadało się, że do przerwy wynik się zmieni. Aż w doliczonym czasie gry pierwszej połowy Suarez zabierał się do strzału, jednak zamiast uderzyć, podał do Hendersona, a ten pięknym zagraniem piętą wypuścił w bój Sturridge’a, który wykończył sprawę. 2:1, gol do szatni, chyba w tych okolicznościach i przy tak słabej grze gospodarze o lepszym „breaking point” nie mogli marzyć.

Daniel Sturridge
Daniel Sturridge (fot. Skysports.com)

Na drugą połowę wyszedł już odmieniony Liverpool. Z Lucasem zamiast Coutinho w składzie, osiem minut po zmianie stron gospodarze odrobili straty. Długie podanie do Suareza, który wyszedł praktycznie sam na sam z bramkarzem. Brad Guzan trochę zbyt pochopnie rzucił się pod nogi Urugwajczyka, a gdy zobaczył, że do piłki pierwszy nie dojdzie, próbował cofnąć rękę, ale było już za późno. Sfaulował przeciwnika, a rzut karny pewnie wykonał Steven Gerrard.

Ostatnie pół godziny to wymiana cios za cios. Na minimalną pomyłkę Suareza Villa szybko odpowiedziała świetnym, acz też niecelnym, strzałem Delpha. Chwilę później Henderson omal nie pokonał Guzana, ale Amerykanin tym razem popisał się wspaniałą interwencją. Tymczasem dużo wiatru pod bramką gospodarzy robił wprowadzony na boisko Grant Holt. Na kwadrans przed końcem jeszcze Suarez ustrzelił boczną siatkę z rzutu wolnego, ale na nic zdały się wysiłki Urugwajczyka. Na Anfield zostaje tylko jeden punkt, drugi jedzie do Birmingham. Przez ten remis Liverpool traci już do zwycięskiego dzisiaj lidera, Arsenalu, aż osiem punktów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze