Giovanni Trapattoni, trener reprezentacji Irlandii, twierdzi, że nie czuje się, jakby był pod wyjątkową presją. Wszystkie te informacje spowodowane są ostatnimi wynikami kadry prowadzonej przez Włocha.
Irlandia została zdemolowana przez Niemców u siebie aż 1:6. Po tym spotkaniu na trenera reprezentacji spadła ogromna fala krytyki. Jednak mając w pełni poparcie związku, Trapattoni jeszcze raz patrzy ze spokojem w przyszłość. Twierdzi także, że środowe zwycięstwo z Grecją nie uciszy krytyków i nie zostanie mu zapomniana haniebna porażka.
– Ludzie zapominają zwycięstwa. W swoim całym życiu, to, co robiłem do tej pory, i to, co robię z tym zespołem, to polepszanie drużyn. To właśnie jest życie trenera. Możesz przegrać z powodu pomyłki sędziego albo innego błędu. Dla nas to nie jest wielki problem. Dla mnie to nie jest wielki problem. Może jestem trochę za bardzo zarozumiały, ale wiem, jak dobrą pracę wykonaliśmy w ostatnich dwóch czy trzech latach. Zmieniliśmy zespół, odkryliśmy nowych piłkarzy, uzyskaliśmy awans na mistrzostwa Europy, więc myślę, że do tej pory wykonaliśmy swoją pracę dobrze.