Statystyczne porównanie Damiana Dąbrowskiego z rywalami do gry w kadrze


12 marca 2016 Statystyczne porównanie Damiana Dąbrowskiego z rywalami do gry w kadrze
Marcin Kuźnia/igol.pl

Prawdopodobnie we wtorek zostanie ogłoszona lista polskich ligowców powołanych przez Adama Nawałkę. Wśród nich, jak donosi wiele nieoficjalnych jak na razie plotek i informacji, ma się znaleźć pomocnik Cracovii, Damian Dąbrowski. Nie byłoby w tym nic dziwnego, biorąc pod uwagę to, jak piłkarz „Pasów" się spisuje na przekroju całego sezonu. Postanowiliśmy się jednak przyjrzeć temu, jak wypada w statystycznym porównaniu z konkurentami do gry na jego pozycji w reprezentacji.


Udostępnij na Udostępnij na

Kogo dobraliśmy do owego zestawienia? Przede wszystkim tego, którego zabraknie przy okazji najbliższych spotkań sparingowych z Serbią i Finlandią, ulubieńca Adama Nawałki, Krzysztofa Mączyńskiego. To właśnie uraz tego zawodnika sprawił, że jest wolne miejsce w środku pomocy, na które selekcjoner musi wybrać zastępstwo.

Do tego dołożyliśmy etatowego kadrowicza i stały wybór byłego szkoleniowca Górnika Zabrze w kontekście środka pola, czyli Tomasza Jodłowca. Choć jest to gracz o nieco innej charakterystyce niż 23-letni piłkarz Cracovii, to warto zobaczyć, jak wypada w bezpośrednim starciu statystycznym. Listę uzupełnia inny przedstawiciel warszawskiej Legii, Ariel Borysiuk, grający na bardzo zbliżonej pozycji do Dąbrowskiego.

Każdy z tej czwórki rozegrał mniej więcej 20 meczów ligowych w obecnych rozgrywkach. „Jodła” ma na koncie właśnie taką liczbę spotkań w ekstraklasie, Borysiuk i Dąbrowski mają ich nieco ponad wskazaną liczbę (22 i 23), a Mączyńskiemu brakuje jednego meczu do tej granicy, choć pewnie już by ją przekroczył, gdyby nie problemy zdrowotne.

Mamy więc do czynienia z korzystną sytuacją, w której wszyscy delikwenci są stałymi wyborami swoich szkoleniowców i bez wahania można zestawić ze sobą ich poczynania liczbowe w naszej rodzimej lidze.

Nie jest to najważniejsza statystka, jeśli się gra w tym miejscu boiska, ale jednak kibiców interesuje najbardziej – ile goli oraz asyst zebrała cała czwórka? Kto jest najskuteczniejszy, a kto ma problem z trafianiem do siatki?

Widać, że najefektywniejszy pod polem karnym przeciwnika jest Jodłowiec. Warto jednak pamiętać, że gra w klubie, który atakuje rywala w każdym spotkaniu i strzela bardzo dużą liczbę bramek. Choć patrząc na tabelę, to samo możemy powiedzieć o Cracovii. Tam jednak nie ma aż tak dobrych współwykonawców co przy Łazienkowskiej.

Liczba bramek nie powie nam wiele, jeśli nie porównamy jej z tym, ile dani gracze oddają strzałów na bramkę rywala. A tutaj lekkie zaskoczenie, to Dąbrowski jest bowiem tym, który najczęściej decyduje się na takie próby (50 uderzeń w tym sezonie). Czyli nie grzeszy skutecznością. 

Drugi jest Borysiuk, z 48, co również nie stawia go w pozytywnym świetle. Jodłowiec na swoje 4 gole musiał podjąć 33 próby, a Mączyński 26. Wydawać by się mogło, że jeśli mamy do czynienia z zawodnikami występującymi w środkowej strefie boiska, to większość ich strzałów będzie spoza pola karnego. Nic bardziej mylnego. U każdego porównanego piłkarza liczba uderzeń spoza tej strefy stanowi mniej niż połowę całej liczby strzałów.

