W niedzielę zakończyła się walka w rosyjskiej Premier Lidze. Od dwóch tygodni znany był mistrz kraju, Zenit Sankt Petersburg, lecz nadal nie wiadomo było, kto pożegna się z ligą. Ostatecznie w następnym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej nie zobaczymy Sibiru Nowosybirsk i Ałanii Władykaukaz.
Sibir okazał się zdecydowanie najgorszą drużyną Premier Ligi. Białoruski trener Igor Kriuszczenko nie potrafił odpowiednio poskładać drużyny i wykorzystać drzemiącego w niej potencjału. W całym sezonie doprowadził klub do zaledwie czterech zwycięstw i aż 18 porażek. Zespół z trzeciego największego miasta Rosji stracił 58 bramek, najwięcej w lidze. Jego słabe wyniki spowodowały, że drużyna Wojciecha Kowalewskiego i Bartłomieja Grzelaka pewna degradacji była już od dwóch kolejek.
W niedzielę do Sibiru dołączyła Ałania. Zespół z Kaukazu do Premier Ligi dostał się kuchennymi drzwiami, dzięki rezygnacji FK Moskwa, lecz wcale nie robił złego wrażenia. By utrzymać się w elicie podopieczni Władimira Szewczuka musieli pokonać Saturna Ramienskoje. Wobec remisu z graczami spod Moskwy oraz niekorzystnymi dla nich rezultatami spotkań Amkara i Kryljów, uplasowali się na 15. miejscu i ich również nie zobaczymy w nowym sezonie.
Od jakiegoś czasu, ze względu na wcześniejsze zakończenie rozgrywek, znani są również następcy Ałanii i Sibiru, które były tegorocznymi beniaminkami. W ich miejsce w sezonie 2011/2012 w Premier Lidze pojawią się Kubań Krasnodar i Wołga Niżny Nowogród. Warto zauważyć, że opiekunem zespołu zeszłorocznego spadkowicza jest były opiekun krakowskiej Wisły, Dan Petrescu.