Bez większych niespodzianek zakończyły się sobotnie spotkania 2. kolejki ligi szkockiej, choć niespodziewana wygrana Hamilton była zaskoczeniem kolejki. W innych meczach nudno, może oprócz niezłego widowiska w meczu Hibernians vs Falkirk.
HIBERNIANS – FALKIRK 3:2 (2:1)
Jedno z najlepszych spotkań kolejki, pięć bramek, ładne widowisko i pechowy Falkirk to najlepszy obraz tego meczu. Do przerwy było 2:1 dla gospodarzy, ale goście nie chcieli odpuścić. Mimo, że przy wyniku 3:1 w 53. minucie Higdon zdobył kontaktową bramkę, to nie wystarczyła ona na pozytywny rezultat. Wyróżnienia dla Colina Nisha który zdobył dwa gole i zaliczył asystę. Gospodarze szczęśliwi, Falkirk w tym sezonie nadal bez punktów.
SAINT MIRREN PAISLEY – KILMARNOCK FC 0:0
Na St. Mirren Park kibice nie zobaczyli ciekawego widowiska. Nie padła ani jedna bramka, ale gospodarze wywalczyli pierwszy punkt w sezonie. Remis był sprawiedliwym rozstrzygnięciem, bo obie ekipy nie zachwyciły, a pojedyncze sytuacje Toneta Gilerao czy Garrego Haya kończyły się strzałem ponad bramką albo w poprzeczkę. To goście są jednak bardziej zadowoleni mając po dwóch spotkaniach cztery punkty.
INVERNESS – HAMILTON 0:1 (0:0)
Mecz zaskakującego w pierwszej kolejce beniaminka Hamilton, zakończył się po raz kolejny niespodziewanym wynikiem. Goście pokonali Inverness, a bramkę na wagę trzech tuż przed przerwą zdobył Richard Offiong. Mecz stał na dość przyzwoitym poziome, ale to goście przeważali. Ostatecznie niespodziewanie Hamilton ma po dwóch kolejkach komplet punktów, a Inverness do swoich 3 oczek nic nie dołożyło.
Motherwell FC – Aberdeen FC 0:1 (0:0)
Na Fir Park nie zobaczyliśmy tym razem nic wielkiego. Brak sytuacji, pasywna gra i mała skuteczność to obraz tego spotkania. Jedyna bramka padła po uderzeniu Charlie Mulgrewa z prawie 30. metrów, tuż przed końcem spotkania. Była to niestety jedyna ozdoba tego meczu, a trudno określić która ekipa zagrała lepiej. Trzy punkty jednak dla Aberdeen i to oni są bardziej zadowoleni.
GLASGOW RANGERS – HEART OF MIDLOTHIAN 2:0 (1:0)
Spotkanie to miało być ozdobą kolejki. Wielkiego widowiska jednak nie było, choć obie ekipy miały swoje szanse. Ostatecznie jednak skuteczniejsi gospodarze po trafieniach Kyle Laffertyego w pierwszej połowie i Boyda z rzutu karnego tuż przed końcem meczu, zasłużenie wygrywają i bardzo dobrze rozpoczynają kolejny sezon ligi szkockiej. Na Ibrox mało kto wierzył w zwycięstwo gości, ale oni dzięki trzem punktom z przed tygodnia nie mogą być niezadowoleni.