Termalica gładko pokonuje GKS Tychy


19 sierpnia 2012 Termalica gładko pokonuje GKS Tychy

W kolejnym meczu 3. kolejki 1. ligi polskiej GKS Tychy podjął Termalicę Bruk-Bet Nieciecza. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla Termaliki, która zdominowała przeciwnika w każdym elemencie gry.


Udostępnij na Udostępnij na

Obie drużyny wyszły na murawę zmotywowane i pewne swego. Warunki niestety nie ułatwiały gry żadnej ze stron, termometr wskazywał 32 stopnie w momencie rozpoczęcia meczu, co oznaczało dla piłkarzy prawdziwą katorgę.

GKS Tychy próbuje podjąć równą walkę z rywalami
GKS Tychy próbuje podjąć równą walkę z rywalami (fot. Anna Kaszuba / iGol.pl)

Pierwsze minuty spotkania upłynęły na wyczuwaniu się obu drużyn. Zawodnicy z Tychów posłali kilka długich piłek naprzód, które oponenci z łatwością przechwytywali i próbowali wykonać swój ruch. Ataki obu stron były w tym momencie mocno nieudolne.

W 9. minucie nieładnym faulem popisał się Karol Piątek, za co sędzia Tomasz Radkiewicz ukarał go zasłużoną żółtą kartką. Na pierwszy strzał, niecelny, należałoby dodać, czekaliśmy do 20. minuty. To gospodarze wyglądali w tym momencie lepiej, ale nic z tego nie wynikało.

Żar lejący się z nieba uprzykrzał niemiłosiernie życie piłkarzom obu drużyn, do tego stopnia, że sędzia zarządził w 26. minucie krótką przerwę na uzupełnienie płynów. Rzadko to się zdarza, ale w tym wypadku było wręcz konieczne, a w dalszej perspektywie ożywiło nieco widowisko.

33. minuta to kolejna żółta kartka, tym razem dla zawodnika gospodarzy. Arbiter odnotował w swoim notatniku nazwisko Masternaka, który będzie musiał uważać na kolejne próby odbierania piłki przeciwnikom.

Obaj bramkarze wydawali się dobrze dysponowani i łapali wszystko, co trzeba było łapać. Należy jednak uczciwie przyznać, że żaden z dotychczasowych strzałów nie był w stanie zagrozić bramce którejkolwiek z drużyn.

Nadeszła 44. minuta i przełamanie w postaci gola! Jakub Biskup pokonał bezsilnego Misztala, który po tej akcji mógł mieć wiele pretensji do obrońców. Ewidentny błąd defensywy zespołu z Tychów został wykorzystany przez piłkarza gości, który popisał się pięknym strzałem pod poprzeczkę.

Po pierwszej połowie tablica wyników pokazywała 0:1, ale zaraz po gwizdku rozpoczynającym drugą odsłonę meczu rezultat został podwyższony na 0:2. Strzelcem został Szymon Sobczak, który radził sobie znacznie lepiej niż jego rywal po drugiej stronie boiska, Dawid Jarka.

Cztery minuty później GKS miał dobrą okazję, ale ich zawodnik został powstrzymany przez Dalibora Plevę, który swój nie do końca czysty atak przypłacił żółtą kartką.

Trener tychowian próbował coś zmieniać, motywować zawodników, widać było, że grali bardziej do przodu, ciągle liczyli na odwrócenie losów spotkania. Raz za razem szturmowali bramkę przeciwnika, ale byli rażąco nieskuteczni.

W 70. minucie nadszedł czas na kolejną przerwę na uzupełnienie płynów. Moment na odsapnięcie dla obu drużyn i ostatnie 20 minut nadziei dla GKS-u. Trener zdenerwowany wykrzykiwał uwagi do swoich piłkarzy, którzy momentami wydawali się zagubieni na boisku.

Trzeci gol dla Termaliki! Nie… spalony! GKS Tychy totalnie pogubił się w obronie i został rozklepany, ale ostatecznie bramka nie została uznana, i słusznie.

79. minuta meczu przyniosła zmiany w obu zespołach. Z boiska zszedł strzelec bramki Biskup, zastąpił go Dariusz Pawlusiński. Kibice obu drużyn podziękowali Biskupowi na swój sposób. Po drugiej stronie na boisko wszedł Wawoczny, zastępując rozgrywającego słabe spotkanie Babiarza.

83. minuta i… słupek! GKS miał pierwszą naprawdę dogodną sytuację, a doświadczonemu Bizackiemu zabrakło naprawdę niewiele do szczęścia.

88. minuta przyniosła trzecią bramkę dla zespołu Termaliki, który absolutnie zdominował i zdemolował drużynę GKS-u. Beniaminek chciał powalczyć, zawodnicy byli ambitni, ale zabrakło chyba umiejętności…

Końcówka meczu to zmasowany atak już przecież zwycięskiego zespołu. Tychy zepchnięte do rozpaczliwej defensywy nie miały nic do powiedzenia. Próbowali grać do przodu, ale zostali zaraz skarceni.

Ostateczny wynik to 3:0 i jest to rezultat, który w pełni oddaje to, co działo się na boisku. Termalica była drużyną lepszą, a GKS pomimo starań nie istniał dzisiaj na boisku.

GKS Tychy – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:3 (0:1)

Komentarze
~Pysio (gość) - 12 lat temu

gks walił pies! tyskie chu*je!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze