Łukasz Surma to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników Lechii Gdańsk. Wielokrotnie prowadził gdańską drużynę do zwycięstw jako kapitan, jednak w meczu z Zagłębiem Lubin Surma i koledzy musieli się zadowolić remisem.
Jak oceniłbyś spotkanie z Zagłębiem?
Były momenty naszej bardzo dobrej gry. Zwłaszcza ostatnie 30 minut pierwszej połowy, może nie było stuprocentowych okazji, ale graliśmy, przesuwaliśmy piłkę z jednej strony na drugą, wpadało wiele wrzutek i potem wyszła z tego ręka Zagłębia.
Początek drugiej połowy wybitnie się Wam udał.
To był chyba najlepszy początek drugiej połowy w tym sezonie.
Co więc poszło nie tak w dalszej części meczu?
Zaczęły się problemy, podobne do meczu ze Śląskiem Wrocław. Nie wiem, co dokładnie było nie tak, trzeba to przeanalizować, może nie wszyscy broniliśmy i Zagłębie z tego miało sytuacje albo nie wszyscy atakowaliśmy w momencie, kiedy trzeba było dobić przeciwnika. Będziemy musieli to zobaczyć na video.
Jaki był punkt zwrotny tego meczu, który był zdecydowanie do wygrania?
Myślę, że zabrakło nam takiego spokoju, utrzymania się przy piłce w newralgicznych momentach po 70. minucie. Ale tak jak mówię, to był jeden z naszych lepszych meczów w tym sezonie.
Czy czujesz niedosyt po tym spotkaniu?
Wygrywaliśmy 2:1, graliśmy dobrze, Ricardinho mógł strzelić trzecią bramkę… Niedosyt jest, i to duży.