Thiago Silva zagrał kolejny imponujący mecz w tym sezonie. Tym razem przeciwko FC Porto. Mimo podeszłego jak dla piłkarza wieku Brazylijczyk dalej potrafi zrobić ogromną różnicę w defensywnie. Jednak ostatnio męczyła go spora liczba kontuzji. Nie zmienia to faktu, że były gracz Paris Saint-Germain jest niezwykle ważny dla zespołu Thomasa Tuchela.
Thiago Silva to świetny obrońca. Tutaj przywołam dość popularny ostatnio tekst: „Nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym”. Żarty żartami, ale jest w tym sporo prawdy. To, że Thiago Silva jest defensorem z prawdziwego zdarzenia, raczej nie podlega żadnej dyskusji. Mecz przeciwko Porto tylko utwierdził zwyczajnie wszystkich w przekonaniu o tym, z jakiej klasy zawodnikiem mamy dalej do czynienia. Thiago był w pojedynku ze „Smokami” po prostu nie do zdarcia i to głównie właśnie dzięki niemu Chelsea zdołała wybronić rezultat z pierwszego spotkania.
Congratulations to the entire team and Staff @ChelseaFC , we are through to the #UCL semi-finals!! 👏🏽🙏🏽🔵🔵 pic.twitter.com/8dN1yUbCkj
— Thiago Silva (@tsilva3) April 13, 2021
Czy kogoś to zdziwiło? Nie. Ba, nie powinno dziwić nikogo. W końcu Thiago Silva od lat prezentuje najwyższy poziom. W tym sezonie nie jest inaczej. I z tego miejsca trzeba sobie zadać pytanie: „Czy warto było sprowadzić Brazylijczyka na Stamford Bridge?” Odpowiedź jest bardzo prosta. Oczywiście, że tak. A dlaczego?
Bo przyszedł…
ZA DARMO. Tak, dokładnie, ZA DARMO. Thiago Silvie wraz z końcem zeszłego sezonu wygasał kontrakt z zespołem PSG, Brazylijczyk postanowił go nie przedłużać i odszedł ze stolicy Francji w poszukiwaniu nowych wyzwań. Silva obrał kurs na Londyn i Premier League, do której od dawna był przymierzany.
I ktoś może powiedzieć, że Thiago Silva skończy w tym roku 37 lat. Okej, tylko przy tej okazji warto spojrzeć na to, że mimo wieku dalej potrafi być najlepszym defensorem w zespole. Dodatkowo jest świetnym przywódcą, co widać było w starciu z Porto. Młodsi koledzy z ekipy „The Blues” mogliby brać przykład z weterana europejskich boisk i tak też pewnie jest.
Jeżeli mówimy już o Silvie, to warto wspomnieć jeszcze o finansowym aspekcie jego kontraktu. Thiago zarabia, jak podaje portal Spotrac.com, 5,7 miliona funtów rocznie. Daje to o ponad 3 miliony mniejszą pensję niż ta, którą inkasuje Edinson Cavani. Nie trzeba chyba mówić, że jest to dla Chelsea niezwykle opłacalny biznes. Wraz z końcem obecnego sezonu Silvie kończy się kontrakt i głupim pomysłem byłoby go nie przedłużać.
A rock at the back! 🪨 #CHEPOR pic.twitter.com/hyu8p2IdUh
— Chelsea FC (@ChelseaFC) April 13, 2021
Thiago Silva to stabilność i klasa, ale…
No właśnie. Co jest nie tak z Brazylijczykiem? Chodzi oczywiście o wcześniej wspomniane urazy. Thiago Silva odniósł kontuzję na początku lutego i w kadrze „The Blues” brakowało go dłużej niż miesiąc. Dopiero ostatnio powrócił on do gry. W perspektywie czasu i przedłużenia kontraktu może być to z pewnością dość uciążliwe. Zwłaszcza zwracając uwagę na to, ile zawodnik ma lat i jak bardzo niebezpieczne mogą być urazy dla piłkarza po 35. roku życia.
Jednakże, jak powiedziano wcześniej, Thiago Silva to klasa i stabilność. W tym sezonie widać to najlepiej. Wielokrotnie już wspomniałem, że ma na chwilę obecną 36 lat i młodszy już nie będzie. Natomiast zobaczmy na same liczby. Thiago Silva w tym sezonie zagrał tak naprawdę tylko dwa słabe mecze, reszta była na poziomie co najmniej przyzwoitym. Mowa oczywiście o obydwu starciach z West Bromwich Albion.
I od razu warto byłoby podkreślić też właśnie ciągłość, stabilność i uniwersalność w jego grze. Zwłaszcza ostatnia z cech w tym sezonie okazała się bardzo ważna. Thiago potrafi grać w systemie zarówno z czwórką, jak i z trójką obrońców. Odnajdował się w Londynie pod sterami Franka Lamparda, a i za kadencji Thomasa Tuchela, z którym wcześniej pracował w PSG, prezentuje bardzo wysoki poziom. To czyni go z pewnością defensorem, mimo zaawansowanego jak na piłkarza wieku, kompletnym.
– Grałem przez dwa świetne sezony pod wodzą Thomasa Tuchela w PSG. Doszliśmy wówczas do finału Ligi Mistrzów. To było świetne uczucie. Przybycie Thomasa Tuchela tutaj to dla mnie niezwykle istotna chwila. Mam nadzieje, że poprawi on naszą grę pod każdym względem, dzięki czemu będziemy uzyskiwać lepsze rezultaty – mówił Thiago Silva 1 lutego 2021 w wywiadzie dla portalu Chelseafc.com.
Jak powiedział Thiago Silva, tak też Thomas Tuchel zrobił. Dziś Chelsea gra znacznie lepiej i znajduje się w półfinale Ligi Mistrzów oraz traci punkt do czwartego miejsca w tabeli.
Thiago Silva to Sky Sport: “I hope to continue like this. I want to continue to play at this level and get to the World Cup 2022. Thomas Tuchel is doing an amazing work here at Chelsea”. 🔵 #CFC
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) April 13, 2021
Thiago Silva – stworzony dla Premier League?
Tak, z pewnością. Można nawet odnieść wrażenie, że przyszedł on na Stamford Bridge nieco za późno. W końcu świetnie odnajduje się w angielskich realiach. Jego grę ogląda się naprawdę przyjemnie, co bywa rzadkością, patrząc na poczynania środkowego obrońcy. Ponadto spoglądając już tylko na warunki fizyczne, Thiago Silva może wydawać się po prostu idealny, biorąc pod uwagę wyspiarskie standardy.
Czy jego kontrakt powinien zostać przedłużony? Tak. W przypadku uniknięcia przez Thiago poważniejszych kontuzji do końca sezonu z pewnością Chelsea musi walczyć o to, żeby dalej przywdziewał niebieski trykot. Trudno będzie znaleźć zawodnika o takich umiejętnościach i cechach przywódczych za taką pensję. Thiago Silva jest w stanie grać na najwyższym poziomie jeszcze przez co najmniej kolejny rok, dlatego też Chelsea powinna niezwłocznie zaoferować mu nową umowę.
Thiago Silva and his agents will discuss with Chelsea about his 1 year contract extension in the coming weeks. No rush.
Chelsea board so happy with Thiago, Tuchel thinks he’s a great leader – positive feelings. The final decision will be made together with the player. 🔵 #cfc
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) February 6, 2021
Wczorajszym meczem, jak już wcześniej powiedziałem, potwierdził tylko swoją klasę oraz to, że dalej należy do elitarnego grona obrońców, mimo kontuzji. Thiago Silva zalicza się do tych zawodników, o których będziemy mówić następnym pokoleniom, a obecnie powinniśmy cieszyć się, że mieliśmy i dalej jeszcze mamy przyjemność oglądania jego gry. Skała, nieustępliwy wojownik i w końcu kapitan z prawdziwego zdarzenia. Po prostu Thiago Silva.