Zobaczmy zatem o wiele istotniejszą kategorię. Podania w pole karne rywala i ich skuteczność.

Tu ponownie widzimy dużą liczbę prób ze strony byłego gracza Zagłębie Lubin, nieprzekładającą się jednak na przewagę w efekcie końcowym, czyli w udanych zagraniach we wskazaną strefę. O wiele efektywniej wypada dla przykładu Ariel Borysiuk, próbujący takich zagrań o wiele rzadziej, a jednak skuteczniej.

Ale! Jeśli weźmiemy już wgląd wyłącznie w udane piłki zagrane w strefę ataku, a nie w pole karne, to Dąbrowski wypada bardzo przyzwoicie, bo średnio ponad dwa razy na mecz zagrywa do kolegi znajdującego się w tej strefie. Żaden inny piłkarz ze wskazanej czwórki nie przeskakuje w tej statystyce średniej dwóch takich podań.

A jaka jest ogólna skuteczność podań wszystkich tych piłkarzy?

To porównaliśmy powyżej i jak widać, największą wykazuje się gracz „Pasów”. To tutaj chyba najbardziej uwidacznia się rola Dąbrowskiego jako głównego playmakera Cracovii. Człowieka, przez którego przechodzi każda akcja rozgrywana przez podopiecznych Jacka Zielińskiego, kontrolującego tempo gry i to, w którym kierunku zostanie przetransportowana futbolówka w danym momencie.

W kategorii odbiorów absolutnie miażdży konkurencję Tomasz Jodłowiec. Co prawda tylko nieco ponad połowa jego prób odbiorów kończy się sukcesem, ale jednak ich liczba jest zatrważająca w zestawieniu z resztą. Na drugim miejscu plasuje się Mączyński, mający jednak najgorszy ze wszystkich procent skuteczności, co oznacza, że tylko może się poprawić w tym względzie i jeszcze bardziej zwiększyć tę liczbę. Przedstawiciel jego krakowskiego rywala wykazuje się najlepszym procentem skuteczności.

Mówiło się, że prawdopodobny przyszły kadrowicz ma pewne braki, jeśli chodzi o pojedynki powietrzne. I nie da się zaprzeczyć – ponownie w zderzeniu z Jodłowcem z warszawskiej Legii wypada bardzo blado. Ale już w zderzeniu z ulubieńcem Nawałki, Krzysztofem Mączyńskim, jest znacznie lepiej, bo Dąbrowski wygrywa w tej kategorii ze znanym selekcjonerowi piłkarzowi z czasów trenowania Górnika.

Jak jednak wielu zauważa, z linii pomocy Cracovii w tej kategorii najlepiej wypada Covillo i nie sposób się z tym zgodzić. Ma się więc od kogo uczyć Dąbrowski, choć tu trzeba zaznaczyć, że nie ustępuje zawodnikom, którzy dotąd występowali w reprezentacji na jego pozycji.

***

Nie we wszystkich powyższych statystykach jest na prowadzeniu. Ale to było do przewidzenia. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że może poza dwoma ostatnimi statystkami nie odstaje aż tak Tomaszowi Jodłowcowi z ekipy wicemistrza Polski, a w każdym ważnym dla środkowego pomocnika aspekcie albo wyprzedza w liczbach Mączyńskiego, albo niewiele mu ustępuje.

Choćby dlatego wydaje się, że jak najbardziej zasługuje na szansę w kadrze narodowej. Już jesienią się o tym przebąkiwało, a teraz, na wiosnę, 23-latek tylko potwierdza swoją wysoką dyspozycję w bieżącej kampanii, co nie uszło uwadze naszego selekcjonera. Inna sprawa to, czy dostając okazję i mając szansę zagrania w marcu z orzełkiem na piersi, ją wykorzysta.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze