Stadiony a dobór ich nazw. Czy zawsze jest odpowiedni?


12 listopada 2015 Stadiony a dobór ich nazw. Czy zawsze jest odpowiedni?

Stadiony piłkarskie noszą różne nazwy – od imion zasłużonych osób po nazwy wielkich koncernów. Mimo wszystko to swego rodzaju wizytówka klubu, więc powinna być dobrana tak, by od razu kojarzyła nam się z odpowiednim miejscem. Czy tak jest zawsze?


Udostępnij na Udostępnij na

Energetyka a stadiony

Nie ulega wątpliwości, że koszt utrzymania stadionu jest bardzo wysoki. Dlatego zrozumiały jest fakt, że trzeba szukać rozwiązań, które pomogą w zebraniu odpowiednich funduszy. Dlatego też Stadion Narodowy nosi nazwę… PGE Energetyka (przypomnę, że chodzi o Polską Grupę Energetyczną). Nazwa ta nie podoba się wielu kibicom. I czy można się dziwić? Obiekt, na którym mecze rozgrywa tylko kadra narodowa, powinien nosić imię jednego z legendarnych sportowców czy trenerów. Był nawet pomysł, by nazwano go im. Kazimierza Górskiego. Ta idea jednak upadła, a stadion w gruncie rzeczy nadal finansowany jest z pieniędzy podatników (głównym akcjonariuszem spółki jest Skarb Państwa). Nazwa stadionu zmieni się za to w Gdańsku.  Jest na tyle diametralna, że PGE Arenę Gdańsk zastąpi… Energa Gdańsk. Szkoda, że nie wzięto przykładu chociażby z Wembley, którego nazwa stała się wręcz sztandarowa. Oczywiście nazwy spółek, które zajmują się energią, często bawią się w sponsorowanie drużyn futbolowych. Stadion FC Koln, w którym niegdyś grał Lucas Podolski to… RheinEnergieStadion. Nie musimy więc czuć się odosobnieni.

Polskie perełki

Historia stadionu 650-lecia w Słupsku jest bardzo ciekawa. Jego otwarcie odbyło się 15 sierpnia 1926 roku w obecności prezydenta Rzeszy. A jak był nazwany pierwotnie? Uwaga, uwaga… Hindenburgkampfbahn. W 1960 roku doszło do ponownego otwarcia obiektu. Ponieważ w czasie zbiegło się także 650-lecie istnienia miasta, stadion nazwano właśnie na cześć tej okoliczności. Zbudowano na nim także bieżnię, a obok halę, w której można trenować zarówno aikido, jak i judo. A co z Izo Arena? Nazwa klubu brzmi dość europejsko i stylowo, prawda? Obiekt należy jednak do zespołu, który zwie się Izolator Boguchwała. Trzeba przyznać, że ten skrót jest naprawdę sprytny i pomyślany. Wyróżnić można także Stadion Bruk-Bet. To miejsce, w którym swoje mecze rozgrywa Termalica, czyli nasz ekstraklasowy kopciuszek.

Oryginalne nazwy

Estadio do Dragao, czyli po prostu stadion smoka. Ta nazwa jest jedyną w swoim rodzaju i należy do portugalskiego FC Porto. Za to Gradski stadion u Poljudu i Maksymir to kolejne zadziwiające określenia. Oba stadiony znajdują się w Chorwacji. Na pierwszym z nich mecze rozgrywa Hajduk Split, na drugim zaś Dynamo Zagrzeb. Co ciekawe, nazwa Maksymir pochodzi od parku o tej samej nazwie, w której obiekt został zbudowany. Oba stadiony należą do największych w kraju. Na nich mecze rozgrywa także chorwacka reprezentacja. Oczywiście odbywają się na obiekcie i  koncerty oraz inne wydarzenia kulturalne. Na Stínadlech – to czeski obiekt, na którym swoje mecze rozgrywa FK Teplice. Brzmienie słowa od razu nasuwa nam skojarzenie, z jakiego kraju pochodzi ten klub. Kaftanzoglio Stadio – to miejsce, w którym zbierają się kibice Iraklisu Saloniki. Brzmi to również dość ciekawie. A co z miłośnikami napojów? Nie tak dawno w Warszawie mieliśmy Pepsi Arenę, jednak ta nazwa stadionu Legii przeszła na szczęście do historii. Miłośnicy piwa znajdą również coś dla siebie. Stadion Obołonia Kijów określa się mianem… Obolon Arena. Jak wiadomo, browar ten jest jedną z najpopularniejszych marek u naszych wschodnich sąsiadów.

Osobiście uważam, że nazwa klubu powinna być nazwą, która charakteryzuje zespół. Powinna nawiązywać do przydomku lub lokalnego patriotyzmu. W dobie wielkich pieniędzy trudno jest uniknąć takich kwiatków jak nazwa stadionu w Warszawie. To jednak na pewno nie jest niemożliwe do osiągnięcia.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze