Superpuchar dla Barcelony


26 sierpnia 2011 Superpuchar dla Barcelony

Na Stade Luis II w Monako odbył się mecz o Superpuchar Europy. Naprzeciw siebie stanęły drużyny FC Barcelona i FC Porto, zwycięzcy odpowiednio Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Po emocjonującym spotkaniu wygrała drużyna „Dumy Katalonii”


Udostępnij na Udostępnij na

Dotychczas Superpuchar trzykrotnie wygrała Barcelona, a raz ta sztuka udała się graczom z Porto. Przed meczem eksperci i przede wszystkim kibice zastanawiali się, jak poradzi sobie Porto bez Radamela Falcao? Czy zagra Cesc Fabregas i Alexis Sanchez? Niespełna 19 tysięcy widzów miała przyjemność się tego dziś dowiedzieć.

Hulk był jedną z jaśniejszych postaci w drużynie FC Porto
Hulk był jedną z jaśniejszych postaci w drużynie FC Porto (fot. skysports.com)

Wielkie święto piłkarskie rozpoczęli zawodnicy Barcelony, którzy od pierwszego gwizdka spotkania grali w swoim stylu, długo utrzymując się przy piłce. Już na początku meczu rzut wolny wykonywali podopieczni Vitora Pareiry, ale wysoko nad poprzeczką piłkę przeniósł Hulk. Drużyna „Smoków” nie poprzestała na tym i już dwie minuty później fenomenalny strzał Joao Moutinho końcami palców wybronił Victor Valdes. Po dziesięciu minutach gry pięknym lobem popisał się Pedro, po którym Helton nie miałby szans, gdyby… Pedro lepiej przymierzył. W odpowiedzi po raz kolejny strzelał z ostrego kąta Hulk, ale pomylił się nieznacznie.

Emocji ciąg dalszy. Po indywidualnej akcji Hulk został sfaulowany na 25. metrze, ale po raz kolejny strzał ze stałego fragmentu gry – niecelny. W kolejnych minutach spotkania atakowały na zmianę obie drużyny, ale wszystkie akcje kończyły się jeszcze przed polem karnym przeciwnika. Mecz się zaostrzył, gołym okiem było widać, że podopieczni Guardioli nie są przyzwyczajeni do tak wysokiego i agresywnego pressingu rywala. Efektem tego był błąd Valdesa, który wyszedł do piłki po dośrodkowaniu Guarina, ale minął się z futbolówką, na szczęście dla „Barcy” bez konsekwencji.

W 29. minucie oglądaliśmy kunszt Messiego. Po indywidualnej akcji zagrał do Davida Villi, ale za mocno. Chwilę później faul Cristiana Rodrigeza na Danim Alvesie, ale piłka posłana z rzutu wolnego nie zagroziła bramce Heltona. Na dziesięć minut przed końcem spotkania na bramkę Heltona strzelał Xavi, który dostał fenomenalne podanie od Adriano. Helton po raz kolejny stanął na wysokości zadania i przeniósł piłkę nad poprzeczką.

W 39. minucie bramkę strzelił Messi! Po fatalnym błędzie Guarina, który nieudolnie próbował dryblować, co mu się nie udało. Próbując ratować sytuację, Guarin zagrał do… Messiego, który „kiwnął” Heltona i umieścił piłkę w siatce. Pod koniec pierwszej części gry atakowało Porto, ale Barcelona nie dopuściła do utraty bramki.

Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem ambitnej gry Porto, standardowej Barcelony oraz geniuszu Messiego. Z niecierpliwością kibice czekali na drugą odsłonę dzisiejszego spektaklu.

Messi wyprowadził Barcelonę na prowadzenie, potwierdzając, że jest najlepszym piłkarzem na świecie
Messi wyprowadził Barcelonę na prowadzenie, potwierdzając, że jest najlepszym piłkarzem na świecie (fot. elmundedeportivo.es)

Zdecydowanie lepiej drugą połowę rozpoczęli podopieczni Josepa Guardioli, którzy właściwie w pierwszym kwadransie nie tracili piłki. Po sześciu minutach rozpędziło się Porto. Po trójkowej akcji Fucile – Hulk – Moutinho strzela ten ostatni, ale na wysokości zadania po raz kolejny stanął bramkarz „Blaurgany”, Victor Valdes. To było jednak mało. Po kilkudziesięciu sekundach z 30 metrów atomowe uderzenie oddał Guarin, jednak ciągle piłka nie chciała wpaść do bramki Barcelony.W odpowiedzi Villa sprawdził Heltona strzałem z pola karnego w krótki róg, jednak bramkarz „Smoków” był na posterunku.

W kolejnych minutach raz po raz atakowali gracze Guardioli, którzy byli groźnie kontrowani, ale dwójka stoperów Barcelony nie popełniała dzisiaj błędów. W 60. minucie fenomenalna kontra „Barcy”, szybkie wyprowadzenie piłki przez Mascherano do Pedro, który długim podaniem na skrzydło uruchomił Messiego. Gwiazda Argentyny nie zdołała jednak umieścić piłki w siatce, mimo iż była bardzo blisko. Chwilę po tej akcji Alexis Sanchez zmienia Davida Villę oraz Busquets wchodzi za Adriano.

W kolejnych minutach nadal nie brakowało emocji. Obie drużyny atakowały, jednak mimo dogodnych sytuacji, piłka nadal nie znajdowała się w którejś z bramek. W 72. minucie kombinacyjna gra Barcelony znowu zachwycała. Kilkanaście podań między sobą wymienili Pedro, Sanchez i Xavi, jednak ten ostatni zagrywał zbyt mocno do pierwszego. Następnie groźnie kontrowali gracze FC Porto. Hulk przedarł się przez szczelną defensywę Barcelony, z bramki wyszedł Valdes, który minął się z piłką, ale Brazylijczyk Hulk nie zdołał skutecznie wykończyć akcji.

Na niespełna 20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry miała miejsce najbardziej kontrowersyjna sytuacja podczas tego spotkania. Chcący naprawić swój błąd Eric Abidal faulował w polu karnym bardzo aktywnego dziś Guarina. Gwizdek sędziego jednak milczał, za to na trybunach gwizdy zagłuszały doping. Na osłodę dla kibiców po chwili na boisku zameldował się Cesc Fabregas, na którego bardzo przed tym spotkaniem liczył Josep Guardiola.

Według kibiców Barcelony, Eric Abidal nie faulował, innego zdania byli fani Porto...
Według kibiców Barcelony, Eric Abidal nie faulował, innego zdania byli fani Porto… (fot. nebras.nuks.org)

W 86. minucie drugą żółtą kartkę otrzymał obrońca „Smoków”, Rolando. Po raz kolejny faulował Messiego, za co słusznie wyleciał z boiska. Tak więc FC Porto kończyło mecz w dziesiątkę, co wydatnie utrudniło im grę ofensywną. Na trzy minuty przed końcem zwycięstwo Barcelony przypieczętował Fabregas. Nad obrońcami Porto piłkę przerzucił Messi, wchodzący w pole karne Cesc Fabregas przyjął ją klatką piersiową i z powietrza pięknym strzałem z bliska pokonał Heltona. Bramka-marzenie!

Na sam koniec omówmy fatalne zachowanie Guarina, który po brutalnym starciu z Marscherano otrzymał czerwoną kartkę. To się nazywa boiskowy bandytyzm. W końcówce spotkania Barcelona miała jeszcze dwie dogodne sytuacje, lecz zmarnowali je odpowiednio Fabregas i Iniesta.

Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem Barcelony, która po raz drugi za sterami Josepa Guardioli zdobywa Superpuchar Europy. Geniusz Messiego i Fabregasa zadecydował, że „Duma Katalonii” może świętować. Dzięki dobrej postawie w defensywie, Barcelona  nie dała sobie zrobić żadnej krzywdy pod własną bramką i końcowy wynik brzmi 2:0 dla Hiszpanów. Piłkarzem meczu został Anders Iniesta.

Tak więc rodzi się pytanie, czy ktoś w końcu zatrzyma ten fenomenalny zespół ze stolicy Katalonii?

Komentarze
~ssss (gość) - 13 lat temu

w ostatnich latach to barcelonie brakuje miejsca na
puchary chyba.napewno zaraz ktos wpisze negatywna
opinie na temat barcy...mowcie co chcecie ale to
chyba 11-stka wszechczasów

Odpowiedz
~ssss2 (gość) - 13 lat temu

1. Nawet jezeli w co watpie to jescze jakies 2 lata
(max)- wtedy koniec kariery xaviego i puyola i tyle w
tym temacie

Odpowiedz
~ssss3 (gość) - 13 lat temu

byc moze ale barca ciale ma kogos nowego na ich
miejsce...powiedzmy fabregas za xaviego na pare lat a
iniesta jest mlody jeszcze....a i bez puyola barca se
radzi

Odpowiedz
~utpj (gość) - 13 lat temu

farsa :-) do domu kupcie sobie ramosa z realu to wam
puchar upusci :-) w realu chce hulka

Odpowiedz
~interinho (gość) - 13 lat temu

Mecz trzymał w napięciu, tylko czekam na zespół
który dorówna Barsie.co do relacji to pełen
profejonalizm przez duzę P:)

Odpowiedz
~Duku (gość) - 13 lat temu

Wielki widzew dorowna cidniasom z kataloni

Odpowiedz
~Grubix (gość) - 13 lat temu

No, to tylko Ł¤S Z nimi nie wygra! A hulk to do
realu nie pujdzie bo suma odstępnego w kontrakcie to
100 mln. euro! Ale Giowaniego dos Santosa to mogą
kupić:-) tani,młody i dobry!

Odpowiedz
~Konrad (gość) - 13 lat temu

Jeżeli Ci chodzi o Barce to Dos Santos już tam
grał :)

Odpowiedz
~Śmierć Żydzewowi (gość) - 13 lat temu

Śmierć Żydzewowi, nie słuchajcie tej cioty wyżej
tylko ŁKS i ZAWISZA BYDGOSZCZ ;*

Odpowiedz
~... (gość) - 13 lat temu

...jezeli chodzi o spalony iniesty przy golu
fabregasa to takie sytuacje rozstrzyga sie z
korzyscia dla atakujacych a porto sie karnego
zachcialo? tyle niewykorzystanych okazji bardzo
dobrze grali ciekawy mecz BARCA!

Odpowiedz
~DzUnGOL (gość) - 13 lat temu

czemu w składzie Porto jest James R. , jak on nie
grał w tym meczu, tylko grał Cristian Gabriel
Rodriguez.... poprawcie

Odpowiedz
~Anonim (gość) - 13 lat temu

"Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem ambitnej
gry Porto, standardowej Barcelony oraz geniuszu
Messiego. Z niecierpliwością kibice czekali na
drugą odsłonę dzisiejszego spektaklu." Tutaj mamy
dowód na to jak dziennikarze wywyższając tego
karła, naprawdę do strzelenia pierwszego gola to
trzeba geniuszu, żeby strzelać gole w sytuacji sam
na sam, omg on jest nie z tej planety;/

Odpowiedz
~xxx (gość) - 13 lat temu

Porto mogło by wygrać przy stanie 1-0 powinien być
rzut karny po faulu Abidala.
Przy golu na 2-0 nie widziałem spalonego lecz Guarin
nie powinien dostać red carda
CAŁA POLSKA W CIENIU ŚLASKA !!!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze