Przed nami wielkie widowisko, jakie z pewnością zaprezentują nam dwa krakowskie kluby. Mowa o derbach Krakowa, czyli słynnej „Świętej Wojnie”. W niedzielę na stadionie im. Józefa Piłsudskiego Cracovia będzie podejmowała aktualnego mistrza Polski – Wisłę Kraków.
Te dwie krakowskie drużyny rozegrały ze sobą już 183 mecze. Z dostępnych dziś źródeł wiadomo, że pierwsze derby Krakowa rozegrano 20 września 1908 roku, a spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Uznawany za najważniejszy jak dotąd mecz pomiędzy Cracovią a Wisłą odbył się w 1948 roku. Wtedy oba zespoły miały równą liczbę punktów w lidze i o mistrzostwie Polski zadecydowało zwycięstwo Cracovii 3:1. Mimo że „Pasy” zwyciężyły Wisłę w najważniejszych derbach, bilans spotkań przemawia jednak na korzyść „Białej Gwiazdy”. Wiślacy podczas wszystkich 183 meczów 82-krotnie byli górą, „Pasy” zwyciężały 59 razy, a remis między tymi drużynami padł 42-krotnie.

W latach 1997-2003 Wisła nie miała przyjemności grać z Cracovią, gdyż ta znajdowała się na niższym szczeblu ligowym. Dopiero siedem lat temu „Pasy” awansowały do ekstraklasy. Od 2004 roku krakowskie drużyny rozegrały ze sobą 14 meczów, w których Wisła była górą aż dziewięć razy, a Cracovia tylko raz (22.11.2009). Poza tym cztery spotkania zakończyły się remisem. Widać więc, że statystyki z ostatnich lat są po stronie Wisły Kraków.
Jak powiedział pomocnik Cracovii Alexandru Suvorov nie należy sugerować się statystykami: – Myślę, że każde derby to osobny mecz. Nie będziemy się na pewno oglądać za siebie. W zeszłym sezonie to Wisła miała większą motywację do odegrania się za mistrzostwo Polski, które odebraliśmy jej w 2009 roku meczem na Hutniku. Teraz dla nas jest już z kolei najwyższy czas, aby po raz pierwszy wygrać na własnym stadionie.
Niedzielnymi derbami żyje także Robert Maaskant, który stwierdził, że jego zespół zrobi wszystko, aby pokonać Cracovię, jednocześnie wypowiedział się z szacunkiem o przeciwniku: – Niespodzianką był dla mnie fakt, że piłkarze Cracovii znajdują się w dole tabeli. Uważam, że to nie będzie łatwy mecz, szczególnie gdy mamy zmierzyć się z Cracovią. Ma wielu doświadczonych zawodników, kilku piłkarzy znam bardzo dobrze. Kilkakrotnie widziałem ich grę i po tym, co zobaczyłem, jestem zdziwiony, że zajmują ostatnie miejsce w tabeli. To jest wyjątkowy mecz. Rozmawiałem z piłkarzami i są gotowi na kolejne spotkanie. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy.

Jeśli chodzi o nazwiska, Wisła dysponuje większą ilością tak zwanych gwiazd. Należy zwrócić uwagę na Davida Bitona, który w barwach Wisły w 18 występach strzelił aż 13 bramek. Pierwsze skrzypce w meczu z Cracovią mogą grać jeszcze Maor Melikson oraz Paweł Małecki. W zespole Cracovii nie można pominąć na pewno Alexandru Suvorova, Saidiego Ntibazonkizy oraz Andrzeja Niedzielana.
Ostatnia forma obu zespołów jest bardzo różna. Cracovia nie zwyciężyła meczu od 24 września, kiedy to pokonała w Zabrzu Górnik 1:0. „Pasy” zajmują obecnie ostatnie miejsce w tabeli ligowej i są najpoważniejszym kandydatem do spadku w tym sezonie. Z kolei Wisła to obrońca tytułu mistrza Polski, ale trzeba przyznać, że nie gra jak mistrz. Regularnie zawodzi swoich kibiców w T-Mobile Ekstraklasie i Lidze Europy. Jeśli chodzi o sytuację w lidze, Wisła zajmuje obecnie 4. pozycję i ma szansę uciec Lechowi Poznań, który uległ w piątek Polonii 0:1. Ostatnie mecze Wisły nie napawają optymizmem, ale z pewnością były lepsze niż mecze Cracovii. „Biała Gwiazda” uległa ostatnio beniaminkowi – Podbeskidziu Bielsko-Biała – a wcześniej minimalnie lepsza była od ŁKS-u Łódź – również beniaminka. Liga Europy to już prawie zamknięty rozdział dla Wisły, która przegrała ostatnio aż 1:4 z angielskim Fulham.
Na krakowskim stadionie im. Józefa Piłsudskiego ma zasiąść komplet, czyli około 15 tysięcy widzów. Oprawa kibiców jest gwarantowana, gdyż fanatycy Cracovii i Wisły to jedni z najbardziej zapalonych kibiców w Polsce. Jeśli chodzi o emocje, nie zdarzyło się chyba nigdy w historii, aby ich brakowało w „Świętej Wojnie”. Serdecznie zapraszam do oglądania tego meczu, który odbędzie się już w niedzielę o godzinie 17:00.
Kibice Wisły i Cracovii, nie lubią się z tego
powodu że są kibicami innej z tych drużyn
(chociaż niektórzy na pewno) ale większość z
powodu narkotyków! Gangi Cracovii i Wisły walczą
na dilowym rynku i stąd ta nienawiść bo jeden
drugiemu podbiera...xD