Spartak gości Lokomotiw, łatwe zadanie lidera


Maraton ligowy w największym kraju świata trwa. Już w sobotę piłkarze wyjdą na boisko w Rosji po raz trzeci w czerwcu i 14. w całych rozgrywkach. Najbliższa seria spotkań przyniesie kibicom w Moskwie kolejny hit. Na Łużnikach Spartak podejmie Lokomotiw.


Udostępnij na Udostępnij na

Wskazanie pewniejszego kandydata do zwycięstwa w tym przypadku sprawia wiele trudności. Nie jest tajemnicą to, że derby zawsze rządzą się swoimi prawami, a chęć pokonania lokalnego rywala jest głównym czynnikiem motywującym do dobrej gry. Jednakże w przypadku „Czerwono-białych” kłopotliwe może być wskazanie faworyta przede wszystkim ze względu na bardzo nierówną formę obu drużyn. Zarówno Spartak, jak i Lokomotiw bardzo dobre występy przeplatają takimi, których mogliby się wstydzić. Podopieczni Walerego Karpina po raz ostatni z boiska w glorii zwycięzców zeszli 21 maja po rozgromieniu FK Krasnodar. Potem było już tylko gorzej. Rozgromienie przez Zenit, bezbramkowy remis z Rubinem czy podział punktów z Tomem nie są rezultatami godnymi pochwał. „Parowoz” radzi sobie nieco lepiej. Chluby nie przynosi mu również remis 2:2 z Tomem czy 0:0 z kazańczykami, ale morale drużyny zdecydowanie poszły w górę po zwyciężeniu Spartaka Nalczik 3:1.

Biorąc pod uwagę składy personalne, Spartak i Lokomotiw wydają się prezentować podobną siłę rażenia. Bez wątpienia siłą „Czerwono-białych” będzie formacja ofensywna z Arim (trzy gole w obecnym sezonie) i Artiomem Dziubą (cztery trafienia). Czołowi strzelcy „Loko” nie znajdują drogi do siatki tak często, lecz jego siła tkwi w zespole. W obecnych rozgrywkach gracze Władimira Maminowa mogą pochwalić się większą skutecznością w postaci 22 goli strzelonych przy 16 przeciwnikach. Również obrona „Parowozu” sprawia lepsze wrażenie. Defensorzy „Loko” dopuścili do utraty 13 bramek, a ich odpowiednicy z Łużnik 17. Poza tym za Lokomotiwem przemawia statystyka bezpośrednich spotkań. W ciągu ostatnich siedmiu lat niedzielni goście aż osiem razy okazywali się lepsi przy pięciu wygranych Spartaka. Dla odmiany „Czerwono-biali” wygrali trzy poprzednie mecze pomiędzy zainteresowanymi drużynami. Derby zawsze wyzwalają w zawodnikach dodatkową motywację do dobrej gry i tego spodziewamy się po obu zespołach w sobotę.

O wiele łatwiej jest przewidzieć przebieg najbliższej konfrontacji lidera. Wicemistrz Rosji, CSKA Moskwa, zmierzy się na wyjeździe ze Spartakiem Nalczik. Jeżeli podopieczni Leonida Słuckiego nie zlekceważą swoich przeciwników, będą mogli z powodzeniem świętować zdobycie kolejnych trzech oczek. Gdyby to spotkanie rozgrywane było w końcówce poprzedniego sezonu, zespół z Kabardo-Bałkarii mógłby jeszcze myśleć o remisie. Przy obecnym układzie sił w Premier Lidze jego porażka wydaje się raczej przesądzona. CSKA niczym taran rozjeżdża kolejnych przeciwników. Poza podziałami punktów z Dynamem, Spartakiem w Pucharze Rosji oraz niedawno z Kubaniem, „Wojskowi” aplikują przeciwnikom co najmniej dwa gole. Spartak zasłużenie natomiast zamyka tabelę Premier Ligi. Po odejściu do Lokomtiwu Władimira Maminowa brakuje w drużynie kogoś, kto odpowiednio by ją poskładał, a Władimir Jesztriekow wyraźnie sobie z tym nie radzi. W takim przypadku każdy inny wynik poza wygraną CSKA będzie odebrany jako megasensacja.

W pozostałych starciach zmierzą się: Dynamo z Tomem, Amkar z Anży, Wołga z Zenitem, Terek z Kryljami, Kubań z Krasnodarem i Rostów z Rubinem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze