Stawowy i Wałdoch o meczu z Bułgarią


Już w najbliższą środę kolejny sprawdzian reprezentacji Polski w meczu z Bułgarią. Drużyna Franciszka Smudy grać będzie na stadionie Polonii w Warszawie, a tymczasem trener Wojciech Stawowy i były reprezentant kraju, Tomasz Wałdoch, podzielili się swoją opinią na temat zbliżającego się starcia.


Udostępnij na Udostępnij na

Zarówno Wojciech Stawowy, jak i Tomasz Wałdoch mieli wiele do powiedzenia na temat środowej potyczki. Na podstawie tego tematu przewodniego, którym był właśnie środowy mecz Polski z Bułgarią, stworzone zostały dwa pytania, na które eksperci chętnie udzielali odpowiedzi.

Czego można spodziewać się po rywalu reprezentacji Polski, a czego ewentualnie obawiać z ich strony?

W środę kolejny sprawdzian kadry Smudy
W środę kolejny sprawdzian kadry Smudy (fot. Bialoczerwoni.com.pl)

Wojciech Stawowy: Myślę, że obawiać się nie ma czego, bo jak już sam trener Smuda zapowiedział, chce grać z najsilniejszymi przeciwnikami. Na pewno Bułgaria się do takich drużyn na dzień dzisiejszy nie zalicza, ale bez wątpienia będzie to wymagający zespół, który postawi wysoko poprzeczkę. Przed nami jednak są te mecze właściwe, z najsilniejszymi ekipami, jak starcia z Włochami, Hiszpanami czy Holendrami. Widać, że trener Smuda chce grać z najlepszymi i to jest bardzo słuszna droga, bowiem tylko w takich potyczkach można zauważyć, gdzie tkwią mankamenty w taktyce, którą selekcjoner będzie wprowadzał. Myślę, że mecz z Bułgarią to jest pewne przetarcie, bo umówmy się, ale styczniowy Puchar Króla w Tajlandii był taki, o którym ciężko cokolwiek powiedzieć, gdyż rywale byli na pewno dużo słabsi.

Tomasz Wałdoch: Ciężko mi powiedzieć coś konkretnego o tej reprezentacji, ponieważ nie widziałem ich ostatnich spotkań, ale na pewno drużyna ta ma parę indywidualności. Na pierwszy rzut oka silnym punktem tego zespołu jest napastnik Dimitar Berbatow. Dlatego też jestem bardzo ciekaw wyniku tej potyczki i gry naszej reprezentacji. Jednak jak wspomniałem wcześniej – nie widziałem ich ostatnich spotkań, toteż trudno mi cokolwiek o nich konkretnego powiedzieć, z pewnością jednak będzie to dobry sprawdzian i przetarcie dla chłopaków.

Czy według Pana w powołaniach Franciszka Smudy są pewne zaskoczenia i czy można już mówić o pewnym szkielecie drużyny na Euro 2012?

Wojciech Stawowy: Mecz z Bułgarią, jak powiedziałem, będzie takim przetarciem i szansą dla powołanych zawodników. Szkielet reprezentacji trener Smuda będzie chciał zapewne powoływać na te silne reprezentacje, z którymi przyjdzie nam grać. Cały czas prowadzi selekcję, nie może się teraz oprzeć na pewnej grupie piłkarzy i hermetycznie tę grupę zamknąć, bo popełniłby błąd. Oczywiście ta selekcja nie może trwać do samych mistrzostw Europy, ona musi się odpowiednio szybciej zakończyć i trener Smuda wie najlepiej, kiedy to zrobić. Teraz może się pojawić każde nazwisko i to trzeba mieć na uwadze. Jak znam Franciszka Smudę, na chwilę obecną nikt nie może być pewien swojego miejsca w kadrze. Oczywiście częstsze powołania danych zawodników mogą oznaczać miejsce na Euro 2012, ale nie można tego teraz osądzać. Znam bardzo dobrze Franciszka Smudę i wiem, że będzie on stawiał na zawodników, którzy nie boją się grać na innych pozycjach niż w klubach, dlatego jeszcze wszystko może się zmienić.

Tomasz Wałdoch: Nie wiem, jakie plany ma trener Smuda i trudno powiedzieć, czy to akurat będzie szkielet naszej reprezentacji i czy ta reprezentacja będzie budowana częściowo właśnie na tych zawodnikach. Na pewno są to piłkarze, którzy na dzień dzisiejszy się wyróżniają w swoich drużynach ligowych, a czy to już będzie tak za dwa lata – ciężko ocenić. Trener Smuda z pewnością ma jakiś plan związany z tymi zawodnikami. Jeżeli dani gracze będą się rozwijać tak, jak rozwijają się do tej pory, jeżeli będą podtrzymywać swoją formę przydatną dla reprezentacji, wydaje mi się wtedy, że to mogą być nazwiska, które stanowić będą trzon kadry podczas mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie.

Rozmawiał Dawid Kowalski.

Więcej zdjęć dotyczących reprezentacji Polski na stronie Białoczerwoni.com.pl

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze