AZ Alkmaar nie zwalnia tempa. Po pokonaniu na własnym boisku Ajaksu Amsterdam, tym razem piłkarze Gertjana Verbeeka wywalczyli trzy punkty w wyjazdowym spotkaniu z Twente.
Efektowność przegrywa z efektywnością
Początek meczu nie zapowiadał wielkich emocji. Twente od rozpoczęcia spotkania osiągnęło wyraźną przewagę. Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce w 14. minucie. Z prawej strony szarżował boczny obrońca Rosales, piłka trafiła w pole bramkowe AZ. Najpierw strzał starał się oddać Luuk de Jong, ale był skutecznie blokowany. Piłka trafiła jeszcze do Marca Janko, ale ten trafił w Sergio Romero. Bramka padła wreszcie cztery minuty później. Znakomitym prostopadłym podaniem popisał się Wout Brama. Do piłki dopadł Janko, który przytomnie odegrał wzdłuż bramki do de Jonga. Napastnik Twente nie miał problemu z umieszczeniem futbolówki w siatce gości.
Mogło się wydawać, że mecz jest już rozstrzygnięty, a kolejna bramka dla gospodarzy to tylko kwestia czasu. Nic bardziej mylnego. Przypadkowa wymiana podań na połowie Twente, skończyła się szarżą Martensa na siatkę Mihajłowa. Pomocnika AZ powalił Douglas, a sędzia bez namysłu odgwizdał przewinienie. Stoper Twente obejrzał czerwoną kartkę. Rzut wolny tuż sprzed linii pola karnego pewnym strzałem na bramkę zamienił Rasmus Elm.
Druga część gry dla gości
Gospodarze starali się rzucić do ataku od pierwszych minut drugiej części gry. Tuż po wznowieniu, w polu karnym przewrócił się Bryan Ruiz, ale arbiter nie dopatrzył się przewinienia. W 57. minucie znakomitej okazji nie wykorzystał Luuk de Jong. Młody napastnik Twente nie trafił w światło bramki, będąc sam na sam z Romero.
Przewaga liczebna AZ dała w końcu rezultat w 63. minucie. Piłkę w polu karnym otrzymał wprowadzony w drugiej części gry Celso Ortiz. Zawodnik drużyny gości silnym strzałem w okienko bramki Mihajłowa, strzelił drugiego gola dla AZ.
Zawodnicy Twente do ostatniego gwizdka sędziego walczyli o bramkę, która dałaby remis. Bliżej szczęścia byli jednak piłkarze z Alkmaar. Najpierw po podaniu Benschopa minimalnie minął się z piłką Elm, później sam Benschop strzelał groźnie głową po stałym fragmencie gry.
Drużyna z Alkmaar mądrze broniła wyniku i pierwsza porażka Twente u siebie od dwóch lat stała się faktem. Tym samym, była to druga przegrana z rzędu piłkarzy Michela Preud’homme’a.
